Fantastic Four #7 Warrena Ellisa - komiks online

[Perfect Strangler]

Trzeba jakoś uczcić to wejście do Unii, no więc chlup, jeszcze ciepły Ultimate Fantastic Four #7 Warrena Ellisa i Stuarta Immonena:

[Anonymous]

w związku z zamieszczoną prezentacją dołączam do eurosceptykow i pytam: dlaczego takim gniotem jak FF witamy Unię  

[Perfect Strangler]

No ale Warren Ellis jako Europejczyk, i rysuneczki pikne som, ech, ci malkontenci :P Nie zawsze można szampanem świętować, czasem wystarczy jabolem

[Anonymous]

jakbym miał skaner to też bym dorzucił jakiegoś jabola

[Perfect Strangler]

Ale taki skanowany to byłby jabol bez akcyzy, a to jest jabol ful legal (udostępniony promocyjnie w całości przez Marvela, ukazuje się drukiem w USA dopiero w czerwcu), aż tak mi UE nie leży na sercu, żeby cały komiks skanować, to była tylko podpucha :P

(Nie to żebym się brzydził jabcokami bez akcyzy od dziadka z piwnicy, he) :drunk:

[Macias]

w związku z zamieszczoną prezentacją dołączam do eurosceptykow i pytam: dlaczego takim gniotem jak FF witamy Unię  

co jest nie tak z FF?nigdy specjalnie nie lubilem tego tytulu,ale w wersji ultimate FF nie sa zli

[Anonymous]

w związku z zamieszczoną prezentacją dołączam do eurosceptykow i pytam: dlaczego takim gniotem jak FF witamy Unię  

co jest nie tak z FF?nigdy specjalnie nie lubilem tego tytulu,ale w wersji ultimate FF nie sa zli

fakt, źli to złe słowo, powinienem był napisać rozwlekli i nudni jak flaki z olejem, znacznie gorsi niż poprzednicy
ale nadzieja może jakaś być, ultimates też strasznie się wlekli (choć moim zdaniem vol. 1 ultimates też jest rozwlekły i o niczym)

[Yaqza]

fakt, źli to złe słowo, powinienem był napisać rozwlekli i nudni jak flaki z olejem, znacznie gorsi niż poprzednicy
ale nadzieja może jakaś być, ultimates też strasznie się wlekli (choć moim zdaniem vol. 1 ultimates też jest rozwlekły i o niczym)

Rozwlekły i nudny. Pewnie byś wolał by sie od razu tłukli z niewiadomo kim...No sorry stary, ale Millar najwyraźniej nie podziela Twoich zamiłowań i woli zrobic komiks który wyjaśni to i owo zanim przejdzie do konkretnej akcji; komiks osadzony w naszej rzeczywistości i z nią związany, a nie tylko z niej korzystający, i postaci o pewnym rysie psychologicznym i przeszłości, a nie napakowanych buców.

[Anonymous]

Rozwlekły i nudny. Pewnie byś wolał by sie od razu tłukli z niewiadomo kim...No sorry stary, ale Millar najwyraźniej nie podziela Twoich zamiłowań i woli zrobic komiks który wyjaśni to i owo zanim przejdzie do konkretnej akcji; komiks osadzony w naszej rzeczywistości i z nią związany, a nie tylko z niej korzystający, i postaci o pewnym rysie psychologicznym i przeszłości, a nie napakowanych buców.

1. wolałbym, żeby w końcu przestali być schematyczni
2. koncepcja ultimate jest taka żeby zacząć od początku, więc nie odkryłeś nic nowego w zamierzeniach Millara - poprostu jak przystało musiał się dostosować do schematu
3. w naszej rzeczywistości? rozejrzyj się. na pewno nie w mojej, ale jak Ty żyjesz w świecie superbohaterów z ich supermydlanooperowymi problemami, to znajdź adres najbliższego psychiatry i udaj się do niego jak najszybciej
4. postacie o rysie psychologicznym? nazywanym schematycznym? chyba, że Ci idzie o gejów wykreowanych w jednej z serii przez Millara? nienapakowani? a Hulk? Superman też jest flakiem? i cała gama innych bohaterów u Millara? takie trusie?

Ja mam swoje opinie i sorry Paniczyki hołdujący amerykańskiej mainstreamowej produkcji, ale nie wpłyniecie na moje zdanie. Można lubić niektóre amerykańskie produkcje, ale trzeba też patrzeć krytycznym okiem na ten rynek i wybierać to co ma sens z całej fury gniotów. I żeby było jasne nie potępiam w czambył UFF, tylko dostrzegam pewną obniżkę formy widoczną już w Ultimates.

I tak a pro po: Rozumiem, że skany czytasz lub zamawiasz sobie tę serię z hameryki, skoro jej tak bronisz? Która z tych opcji i o szczerą odpowiedź poproszę?! Bo chyba w innym przypadku nie podjąłbyś się dyskusji o nieznanym Ci temacie?

[Yaqza]

2. koncepcja ultimate jest taka żeby zacząć od początku, więc nie odkryłeś nic nowego w zamierzeniach Millara - poprostu jak przystało musiał się dostosować do schematu

Dźizas, a kto mówi że chciałem coś nowego odkryć? Mówiłem o całej linii ultimate.

3. w naszej rzeczywistości? rozejrzyj się. na pewno nie w mojej, ale jak Ty żyjesz w świecie superbohaterów z ich supermydlanooperowymi problemami, to znajdź adres najbliższego psychiatry i udaj się do niego jak najszybciej

Swojego psychiatrę dawno zjadłem- nawet wtedy go nie polubiłem :twisted: A mówiąc  o rzeczywistości miałem na myśli wszystko POZA superbohaterami. Umiejscowienie ich w konkretnym, współczesnym nam ale nie anonimowym środowisku odzwiercedlającym mozlwie nabjbardziej zbliżone do naszych relacje media/polityka/tym podobne

Ja mam swoje opinie i sorry Paniczyki hołdujący amerykańskiej mainstreamowej produkcji, ale nie wpłyniecie na moje zdanie. Można lubić niektóre amerykańskie produkcje, ale trzeba też patrzeć krytycznym okiem na ten rynek i wybierać to co ma sens z całej fury gniotów. I żeby było jasne nie potępiam w czambył UFF, tylko dostrzegam pewną obniżkę formy widoczną już w Ultimates.

Ja z kolei zauważam skok formy we wspomnianych "Ultimates"- po "Ultimate X-men". może Cię to zdziwi, o "Wszechwiedzący", ale niektórzy ludzie takze patrzą krytycznym okiem i widzą pozycje godne zainteresowania. Nikt nie chce tez wpływać na Twoje zdanie, a tylko podjąć dyskusję- jesli z góry mówisz "nie, nawet nie próbujcie", to jaki sens ma to forum? Żeby mówić "siewka, siewka"? Opamiętaj się człowieku i obniż z tonu.

I tak a pro po: Rozumiem, że skany czytasz lub zamawiasz sobie tę serię z hameryki, skoro jej tak bronisz? Która z tych opcji i o szczerą odpowiedź poproszę?! Bo chyba w innym przypadku nie podjąłbyś się dyskusji o nieznanym Ci temacie?

Nie "bronie" tylko "dyskutuję"- UFF nie jest komiksem wszechczasów, jesli to wywnioskowałeś z moich postów. Ty nazwałeś go gniotem, ja się nie zgadzam. Chcę wiedziec dlaczego dla Ciebie to gniot- chyba ze rzuciłeś takie hasło pod publiczkę żeby nie było jaki Ty obcykany jesteś.
UFF nie zamawiam s hameryki bo nie mam takiej kasy by nią sobie szastać na zeszyciki- czytam skan. Usatysfakcjonowany moją odpowiedzią?

[Anonymous]

2. koncepcja ultimate jest taka żeby zacząć od początku, więc nie odkryłeś nic nowego w zamierzeniach Millara - poprostu jak przystało musiał się dostosować do schematu

Dźizas, a kto mówi że chciałem coś nowego odkryć? Mówiłem o całej linii ultimate.

uhhhhh
drzecie koty zupelnie bez sensu
ultimate to linia skierowana do scisle okreslonego czytelnika- nastoletniego
pomysl bardzo dobry i trzyma poziom bendisowi udalje sie trzymac okreslony pulap dla calej lini a fakt faktem rzeczytakie jak FF czy inne takie marvele glupawe sa... po prostu glupawe
to co prezentuje U jest i tak powyzej przecietnej dla tego typu seriii
ultimate nie czytam z zapartym tchem
bo nastolatkiem nie jestem
aczkolwiek dardevil&elektra grega rucki czy marvel team up(tylko te sienkiewicza:)) czytalem z przyjemnoscia
celuje w inna ameryke ale jest to ok
nie liczac mojej ogolnej fascynacji bendisem

Ja mam swoje opinie i sorry Paniczyki hołdujący amerykańskiej mainstreamowej produkcji, ale nie wpłyniecie na moje zdanie. Można lubić niektóre amerykańskie produkcje, ale trzeba też patrzeć krytycznym okiem na ten rynek i wybierać to co ma sens z całej fury gniotów. I żeby było jasne nie potępiam w czambył UFF, tylko dostrzegam pewną obniżkę formy widoczną już w Ultimates

wiesz co trudno moim zdaniem na dzien dzisiejszy okreslic jednoznacznie co jest amerykanskim mainstreamem...
mozna mowic co jest glowno nurtowego w danej serii, wydawnictwie w odniesieniu do komiksow adresowanych do konkretnego (wiekowo) czytelnika
znowu sie powtarzac bede: powers to rzecz napierwszy rzut oka stricte mainstreamowa- bohaterowie z promieniami z dupy poprzebierani w lateks a jednak historie tam prezentowane dalekie sa od harcerskiego podejscia do herosow w rajtuzach....

Ja z kolei zauważam skok formy we wspomnianych "Ultimates"- po "Ultimate X-men". może Cię to zdziwi, o "Wszechwiedzący", ale niektórzy ludzie takze patrzą krytycznym okiem i widzą pozycje godne zainteresowania. Nikt nie chce tez wpływać na Twoje zdanie, a tylko podjąć dyskusję- jesli z góry mówisz "nie, nawet nie próbujcie", to jaki sens ma to forum? Żeby mówić "siewka, siewka"? Opamiętaj się człowieku i obniż z tonu.

ultimate X men czytalem tylko to co zrobil bandis nie wiem czy bylo wiecej
raczej slabe jak na bendisa swietne jak na mutantow co to ich nikt nie lubi i nie toleruje....

reasumujac - nie bedac nastolatkiem trudno stwierdzic ze to kupa... bo do tinejdżerów ta lini zostala stworzona - to co zauwazyc mozna i trzeba
to to ze pojawiaja sie w niej scenarzysci i rysownicy ktorzy zawyzaja jej poziom nie sprowadzajac komiksow przez siebie tworzonych do rozrywki dla nastoletniego hhhamerykanina

[Anonymous]

Tak.

Co do odzwierciedlania naszej rzeczywistości, nie trzeba sięgać do Ultimate wystarczy choćby Captain America - komiks wybitnie polityczny. A i w innych nasza rzeczywistość przeniknęła doskonale ich treść.
Co do Ultimate'ów to są hop do przodu od naszej rzeczywistości - wszystkie serie przepakowane gadżetami - ja takiego postępu techniki nie zauważyłem jak w tych komiksach .
Z Twoich postów wywnioskowałem nie obronę serii lecz atak na moją opinie o tym komiksie - UFF. Żadnej dyskusji nie było. Sorry, ale to Ty zacząłeś swoją "dyskusję" ze mną z od ataku ad personam (Pon Maj 03, 2004 8:15 am) - może wstałeś niewłaściwą nogą?
UFF, powtarzam po raz kolejny, jest gniotem w moim mniemaniu, bo jest schematyczny i nudny. Jak dla Ciebie to za mało to sorry i idź się pochlastaj z rozpaczy, bo więcej Ci wyjaśniać nie zamierzam.
Może po 10, 20 lub którymś tam numerze skanów zmieni się moja opinia o tym komiksie, ale narazie przy niej pozostaję i nie oczekuję zrozumienia.

[Anonymous]

wiesz co trudno moim zdaniem na dzien dzisiejszy okreslic jednoznacznie co jest amerykanskim mainstreamem...
mozna mowic co jest glowno nurtowego w danej serii, wydawnictwie w odniesieniu do komiksow adresowanych do konkretnego (wiekowo) czytelnika
znowu sie powtarzac bede: powers to rzecz napierwszy rzut oka stricte mainstreamowa- bohaterowie z promieniami z dupy poprzebierani w lateks a jednak historie tam prezentowane dalekie sa od harcerskiego podejscia do herosow w rajtuzach....

inny przykład to Astro City
tego typu trendy pojawiają się, ale dopiero na końcu trafiają do DC i Marvela

[Anonymous]

wiesz co trudno moim zdaniem na dzien dzisiejszy okreslic jednoznacznie co jest amerykanskim mainstreamem...
mozna mowic co jest glowno nurtowego w danej serii, wydawnictwie w odniesieniu do komiksow adresowanych do konkretnego (wiekowo) czytelnika
znowu sie powtarzac bede: powers to rzecz napierwszy rzut oka stricte mainstreamowa- bohaterowie z promieniami z dupy poprzebierani w lateks a jednak historie tam prezentowane dalekie sa od harcerskiego podejscia do herosow w rajtuzach....

inny przykład to Astro City
tego typu trendy pojawiają się, ale dopiero na końcu trafiają do DC i Marvela

fakt.
masz racje
choc w przypadku powers mowa o image...co samo w sobie jest dosc zaskakujacy choc i tak nie az tak jak zaskoczyc mogloby pojawienie sie tego typu serii w crossgenie

[Yaqza]

Z Twoich postów wywnioskowałem nie obronę serii lecz atak na moją opinie o tym komiksie - UFF. Żadnej dyskusji nie było. Sorry, ale to Ty zacząłeś swoją "dyskusję" ze mną z od ataku ad personam (Pon Maj 03, 2004 8:15 am) - może wstałeś niewłaściwą nogą?

Wstałem jedną z moich najlepszych nóg, ta z której jestem bardzo dumny. Troszkę mnie jednak irytuje kiedy ktoś mówi "gniot" i bez żadnego uzasadnienia kończy.
Jak już dajesz taką a nie inna opinię to postaraj się podac argumenty które w Twoim mniemaniu ją popierają.

UFF, powtarzam po raz kolejny, jest gniotem w moim mniemaniu, bo jest schematyczny i nudny.

Schematyczny bo pokazuje początki tak? Zgodnie z regułą serii, tak? Powinni ją złamać i zacząć od końca.

Jak dla Ciebie to za mało to sorry i idź się pochlastaj z rozpaczy, bo więcej Ci wyjaśniać nie zamierzam.

Rany, zaraz targnę się na sznur albo co gorsza przejdę na wegetarianizm- a to powolna smierć. Twój brak checi do współpracy wywołał u mnie  załamanie nerwowe i chyba przejdę się do wspomnianego przez ciebie wcześniej lekarza- specjalisty.

Linia Ultimate to faktycznie linia skierowana do młodzieży- ale już traktowanie jej z góry nie należy do najmądrzejszych decyzji. Są tytuły lepsze i gorsze- le przyzam że większosc oferty z tej linii jest conajmniej interesujaca.