trawa

Autor Wątek: Monastyr  (Przeczytany 13115 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Sony

Monastyr
« Odpowiedź #60 dnia: Czerwiec 01, 2004, 08:31:27 pm »
Pod względem technicznym, odstawmy treść na bok. Po za Czasem równie młody. A jak wydany, lepszy papier, KOREKTA, mało błędów. I co nie da się? W Młotku NIE ma kraju w którym nie działają mroczne siły, skaveni, chaos itd. DF ? napewno nie system w stylu  "Wesołe Jest Życie Staruszka", w którym wszystkim na około jest dobrze a nam nie. To jest RPG Pechowcy. Przerobiłem wiele RPG-ów ale Monastyr to przykład jak nie należy wydawać. I do tego ta POTWORNA propaganda.
Archont jest wysłannikiem WSZYSTKICH bogów Chaosu. Ma proste zadanie ZNISZCZYĆ Świat. To że Bogowie Chaosu działają razem nie powinno nikogo dziwić, wiele razy tak się działo. Nie, tych materiałów nie ma po polsku, niestety. A szkoda, bo stanowią świetne dodatki do RPG. I co by nie mówić są obecnie  jedynym KANONICZNYM źródłem wiedzy do Młotka. Osobiście nie polecam Monastyru. Ja odnoszę wrażenie, że Monastyr i niektóre produkty Portalu, został wydany na zasadie "Bo trzeba coś  wydać" tyle że zamiast się skupić i zrobić to porządnie, to większość czasu została zmarnowana. W trzy lata to sam bym to zrobił. Wiem co mówię do mój system autorski powstaje 2 lata i czeka na D20 FUTURE. A mam 70% treści fabularnej. Jak bym miał talent Trzewika (bo tego mu nie można odmówić) + możliwości i wsparcie innych dobrych autorów, to mój system wydał  bym w rok. I na pewno 10 razy bym WORDEM sprawdził błędy.

Offline Yubi

Monastyr
« Odpowiedź #61 dnia: Czerwiec 01, 2004, 09:34:07 pm »
Cześć

Portal "Nowa Gildia" oraz wydawnictwo Portal zapraszają do wzięcia udziału w konkursie Monastyrowym. Zapraszamy tutaj:

Yubi

Offline Constructor

Monastyr
« Odpowiedź #62 dnia: Czerwiec 01, 2004, 11:06:53 pm »
Sony, jakiś straszny z ciebie inkwizytor, jeśli idzie o Monastyr. Starasz się go zniszczyć niemalże jak łowca czarownic chaosycką herezję. Nie rozumiem tego, ale toleruję, bo konstytucja daje nam wolność słowa. Stwierdzenie, że Monastyr prezentuje poziom systemu autorskiego to ewidentna głupota. 99% systemów autorskich to średnio udana mechanika i trzy zdania o świecie w stylu "Są elfy, krasnoludy i ludzie i żyją na gigantycznej pustyni. Są trzy duże miasta, po jednym na rasę no i ciągle toczą się wojny. Wody jest mało, więc jest środkiem płatniczym". Świat Monastyru jest i tak zadziwiająco spójny i dobrze opisany, biorąc pod uwagę gabaryty podręcznika.

Za to co do Młotka... Warhammer, na którego się tak powołujesz... jest straszliwie naiwny i przerysowany. W Młotku co drugi enpec to kultysta jakiegoś boga chaosu i nie można wejść do lasu żeby nie zaatakował Cię jakiś mutant. Co z tego że jest to takie "dark" (cudzysłów zamierzony), skoro masz punkty przeznaczenia i mechanikę pozwalającą Ci biegać z kołczanem strzał wbitym w plecy? Co z tego, że WH jest taki mroczny, skoro w OFICJALNYCH opowieściach ze Starego Świata Gotrek i Feliks wyrzynają ramię w ramię całe armie? Pamiętaj, że POLSKIE podejście do Młotka nie jest powszechnie obowiązujące. To, że Ty prowadzisz Młota w konwencji dark nie znaczy, że nie jest to system jak najbardziej heroic.

Offline Sony

Monastyr
« Odpowiedź #63 dnia: Czerwiec 02, 2004, 06:18:23 am »
Jestem negatywnie nastawiony do Monastyru. Ale czemu to wszystkich dziwi ? W porównaniu do Arkony, Po Za Czasem wypada blado. I nie piszę o treści. Zaś widziałem ze 10 systemów autorskich lepiej opisanych niż Monastyr. Przykład Wolsung, rogi go 3 ludzi z pomocą kolejnych paru. I w cale nie ma skrótowego opisu. Dodatkowym minusem jest to, że Monastyr był zapowiadany jako wielkie COŚ i przełom. Nigdy w to nie wierzyłem, ale się łudziłem, że dostanę porządnie wydany RPG. A co dostałem ? Typowy, nie wyróżniający się system RPG na poziomie autorskim. Dobry ale autorski. I nic nie wnosi, nie ma jakiegoś haka, który by mnie wciągnął. D&D wiadomo uniwersalność i masa światów, szybka i dość łatwa mechanika, 7 Sea wspaniały klimat, filmowy, a do tego fajnie opisany świat. To przykłady. A Monastyr ? Taka mieszanka ni to DF ni heroic. Bohaterowie mają specjalne akcje i zdolności ale tak nie do końca, niby luckość wygrywa ale postacie graczyto przegrani. I co najwazniejsze czytając Monastyr cały czas myślałem "O to był w łotku, O to w 7 Sea, a to to chyba w D&D." Brak ORYGINALNEGO pomysłu. Nawet granie "staruszkami" nie jest oryginalne do w większości systemów można zrobić starszego bohatera. Przeciętnośc do kwadratu. I ta mechanika, niepotrzebnie udziwniona. Jak na 3 lata intensywnych, podobno prac to kicha. I jeszcze jedno jestem zwolennikiem D&D, Młotka średnio trawię ale to świadczy chyba niedobrze, jak wolę sięgnoć po Młotka niż Monastyr. Z wydanych ostatniu Arkony, Po za Czasem i Monatyr, Monastyr jest najgorszy. Zarówno pod względem technicznym jak i fabularnym.

Offline Wolvie

Monastyr
« Odpowiedź #64 dnia: Czerwiec 02, 2004, 02:49:02 pm »
Cytat: "Sony"
Pod względem technicznym, odstawmy treść na bok. Po za Czasem równie młody. A jak wydany, lepszy papier, KOREKTA, mało błędów. I co nie da się?

O rany. Przykro mi to stwierdzić, ale Poza Czasem pod względem edytorskim jest słabe, a nawet bardzo słabe. Średni papier, źle przeniesione do składu ilustracje, a ilość literówek chyba nawet większa niż w Monastyrze. Tylko pierwszy rozdział ma ich mało, bo całe 3. Przeczytałem system od dechy do dechy. Okładka już się strzępi na rogach. Tylko grzbietu nie udało mi się złamać. Jutro powinienem wrzucić recenzję.

Offline Glore

Monastyr
« Odpowiedź #65 dnia: Czerwiec 02, 2004, 05:28:26 pm »
Mrok monastyru jest troche inny niż w warhammerze.

W młotku faktycznie (przy naszym podejściu oczywiście) chaos stanowi realne zagrożenie, a świat chyli się ku upadkowi. W środku tego zamieszania stoją ludzie, którzy faktycznie niewiele mogą zrobić, aby zapobiec zagładzie. Oczywiście mówię tu cały czas o Polskiej wizji tego świata.

Natomiast jeżeli chodzi o Monastyr, mówienie o tym, czy my wojnę z mrokiem wygrywamy czy ją przegrywamy powinno zejść na drugi plan. Bo tu przerażający jest sam fakt prowadzenia tej wojny. Bo z kim my walczymy? Człowiek powiedział sobie, że jest jedyną istotą obdarzoną duszą, a reszta - w tym również inne rozumne rasy jak elfy czy krasnoludowie - to deviria. Istoty bez duszy, które człowiek ma prawo tępić. Tak więc świat wcale nie jest wesoły. Walka która się toczy, a my jesteśmy jej stroną, wcale nie musi być walką ze złem. Czy jest to walka słuszna? - Tak mówi religia. My - mieszkańcy tego świata możemy się jedynie nad tym zastanawiać, ale życie rzuciło nas po jednej ze stron i, chcąc nie chcąc, musimy tę walkę toczyć.

Prawdę powiedziawszy mało który bohater będzie się nad tą sprawą zastanawiał. Wychowanie w tym świecie daje jasno ustalone reguły - my jesteśmy dobrzy, oni źli.I tu chyba tkwi prawdziwy mrok tego świata. I (przynajmniej moim zdaniem) jego prawdziwe piękno.

W monastyrze nie jesteśmy "dobrzy" - to tylko nam tak się wydaje.
Choć krwią zachłysnął się nasz czas,
 choć myśli płoną w paranojach,
 nas przed upadkiem broni wciąż:
 - ZBROJA !" -  J.K.

Offline ShadEnc

Monastyr
« Odpowiedź #66 dnia: Czerwiec 02, 2004, 10:14:14 pm »
Cytat: "Sony"
W porównaniu do Arkony, Poza Czasem wypada blado.

Osobiście nie znam Arkony ani Poza Czasem, ale wydaje mi się, że Monastyr nie wypada aż tak źle - opinia jednego z największych sceptyków (niejakiego Ballisa) zmieniła się na pozytywną, więc coś w tym systemie jednak musi być.

Cytat: "Sony"
Zaś widziałem ze 10 systemów autorskich lepiej opisanych niż Monastyr.

Wymień je. :P

Cytat: "Sony"
Przykład Wolsung, rogi go 3 ludzi z pomocą kolejnych paru.

Wolsung ma być systemem komercyjnym. :-)

Cytat: "Sony"
D&D wiadomo uniwersalność i masa światów, szybka i dość łatwa mechanika,

Mechanika szybka i łatwa na niskich poziomach - potem, teoretycznie prosta, ale podczas walki może przerodzić się w koszmar.

Cytat: "Sony"
Nawet granie "staruszkami" nie jest oryginalne do w większości systemów można zrobić starszego bohatera.

Można, ale jest to niepopularne. IMHO pomysł jest oryginalny, choć mnie średnio by bawiło granie 40-latkiem.
i]Głupota jest nieuleczalna. To jedyna zbrodnia główna, za którą otrzymuje się karę śmierci. Nie ma odwołania, a egzekucja następuje natychmiast, automatycznie i bezlitośnie.[/i]

- Lazarus Long

Offline Ballis

Monastyr
« Odpowiedź #67 dnia: Czerwiec 04, 2004, 04:45:54 pm »
Cytat: "ShadEnc"
Osobiście nie znam Arkony ani Poza Czasem, ale wydaje mi się, że Monastyr nie wypada aż tak źle - opinia jednego z największych sceptyków (niejakiego Ballisa) zmieniła się na pozytywną, więc coś w tym systemie jednak musi być.


Ano, nie wypada :) Monastyr to dobra gra. Nie rewolucyjna, nie genialna, ale dobra. Dobrze opisany, bogaty świat + naprawdę dużo haków + kiepściutko opisana mechanika + nudna jak flaki z olejem, niespecjalnie napisana historia + grafomańskie wstawki (całe szczęście zdarzają się rzadziej niż w NS) + klimat = Monastyr. Jeśli się zdarzy, będę w niego grał, a polecam już dziś :)
Sony, nie masz racji - Mon jest lepszy od większości systemów autorskich jakie znam (poza takim jednym na T., ale on jeszcze będzie miał swoje 5 minut :lol:) i absolutnie wart swojej ceny. Masz zastrzeżenia do formy - słuszne, ale czego się spodziewałeś po Trzewiku? Rysunki Morano wypadają b. dobrze. Większość grafik z podstawki to, jak zapewniał ITi, kolorowe prace, z oczywistych przyczyn w podstawce miękkookładkowej czarno-białe. Klejenie i jakość okładki badziewne, ale nie tym RPGowiec żyje. Zawartość nie nowatorska, ale niektóre pomysły odświeżone i to doskonale (czyt.: sam bym tego lepiej nie zrobił, co najwyżej równie dobrze  :twisted:). Ogólnie rzecz biorąc - to dobra gra.

Pozdrawiam,

B.

Offline Nuriel

Monastyr
« Odpowiedź #68 dnia: Czerwiec 05, 2004, 06:50:15 pm »
Jako, iż jest to mój pierwszy post na tym forum to wypadałoby się przywitać :) Nie ukrywam, że na tym forum jestem właściwie tylko po to aby podyskutować o Monastyrze. Po przeczytaniu całej dyskusji, moją uwagę szczególnie zwróciły posty osoby o nicku Sony ...

„Monastyr to średniak, średniak na miarę polski”

A wolno spytać szanownego pana czy jakikolwiek polski system przekracza według niego tę normę ?

„Mechanika w porównaniu do d20 to straszny kwas, jest lepsza, niż w Neuroshimie ale nadal bliżej jej do Kryształów Czasu niż np. Młotka.”
„Jak dla mnie odejmowanie i dziwaczne testowanie to straszny burak.”


Jak to mówią  „o gustach się nie dyskutuje”
W takim zwykłym teście - sprawdzaniu powodzenia danej akcji mechanika 3k20 sprawdza się równie dobrze co d20. Fakt, że w Monastyrze rzuca się trzema kośćmi a w systemach d20 jedną nie ma absolutnie żadnego znaczenia dla szybkości i płynności gry. W takich podstawowych testach obydwie mechaniki są wystarczająco szybkie, nie trzeba dokonywać żmudnych obliczeń itp. Za mechaniką d20 pozornie przemawia jej prostota – w końcu rzucamy tylko jedną kością. Jednakże ta cała niby zaleta mechaniki Wizardów może z łatwością stać się również jej wadą. Jeżeli nasz jedno-dwudziestkowy bohater będzie miał pecha i na k20 wypadnie mu bardzo niski wynik, a w dodatku jest nawet, powiedzmy na średnim poziomie – to w przeważającej większości przypadków testu tego nie zda. Jeżeli zaś mamy zupełnie odwrotną sytuację to znaczy ów delikwent jest wysokopoziomowcem to nawet przy przeraźliwie niskim wyniku to dzięki specjalnym modyfikatorom jakie niewątpliwie posiada - zda ten test. Takie dziwne faworyzowanie postaci o wysokich poziomach jest nieco sztuczne i mało logiczne. Można wysunąć w takim razie wniosek że mechanika d20 nie jest taka idealna i wspaniała jak chciałby Sony. Spójrzmy teraz na mechanikę Monastyru. Mechanika ta nie stawia w żaden sposób na przegranej pozycji osobników ze średnimi parametrami. Nawet jeżeli jest to test o PT6 to i tak osobnik o wartości danej cechy 11 i umiejętności równej dwa ma większą szansę na zdanie testu niż jego kompan z sytemu DnD przy analogicznych wartościach atrybutów i przy podobnym poziomie trudności. W Monastyrze nie ma takich kwiatków jak w Dungeons and Dragons gdzie świeżo stworzona postać nie ma szans na zdanie trudniejszego testu. Nawet przy kiepskim wyniku na jednej kości, może uśmiechnąć się do niego szczęście i na pozostałych dwóch kostkach wyrzucić na tyle przyzwoite wyniki że zda test. W przypadku niepowodzenia natomiast nie będzie miał żadnych pretensji ani do Mistrza Gry ani do „głupiej kości” bo test ten opierał się będzie na kilku a nie na jednej tylko kości ...
Takie rozwiązania może i mają sens w systemie heroic fantasy jakim jest Dungeons and Dragons, gdzie rozwój postaci przebiega wg schematu „od zera do bohatera” ale w Monastyrze, systemie gdzie gramy ludźmi starszymi, doświadczonymi ciężko przez życie taka sytuacja nie miałaby absolutnie żadnego sensu. W DnD, można sobie wyobrazić, jak dzielny paladyn zdaje test za testem, każdy trudniejszy od poprzedniego ale w Monastyrze ?
 
Ponadto odjęcie liczby równej testowanej umiejętności od wyniku na jednej kości, nie jest dla mnie niczym dziwacznym A już na pewno niczym trudnym i spowalniającym grę ... Jak już pisałem w zwyczajnych testach, różnice w szybkości miedzy obydwiema mechanikami są właściwie niezauważalne.

„Łatwiej chyba dodać do JEDNEJ kości Jedną liczbę i porównać z docelowym wynikiem, niż od TRZECH kości odejmować liczbę ? ”


Rzeczywiście w tym masz rację Sony – faktycznie łatwiej się dodaje do jednej kości jedną liczbę i porównuję z wynikiem niż od jednej z  trzech kości ją odejmować. Ale dlaczego mimo wszystko jest to rozwiązanie gorsze napisałem już wyżej ...
 

„Kolejny zarzut - skomplikowanie, masa umiejętności, zdolności. Poziom skomplikowania jak w d20 a implementacja w grze dużo gorsza, i na dodatek o wiele wolniejsza.”


Wybacz Sony, ale tutaj to już w ogóle nie rozumiem Twoich zarzutów. Masa umiejętności i zdolności, świadcząca o rozbudowaniu i możliwości stosowania różnorodnych kombinacji i taktyk podczas gry jest według Ciebie wadą ? A ile jest Atutów i innych zdolności w tym Twoim całym d20 ? Mniej ich tam niż w Monastyrze i lepiej opisane ?
Implementacja w grze dużo gorsza i na dodatek o wiele wolniejsza ... Przepraszam grałeś już w Monastyr, że używasz takich autorytatywnych wypowiedzi ? Skoro nie grałeś to skąd możesz wiedzieć, że jest wolniejsza ? Poza tym co to znaczy implementacja w grze ? Znaczy się że jak biegłość „Rzut rapierem” jest w systemie d20 to jest dobrze, wszystko w porządku, a jak w mechanice 3k20 to już na to patrzeć nie możesz ? Mógłbyś wyjaśnić mi co rozumiesz pod tymi enigmatycznymi stwierdzeniami ?


„Świat, wzorowany na prozie Kresa, a konkretnie "Piekło i Szpada", tradycyjnie jest przedstawiony ładnie, drobne wstawki fabularnego tekstu dobrze ilustrują poszczególne fragmenty. Co pierwsze się rzuca w oczy - MASA błędów, ja sam czytając pobieżnie podręcznik wyłapałem ich kupę. I to poważnych błędów : np. w opisie literackim pochodzenia pisze że rezygnując z bonusów za kraj dostaniemy 1000 K, a dwie linijki dalej w opisie mechanicznym pisze że dostajemy 100 K. I takich błędów jest bardzo dużo. To poważne bugi, dotyczące bądź co bądź mechaniki, a nie opisów”

Co do błędów to niestety, ale muszę przyznać ci rację. Nie chodzi mi tutaj o literówki i błędy stylistyczne bo tych, niestety to jest pełno w każdej polskiej podstawce do RPGów. Kłują w oczy niemiłosiernie ale da się z nimi jakoś żyć. Co innego te błędy które o których wspominasz. Tajemnicza denominacja kordina, brak dwóch państw w opisie Dominium które są zaznaczone na mapie, czy też najgorsze moim zdaniem rozbieżności pomiędzy historią ogólną a historiami poszczególnych państw. W historii świata jest podane na przykład że aneksja północnej Dorii miała miejsce już w wieku XI, czy też XII ( nie mam aktualnie podręcznika a dokładnie nie pamiętam o który to wiek chodziło ) a już w opisie ziem Kordu jest napisane odbyło się to za panowanie Cesarza de Calante. Takie błędy są naprawdę bardzo poważne i autorzy już powinni myśleć nad jakąś erratą.


 „Rysunki kolorowe ładne, ale znów mamy zgrzyt zbyt przypominają Seven Sea, zaś każdy kto patrzył na okładkę mówił VAN HELSING, wielu po przeglądnięciu mówiło, że woli poczekać na dużo lepsze 7 Sea.”

Wiesz, zarzut że kolorowe ilustracje zbyt przypominają w Seven Sea jest moim zdaniem dość niepoważny. Co jest w tych ilustracjach podobnego ? Sposób przedstawiania postaci – po trzy osoby i na dalszym planie ładny krajobraz ? Podobny ubiór ? Zaś co do okładki – owszem przypomina plakat filmu Van Helsing. Co z tego ? Nie rozumiem, masz pretensje do grafika, że popełnił ordynarny plagiat i chamsko zerżnął okładkę systemu z plakatu reklamującego film ?


„Klimat : taki sobie, gracze mają grać z założenia ludźmi starymi, po przejściach, takimi 40 letnimi przegranymi. Cóż osobiście słyszałem o następnym RPG z Portala, "Mrok w Domu Starców" jest zasada - opcjonalna do grania młodymi postaciami. Mamy więc Wielkie Zło z skład którego do jednego wora wrzucono Elfy, Krasnoludy, Orki, Gobliny, Demony i całą resztę”

Wybacz ale znowu nie rozumiem Twoich zarzutów. To źle, że autorzy przyjęli założenie o graniu starszymi postaciami z Tajemnicą ? Nie rozumiem co tutaj może komuś nie pasować.
Wielkie Zło, do jednego wora wrzucili całą resztę, elfy, krasnoludy ... Przepraszam bardzo ale czy ty narzekasz na to, że w końcu w jakimś systemie fantasy przedstawiono w innym ujęciu te standardowe rasy ? Jeśli nie to dlaczego piszesz o tym z taką ironią ?


„Magia jest zakazana, przedstawiona dokładnie tak jak życzy sobie tego nasz Kościół Katolicki, zresztą kościołem w Monastyrze rządzi Papież”

To zdanie po prostu wbiło mnie w fotel. Prawdopodobnie napisałeś to podobnie jak powyższe fragmenty o postaciach w Monastyrze, czy o worku i rasach które doń wrzucono, na fali negatywnych odczuć jakie wzbudził w Tobie Monastyr, więc może nie powinienem tego komentować ... Bo nie chodzi ci chyba o sam fakt przestawienia religii i magii w Monastyrze w taki sposób, że jest to zgodne z naukami Kościoła ? Nie zarzucasz chyba także autorom Monu zrzynki z religii katolickiej ?


„ Monastyr jest taki sobie, świat nawet ciekawy, ale opisany bez iskry, brak czegoś co przyciąga, czegoś co czyni go wyjątkowym.”

Kolejne „wspaniałe” zdanie. Zanim zacznę to komentować to napisz  jakie to światy według ciebie mają tą iskrę, to coś co przyciąga i czyni ten świat wyjątkowym.

„Zaś totalną klapą jest bestiariusz, do złudzenia przypominający ten z D&D tyle że pozbawiony ładnych kolorowych obrazków. Cholera w KP z D&D przynajmniej można po pooglądać obrazki a w Monastyrze nie. Suchy spis atrybutów - podobny do D&D + krótki opis”

Wiesz, zgodnie z twoją logiką to każdy bestiariusz będzie podobny do tego z trzeciej edycji. A może znasz przykłady jakichś bestiariuszy nie przypominających do złudzenia tego z DnD ?
Moim zdaniem o monastyrowym bestiariuszu można napisać wszystko ale nie to, że jest on podobny do tego z DnD. Przecież pełni on tutaj zupełnie inną funkcję. Nie jest to spis potworków przeznaczonych do utylizacji tylko przykłady przedstawicieli mrocznej siły której macki oplatają całe Dominium. Większość z tych stworów jest tak potężna, iż wygrana z którymś z nich jest właściwie niemożliwa.


.”Jak nie chce ci się wymyślać świata to za pół roku powinien być podobny w sumie, choć dużo mroczniejszy Ravenloft (w Dominium po nocach można bezpiecznie chodzić - w Ravenlofcie raczej nie”      

Więc Ravenloft dlatego jest taki wspaniały i mroczny bo nie można nawet wyjść nocą w krzaki za potrzebą żeby coś mnie od razu nie napadło. Ech ... I gdzie masz napisane, że w Monastyrze bezpiecznie możesz po nocach chodzić ? Ale racja, nie napisali autorzy, że w miastach rzezimieszki i bandyci grasują to znaczy że można bezpiecznie nocą po ciemnych zaułkach się szlajać.


"Jak nie masz ani Monastyru ani D&D kup D&D. Powodów jest kilka : lepsza mechanika, wielość konwencji od radosnego wycinania potworów do mrocznego horroru, wielość światów, każdy coś znajdzie dla siebie, duża liczba dodatków, settingów. Jak nie lubisz D20 - to graj w Młotka klimat w sumie dużo lepszy."

lepsza mechanika – z tym bym polemizował. Mechanika DnD sprawdza się w światach heroic fantasy w dodatku przedstawiających schemat „od zera do bohatera”. Oczywiście da się prowadzić w innych konwencjach, jednakże podstawową konwencją Dedeków jest stare, dobre heroic fantasy i dungeon crawl. Aha i wyjaśnij mi gdzie w podstawkach do DnD są zasady lub porady pozwalające rozegrać sesję w klimatach mrocznego horroru. Nie mówię teraz o tym co średnio zawansowany mistrz gry może zrobić z systemem ale jaką konwencję proponuje „na starcie” sam system. Klimat w Młotku ? Gdzie ty masz w Warhammerze w podręczniku podstawowym mroczny klimat ?
 

"Monastyr jak na system którego wydanie trwało 3 lata jest niewypałem, lepsze autorskie systemy widziałem (Arch Inverte, Wolsung) a o porównaniu do tych "fabrycznych" nie ma co mówić. Mi Monastyr przypominał skrzyżowanie 7 Sea z Młotkiem z przeniesieniem nacisku z zewnętrznego wroga na nasze osobiste dramaty. W końcu Dominium poszerza posiadanie."

Jeśli Monastyr przypomina ci skrzyżowanie Siódmego Morza z Warhammerem do którego dodano „osobiste dramaty” to znaczy, że nie jest to kalka tych systemów tylko twórcza synteza najlepszych elementów jakie posiadają te gry. A i wolno spytać, w czym tak bardzo Monastyr przypomina ci 7th Sea i Warhammera ? Aha i jeszcze Gemini, zapomniałbym ...
„Dominium poszerza posiadanie” – jeśli dobrze zrozumiałem to zdanie to chodzi co o wojnę  Valdoru z Dominium. Może faktycznie przeczytałeś trzykrotnie ten podręcznik jednak bardzo nieuważnie. Valdor w ostatnich latach przesunął granicę o kilkaset mil. Na razie zatrzymał się na Grzmiącej Rzece, jednakże nie wiadomo czy w najbliższym czasie nie zacznie kolejnej ofensywy. Więc nie mów Sony, że Dominium wygrywa tę wojnę.

Faktycznie nad światem Dominium nie wisi zagłada. Jednak czy to już przesądza czy system jest dark czy nie ? PO prostu w Monastyrze mamy inny mrok niż w Warhammerze. W porządku masz rację, kraina ludzi rozkwita. Nowe technologie, rozwój przemysłu, podniesienie poziomu życia. Jednocześnie upadek dawnych wartości, ideałów. Ludzie dla których pieniądz ma wyższą wartość niż drugi człowiek. Nowa epoka sprawia że ludzie stają się źli, małostkowi i nieczuli. Rzeczywiście może nie jest to wysoka cena za postęp. Zważ jednak, że świat Monastyru obserwujemy z perspektywy ludzi można powiedzieć „niedzisiejszych”. Takich dla których znaczenie mają te ideały i wartości, dla których nie ma już miejsca w tym świecie. Powiedz mi teraz czy świat Monastyru wydaje ci się w dalszym ciągu taki radosny ?




„Ale mówimy o prowadzeniu wg  podręcznika tak jak to "zalecają" i przedstawiają twórcy. Niestety gracze nie będą raczej grali wg. tych założeń. Czemu? Przypomnijcie sobie Wampira - dramaty człowieczeństwa, wewnętrzne rozterki, walka z własnym demonem. Czy ktoś tak gra? Nie 99% walczy z zewnętrznymi wrogami, snuje spiski itd.”

Przejdźmy teraz do Twojego kolejnego posta.
A moim zdaniem właśnie będą w to grali właśnie w taki sposób. Co do człowieczeństwa w Wampirze. Każdy kto przeczytał „Kroniki Wampirów” Anny Rice będzie wiedział jak je prawidłowo odgrywać. W podręczniku do Wampira jednak nie oddali tego, jak ważne jest Człowieczeństwo. Monastyr jest zupełnie inaczej napisany. Tam w całym tworzeniu postaci czuje się fakt, że gramy ludźmi przegranymi. Skoro czytałeś trzykrotnie podręcznik to wróć proszę ciebie do rozdziału Przebudzenia na samym początku tworzenia postaci. Potem przeczytaj dokładnie opis wszystkich profesji. Na koniec przeczytaj sobie Tajemnice. Jeżeli ktokolwiek po przeczytaniu tych trzech rozdziałów nie będzie potrafił odgrywać czy też stworzyć takiej postaci znaczy to że jest marnym graczem. Ponadto w wampirze człowieczeństwo ustalało się na podstawie innych współczynników. Tutaj tajemnica jest integralną częścią Twojej postaci, jej historii. Nie wiem nawet czy ktoś chciałby zagrać w Monastyr i zarazem zrezygnować z tych „romantycznych” założeń. Bez nich gra staje się o wiele płytsza.


„W Monastyrze masz awanturników wyposażonych w niezwykłe zdolności : Nordyjczyk z Regeneracją + bajery za klasę. Jak dla mnie to ma niezwykłe zdolności.”

A zastanów się teraz za jaką cenę ów Nordyjczyk otrzymuje takie plusy ? Już nawet nie wspomnę nic o tym, że po śmierci będzie potępiony. Ludzie w Dominium traktują Nordyjczyków jak przeklętych, jak coś co nie ma w ogóle prawa istnieć. Nordyjczyk zawsze będzie natykał się na mur niechęci i nieufności. W DnD możesz sobie chyba stworzyć postać wampira, jeśli dobrze pamiętam. Wampir też otrzymuje fantastyczne zdolności i zalety. Za jaką cenę je uzyskuje ?

