trawa

Autor Wątek: Czy potrzebujemy Skrytobójce w WFRP ?!  (Przeczytany 9125 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Mafi

Czy potrzebujemy Skrytobójce w WFRP ?!
« Odpowiedź #45 dnia: Lipiec 12, 2006, 03:01:40 pm »
hmm jakos tak sadze ze to dobrze ze pojawia sie duzo nowych profesji bo przynajmniej wybor jest duzy (o ile sa to sensowne Profesje)

Nie wiem czemu ale zawsze chcialem stworzyc Sobie profesje Inkwizytora:D
Kobieta jest jak książka, która zawsze,czy dobra czy zła, musi sie najpierw spodobać za pośrednictwem karty tytułowej. Jeśli ta nie jest interesująca, książka nie skłania do lektury"

Offline Drachu

Czy potrzebujemy Skrytobójce w WFRP ?!
« Odpowiedź #46 dnia: Lipiec 12, 2006, 03:11:32 pm »
Cytat: "pafnucy"

Owych "autorytetów" by nie było, gdyby młodsi fani ich nie potrzebowali.


Z czego to wnioskujesz? Idea samozwańczych autorytetów polega na tym, że czują się oni autorytetami jedynie we własnej opinii. To jak z emerytami, którzy ciażą w stronę fudamentalizmu moralnego, gdyż czują że są upowaznieni do uczenia innych. To samo jest w branży RPG. Dłuższy staż = czujesz, że masz prawo "nawracać" innych. Co ciekawe - przeciętny samozwańczy autorytet nie zauważa, że po prostu sodówa uderza mu do głowy i wkręca sobie, że jest potrzebny i niezbędny, bo bez niego wszyscy grać będą źle (czyli inaczej, niż on lubi).

Moim zdaniem jesteś w błędzie. Młodzi gracze nie potrzebują RPGowych autorytetów, ani też ich nie chcą. Pamiętna dyskusja "młodzi vs starzy" z MiMa, czy też trwająca do niedawna wojenka ze "starym fandomem", czy w końcu obecny spór "DnD kontrra stare piardy" wskazuje, że tak naprawdę autorytetów nikt w branży RPG nie pragnie. Oczywiście poza samymi "wannabe autorytetami".

Cytuj
Poza tym, zawsze coś takiego, jak jakiś wizerunek gry się wytwarza. To chyba normalne. Wspólna pasja zawsze będzie prowadzić do wspólnych wizji.


Jasne, że jakiś wizerunek się wytwarza. Ale zdajesz się sugerować, że Twój wizerunek jest jedyny i słuszny i postulujesz wywalenie tego, co się z nim nie pokrywa. Po prostu chodzi o tą odrobinkę pokory i przyznanie, że oprócz mojej wizji istnieją inne i są równie dobre.

Wspólna pasja nie musi prowadzić do wspólnych wizji. Skoro w necie był milion dziwnych dla Ciebie profesji (np. wiedźmin, czy mnich wojownik), to znaczy chyba, że pasjonaci mieli inne wizje. Skoro co drugi forumowicz mówi, że w "moim warhammerze jest tak i tak" znaczy, ze każdy ma "swojego warhammera". Dla jednego jedyna słuszna jest Jesienna Gawęda, ktoś inny uzna że chodzi o realia historyczne, ktoś inny będzie miał lekkie podejście. I to wszystko jest dobre. A są to wizje zupełnie odmienne.
To jest pies Yakuza. Wytresowany, by zabijać innych Yakuza"
Miike Takashi "Gozu"

Offline korben

Czy potrzebujemy Skrytobójce w WFRP ?!
« Odpowiedź #47 dnia: Lipiec 12, 2006, 03:37:38 pm »
Cytat: "Drachu"
Jasne, że jakiś wizerunek się wytwarza. Ale zdajesz się sugerować, że Twój wizerunek jest jedyny i słuszny i postulujesz wywalenie tego, co się z nim nie pokrywa. Po prostu chodzi o tą odrobinkę pokory i przyznanie, że oprócz mojej wizji istnieją inne i są równie dobre.


Wiesz, w zasadzie masz rację. Ale ja Pafnucego potrafię zrozumieć.

WFRP to nie GURPS. W GURPS-ie dostajesz worek motywów i składasz sobie z nich własny świat. Takie są zasady, więc jest OK. WFRP to inna liga. Tam świat jest kompletny, poszczególne elementy są logiczną całością. Niby można to zmieniać, ale...

Człowiek przywiązuje się do świata, do jakiejś konkretnej wizji. W sumie ma prawo żądać zachowania spójności konwencji i wyznaczonych u zarania standardów, bo przecież wykładał cieżką forsę na kolejne dodatki, których zawartość niby mógł sobie wymyślić. Ale taka jest niepisana zasada - to co oficjalne jest w pewien sposób zobowiązujące. Kiedy autorzy zaczynają wprowadzać jakieś udziwnienia typu rasa clownów McDonalda lub różowe smoki grające na harfie, to w pewien sposób zdradzają zaufanie fanów.

Tak samo było z nowymi częściami Gwiezdnych Wojen - niby można nie przyjąć istnienia tych filmów do wiadomości, ale sam rozumiesz...

Nie wiem, czy ten akurat problem rzeczywiście dotyczy Młotka, ale skoro jakieś głosy niezadowolenia są, to coś tam pewnie jest na rzeczy.
rzekonanie to luksus tych, co stoją z boku...

Offline pafnucy

Czy potrzebujemy Skrytobójce w WFRP ?!
« Odpowiedź #48 dnia: Lipiec 12, 2006, 05:11:04 pm »
Ave!

Drachu: nie przedstawiam jedynie słusznej ideii. Nie wiem skąd to wywnioskowałeś. Po prostu staram się przedstawić problematyczne (rzecz jasna według mnie) aspekty czy szczegóły systemu. Poza tym, nie uważam się za żaden autorytet. Mam swoją wizję, którą staram się przedstawiać publicznie. No, ale wrócmy do meritum ;)

W przypadku profesji niechciałbym, aby ilość była ważniejsza od jakości. I mam tu na myśli oficjalne materiały głównie. Obawiam się, aby BI nie poczęło tworzyć nagle profesji, które nie będą pasować do logicznej spójności WFRP, o której wspominał już korben.

Pewnie, że ja będę z tego nie korzystał, ale chciałbym, aby inni zapoznali się z mymi argumentami w tej kwestii. Może ich przekonam, a może oni mnie ;) Po prostu nie chcę być bezczynny i wszystko załatawiać stwierdzeniem, że to i tak wszystko zależy od tego z kim gramy.

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy