Jako, iż jest to mój pierwszy post na tym forum to wypadałoby się przywitać
![Smile :)](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/smile.gif)
Nie ukrywam, że na tym forum jestem właściwie tylko po to aby podyskutować o Monastyrze. Po przeczytaniu całej dyskusji, moją uwagę szczególnie zwróciły posty osoby o nicku Sony ...
„Monastyr to średniak, średniak na miarę polski”A wolno spytać szanownego pana czy jakikolwiek polski system przekracza według niego tę normę ?
„Mechanika w porównaniu do d20 to straszny kwas, jest lepsza, niż w Neuroshimie ale nadal bliżej jej do Kryształów Czasu niż np. Młotka.”
„Jak dla mnie odejmowanie i dziwaczne testowanie to straszny burak.”Jak to mówią „o gustach się nie dyskutuje”
W takim zwykłym teście - sprawdzaniu powodzenia danej akcji mechanika 3k20 sprawdza się równie dobrze co d20. Fakt, że w Monastyrze rzuca się trzema kośćmi a w systemach d20 jedną nie ma absolutnie żadnego znaczenia dla szybkości i płynności gry. W takich podstawowych testach obydwie mechaniki są wystarczająco szybkie, nie trzeba dokonywać żmudnych obliczeń itp. Za mechaniką d20 pozornie przemawia jej prostota – w końcu rzucamy tylko jedną kością. Jednakże ta cała niby zaleta mechaniki Wizardów może z łatwością stać się również jej wadą. Jeżeli nasz jedno-dwudziestkowy bohater będzie miał pecha i na k20 wypadnie mu bardzo niski wynik, a w dodatku jest nawet, powiedzmy na średnim poziomie – to w przeważającej większości przypadków testu tego nie zda. Jeżeli zaś mamy zupełnie odwrotną sytuację to znaczy ów delikwent jest wysokopoziomowcem to nawet przy przeraźliwie niskim wyniku to dzięki specjalnym modyfikatorom jakie niewątpliwie posiada - zda ten test. Takie dziwne faworyzowanie postaci o wysokich poziomach jest nieco sztuczne i mało logiczne. Można wysunąć w takim razie wniosek że mechanika d20 nie jest taka idealna i wspaniała jak chciałby Sony. Spójrzmy teraz na mechanikę Monastyru. Mechanika ta nie stawia w żaden sposób na przegranej pozycji osobników ze średnimi parametrami. Nawet jeżeli jest to test o PT6 to i tak osobnik o wartości danej cechy 11 i umiejętności równej dwa ma większą szansę na zdanie testu niż jego kompan z sytemu DnD przy analogicznych wartościach atrybutów i przy podobnym poziomie trudności. W Monastyrze nie ma takich kwiatków jak w Dungeons and Dragons gdzie świeżo stworzona postać nie ma szans na zdanie trudniejszego testu. Nawet przy kiepskim wyniku na jednej kości, może uśmiechnąć się do niego szczęście i na pozostałych dwóch kostkach wyrzucić na tyle przyzwoite wyniki że zda test. W przypadku niepowodzenia natomiast nie będzie miał żadnych pretensji ani do Mistrza Gry ani do „głupiej kości” bo test ten opierał się będzie na kilku a nie na jednej tylko kości ...
Takie rozwiązania może i mają sens w systemie heroic fantasy jakim jest Dungeons and Dragons, gdzie rozwój postaci przebiega wg schematu „od zera do bohatera” ale w Monastyrze, systemie gdzie gramy ludźmi starszymi, doświadczonymi ciężko przez życie taka sytuacja nie miałaby absolutnie żadnego sensu. W DnD, można sobie wyobrazić, jak dzielny paladyn zdaje test za testem, każdy trudniejszy od poprzedniego ale w Monastyrze ?
Ponadto odjęcie liczby równej testowanej umiejętności od wyniku na jednej kości, nie jest dla mnie niczym dziwacznym A już na pewno niczym trudnym i spowalniającym grę ... Jak już pisałem w zwyczajnych testach, różnice w szybkości miedzy obydwiema mechanikami są właściwie niezauważalne.
„Łatwiej chyba dodać do JEDNEJ kości Jedną liczbę i porównać z docelowym wynikiem, niż od TRZECH kości odejmować liczbę ? ” Rzeczywiście w tym masz rację Sony – faktycznie łatwiej się dodaje do jednej kości jedną liczbę i porównuję z wynikiem niż od jednej z trzech kości ją odejmować. Ale dlaczego mimo wszystko jest to rozwiązanie gorsze napisałem już wyżej ...
„Kolejny zarzut - skomplikowanie, masa umiejętności, zdolności. Poziom skomplikowania jak w d20 a implementacja w grze dużo gorsza, i na dodatek o wiele wolniejsza.”Wybacz Sony, ale tutaj to już w ogóle nie rozumiem Twoich zarzutów. Masa umiejętności i zdolności, świadcząca o rozbudowaniu i możliwości stosowania różnorodnych kombinacji i taktyk podczas gry jest według Ciebie wadą ? A ile jest Atutów i innych zdolności w tym Twoim całym d20 ? Mniej ich tam niż w Monastyrze i lepiej opisane ?