 
Cóż, jest to mój pierwszy post na tym forum. Mam nadzieję, że nie narobiłem zbytniego ( powtórzę to, zbytniego :) zamieszania tym forum owym przydługim i zapewne nudnawym postem :)
laczego ocaleni pozostają bezimienni - jakby ciążyła na nich klątwa - a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało się nam zachować?

Offline SeeMoon

Monastyr
« Odpowiedź #69 dnia: Czerwiec 07, 2004, 01:51:11 pm »
Bardzo fajny poscik.

Jezeli Monastyr to wtorne połaczenie młotka i 7sea to biegne go kupic - przepadam za mlotkiem i z niecierpilwoscia wyczekiwalem 7sea - a tu prosze jaki mi bonus zafundowali :)

PS: Kiedy twarda oprawa
PSII: a da sie w to cudo porgac przegranymi 25-30 latkami - te 40 dychy niestety u mnie go skreslaja :cry:
ail Eris! Hail Dyskordia! Hail RMSS!
Zachwalają życie jak prostytutka miłość.

Offline Tadeus

Monastyr
« Odpowiedź #70 dnia: Czerwiec 08, 2004, 03:09:03 pm »
Pograc sie zawsze da kim sie chce tylko pomajstrowac troche pewnie trzeba..
Ale swoja droga ten pomysl z odgrywaniem "przegranych" czterdziestek jest jakis dziwny i nie wiem w jakis sposob oni cos takiego wymyslili..
Gram juz kupe lat i jeszcze nigdy nie poczulem takiej potrzeby ,a nawet teraz jak sie nad tym zastanawiam to jakos nie za bardzo robi to sens..
Toz w kazdej innej grze se mozna zrobic starucha ktory nie nadaza za rozwojem.. naprawde nie widze w tym nic specjalnego.. ale kazdy w sumie lubi "przezywac" na swoj sposob.. jesli ktos uwaza ze to fajne..
Ale z drugiej strony zeby caly system pod to robic..?!

Offline Nuriel

Monastyr
« Odpowiedź #71 dnia: Czerwiec 09, 2004, 04:59:39 pm »
Owszem, jest możliwe granie młodszymi postaciami. Gracze, którzy decydują się na grę starszymi postaciami muszą wybrać dla swojego bohatera Tajemnicę. Tym terminem określamy wydarzenie niezmiernie ważne dla danej postaci, coś co rzutowało na całe jej życie. Natomiast młode postacie muszę posiadać Patrona. Jest to normalnie mówiąc święty który żył przed wiekami, a opowieści o jego czynach do dziś inspirują ludzi. Rozumiesz, taki monastyrowy św. Franciszek :) Dzięki temu, nawet taka młoda postać będzie objęta klamrami tej samej dramatyczności co postać starsza. W końcu przywiązanie do dawno już zapomnianych ideałów, w świecie w którym ideały nie mają już żadnej wartości też jest bardzo grywalne i takie mroczne :) A swoją drogą to „staruchami” gra się naprawdę całkiem przyjemnie. Jest to coś czego nie było dotychczas w polskich systemach.
Teoretycznie  można grać starszą postacią w każdym systemie. Jednak w żadnym nie jest to takie fajne i ciekawe jak w Monastyrze :)
laczego ocaleni pozostają bezimienni - jakby ciążyła na nich klątwa - a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało się nam zachować?

Offline Glore

Monastyr
« Odpowiedź #72 dnia: Czerwiec 09, 2004, 06:45:34 pm »
Jest jedna rzecz, która mi się w monastyrze nie podoba. Wydaje mi się, że brakuje tu różnorodnosci bohaterów. Czy w tym systemie wogule da się stworzyć ciekawą drużynę ?

Chyba założenie grania bogatymi szlachcicami zakłada na graczy okowy - jest duże ryzyko że postacie będą takie same, a to na pewno jest w drużynie wadą.

Muszę powiedzieć, że jest to jedna z niewielu rzeczy odrzucających mnie od grania w monastyr, choć ogólnie (o czym pisałem już wiele razy) świat Monastyru bardzo mi się podoba. Dlatego jestem bardzo ciekaw waszego zdania na ten temat:

Czy da się w monastyrze zrobić drużynę różnorodną?
Choć krwią zachłysnął się nasz czas,
 choć myśli płoną w paranojach,
 nas przed upadkiem broni wciąż:
 - ZBROJA !" -  J.K.

Offline Nuriel

Monastyr
« Odpowiedź #73 dnia: Czerwiec 09, 2004, 10:02:36 pm »
Glore:

Jest jedna rzecz, która mi się w monastyrze nie podoba. Wydaje mi się, że brakuje tu różnorodności bohaterów. Czy w tym systemie w ogóle da się stworzyć ciekawą drużynę


W każdym systemie da się stworzyć ciekawą drużynę. Wszystko zależy od graczy. Większość systemów ani nie pomaga, ani specjalnie nie utrudnia tworzenia zróżnicowanych i ciekawych postaci. Monastyr należy do tych nielicznych wyjątków, które niesamowicie wręcz ułatwiają graczowi stworzenie barwnej postaci.

