Moze nie jest to zabardzo zwiazane z tematem ale tak sobie czytam rozna wypowiedzi na forum, np ta Musze powiedziec, ze jednak nie jest chyba taz zle z tym narodem polskim jak mowia, skoro mamy tak inteligentyych ludzi, posiadajacych tak wielka wiedze a niejednokrotnie bardzo mlodych
Niestety nie jestesmy norma tylko marginesem.
Ale coz, jedyne co mozemy zrobic to starac sie zainteresowac innych.
Co do nieskonczonosci wszechswiata uwazam, ze nigdy nie bedziemy w stanie pojac tego zjawiska do konca bo sami jestesmy skonczeni i materialny. Natomiast wiecznosc wymyka sie ze skali naszych ocen i postrzegania rzeczywistosci.
Jednym slowem "Bog jest wielki i niepoznawalny".
Sadze ze znacznie przesadzasz...
Problemem nie jest nasze (ludzi) ograniczenie pojmowania tylko brak odpowiedniego aparatu poznawczego (narzedzi obserwacji oraz podstaw teoretycznych).
Biorac pod uwage jak bardzo nasz aparat poznawczy rozwinal sie w ciagu zaledwie 2-3 tysiecy lat (a szczegolnie ostatnich 200-300 lat) mozna swobodnie stwierdzic ze wczesniej czy pozniej odpowiedni aparat powstanie (a moze raczej - powstaje!).
Przeciez zawsze mozna powiedziec, a co bylo wczesniej... i tak zamyka sie petla pytan i domnieman.
A tu wchodzimy na temat powstania i poczatkow wszechswiata.