Chyba założenie grania bogatymi szlachcicami zakłada na graczy okowy - jest duże ryzyko że postacie będą takie same, a to na pewno jest w drużynie wadą.

Jasne. Takie same okowy są nałożone na graczy w Legendzie Pięciu Kręgów (wszak tutaj na dobrą sprawę jedynie samurajami lub shugenja grać możemy), Wampirze, Wilkołaku (tu jest nawet gorzej – mamy narzuconą rasę) tudzież innych grach z linii Świata Mroku, czy też w mało znanym systemie In Nomine Magnae Veritatis (anioły i diabły).
Uwierz mi – sam fakt, ż bohaterowie graczy będą należeli do tej samej klasy społecznej wcale nie przesądza o tym, że będą one takie same. Nawet jeżeli zdarzy się taka paradoksalna sytuacja i wszyscy gracze (powiedzmy, że będzie ich czterech) wybiorą identyczną narodowość i profesję co pozostali to i tak szansa na duplikację postaci będzie raczej niewielka. Już podczas pierwszego etapu – wybierania narodowości, postacie znacznie się różnicują. Bogaty szlachcic z Cynazji jest kompletnie inną osobą od zamożnego szlachetnie urodzonego Cynazyjczyka. Niech będzie nawet taka sytuacja, że wszyscy będą chcieli pochodzić z tego samego państwa – czemu nie, jedziemy dalej. Kolejny krok – profesja. I tym razem nie pójdziemy na łatwiznę. Wszyscy chcą grać przedstawicielami tej jednej profesji. Krok trzeci – Pamiętnik. I tutaj się zaczyna. Szansa, że wszyscy twoi gracze odpowiedzą tak samo na pytania z pamiętnika jest naprawdę mizerna. Na tym etapie po prostu nie da się już sprawić, że bohaterowie Twoich graczy będą do siebie podobni. Nawet jeżeli cudem jakimś wszyscy odpowiedzą podobnie na owe pytania to ... no cóż. Przykro mi to stwierdzić ale masz kiepskich graczy. Skoro wszyscy udzieli podobnych odpowiedzi znaczy to, że musiały być one straszliwie archetypowe, banalne wręcz. Ale do takiej sytuacji raczej nie dojdzie, no chyba, że mamy do czynienia z drużyną jedenastolatków. Podczas późniejszych etapów postacie coraz bardziej różnią od siebie. Współczynniki (które losujemy, więc raczej nie zdarzy się aby mieli identyczne), Tajemnica i Majętności, skonstruowane w taki sposób aby dać jak najwięcej wolności wyboru graczom. Tak więc te rzekome „okowy” są moim zdaniem raczej z gatunku tych lekkich. Oczywiście w pewien sposób ograniczają, nie bardziej jednak niż w innych narzucających konwencję systemach.

Muszę powiedzieć, że jest to jedna z niewielu rzeczy odrzucających mnie od grania w monastyr, choć ogólnie (o czym pisałem już wiele razy) świat Monastyru bardzo mi się podoba. Dlatego jestem bardzo ciekaw waszego zdania na ten temat

A próbowałeś już tworzyć sobie postać do Monastyru ? Jeśli nie, to spróbuj. Przekonasz się, że Twoje obawy były zupełnie bezpodstawne. Jeśli jednak tworzyłeś już postać to ... powiedz mi naprawdę sądzisz, że tak łatwo jest stworzyć w tym systemie identyczne postacie ?
laczego ocaleni pozostają bezimienni - jakby ciążyła na nich klątwa - a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało się nam zachować?

Offline Glore

Monastyr
« Odpowiedź #74 dnia: Czerwiec 10, 2004, 02:44:38 pm »
No fakt, masz rację Nuriel, samo stworzenie kilku takich samych postaci to sprawa raczej niemożliwa, ale co z odgrywaniem?
Ja spotkałem się z raczej niewielką ilością różnych sposobów odgrywania szlachcica. Jeden może być wyniosły, inny honorowy, a jeszcze inny może być zawadiaką. I taka dróżyna faktycznie byłaby ciekawa. Ale jak to zrobić - umówić się kto będzie grał jakim?
Przecież jasne jest, że w normalnej sytuacji każda postać będzie miała po troche z każdej  tej cechy. Każdy będzie troche wyniosły, honorowy...
Bardzo ważnym elementem odgrywania jest przecież język. A jak zróżnicować sposoby mówienia szlachciców?

I jeszcze dla jasności - jestem graczem, a nie MG. Toteż czekam na rady dotyczące odgrywania a nie ocenianie moich wyimaginowanych graczy.

Pozdrowienia dla wszystkich przekonanych do Monastyru.
Choć krwią zachłysnął się nasz czas,
 choć myśli płoną w paranojach,
 nas przed upadkiem broni wciąż:
 - ZBROJA !" -  J.K.

 

anything