Implementacja w grze dużo gorsza i na dodatek o wiele wolniejsza ... Przepraszam grałeś już w Monastyr, że używasz takich autorytatywnych wypowiedzi ? Skoro nie grałeś to skąd możesz wiedzieć, że jest wolniejsza ? Poza tym co to znaczy implementacja w grze ? Znaczy się że jak biegłość „Rzut rapierem” jest w systemie d20 to jest dobrze, wszystko w porządku, a jak w mechanice 3k20 to już na to patrzeć nie możesz ? Mógłbyś wyjaśnić mi co rozumiesz pod tymi enigmatycznymi stwierdzeniami ?
„Świat, wzorowany na prozie Kresa, a konkretnie "Piekło i Szpada", tradycyjnie jest przedstawiony ładnie, drobne wstawki fabularnego tekstu dobrze ilustrują poszczególne fragmenty. Co pierwsze się rzuca w oczy - MASA błędów, ja sam czytając pobieżnie podręcznik wyłapałem ich kupę. I to poważnych błędów : np. w opisie literackim pochodzenia pisze że rezygnując z bonusów za kraj dostaniemy 1000 K, a dwie linijki dalej w opisie mechanicznym pisze że dostajemy 100 K. I takich błędów jest bardzo dużo. To poważne bugi, dotyczące bądź co bądź mechaniki, a nie opisów”Co do błędów to niestety, ale muszę przyznać ci rację. Nie chodzi mi tutaj o literówki i błędy stylistyczne bo tych, niestety to jest pełno w każdej polskiej podstawce do RPGów. Kłują w oczy niemiłosiernie ale da się z nimi jakoś żyć. Co innego te błędy które o których wspominasz. Tajemnicza denominacja kordina, brak dwóch państw w opisie Dominium które są zaznaczone na mapie, czy też najgorsze moim zdaniem rozbieżności pomiędzy historią ogólną a historiami poszczególnych państw. W historii świata jest podane na przykład że aneksja północnej Dorii miała miejsce już w wieku XI, czy też XII ( nie mam aktualnie podręcznika a dokładnie nie pamiętam o który to wiek chodziło ) a już w opisie ziem Kordu jest napisane odbyło się to za panowanie Cesarza de Calante. Takie błędy są naprawdę bardzo poważne i autorzy już powinni myśleć nad jakąś erratą.
„Rysunki kolorowe ładne, ale znów mamy zgrzyt zbyt przypominają Seven Sea, zaś każdy kto patrzył na okładkę mówił VAN HELSING, wielu po przeglądnięciu mówiło, że woli poczekać na dużo lepsze 7 Sea.”Wiesz, zarzut że kolorowe ilustracje zbyt przypominają w Seven Sea jest moim zdaniem dość niepoważny. Co jest w tych ilustracjach podobnego ? Sposób przedstawiania postaci – po trzy osoby i na dalszym planie ładny krajobraz ? Podobny ubiór ? Zaś co do okładki – owszem przypomina plakat filmu Van Helsing. Co z tego ? Nie rozumiem, masz pretensje do grafika, że popełnił ordynarny plagiat i chamsko zerżnął okładkę systemu z plakatu reklamującego film ?
„Klimat : taki sobie, gracze mają grać z założenia ludźmi starymi, po przejściach, takimi 40 letnimi przegranymi. Cóż osobiście słyszałem o następnym RPG z Portala, "Mrok w Domu Starców" jest zasada - opcjonalna do grania młodymi postaciami. Mamy więc Wielkie Zło z skład którego do jednego wora wrzucono Elfy, Krasnoludy, Orki, Gobliny, Demony i całą resztę”Wybacz ale znowu nie rozumiem Twoich zarzutów. To źle, że autorzy przyjęli założenie o graniu starszymi postaciami z Tajemnicą ? Nie rozumiem co tutaj może komuś nie pasować.
Wielkie Zło, do jednego wora wrzucili całą resztę, elfy, krasnoludy ... Przepraszam bardzo ale czy ty narzekasz na to, że w końcu w jakimś systemie fantasy przedstawiono w innym ujęciu te standardowe rasy ? Jeśli nie to dlaczego piszesz o tym z taką ironią ?
„Magia jest zakazana, przedstawiona dokładnie tak jak życzy sobie tego nasz Kościół Katolicki, zresztą kościołem w Monastyrze rządzi Papież”To zdanie po prostu wbiło mnie w fotel. Prawdopodobnie napisałeś to podobnie jak powyższe fragmenty o postaciach w Monastyrze, czy o worku i rasach które doń wrzucono, na fali negatywnych odczuć jakie wzbudził w Tobie Monastyr, więc może nie powinienem tego komentować ... Bo nie chodzi ci chyba o sam fakt przestawienia religii i magii w Monastyrze w taki sposób, że jest to zgodne z naukami Kościoła ? Nie zarzucasz chyba także autorom Monu zrzynki z religii katolickiej ?
„ Monastyr jest taki sobie, świat nawet ciekawy, ale opisany bez iskry, brak czegoś co przyciąga, czegoś co czyni go wyjątkowym.”Kolejne „wspaniałe” zdanie. Zanim zacznę to komentować to napisz jakie to światy według ciebie mają tą iskrę, to coś co przyciąga i czyni ten świat wyjątkowym.
„Zaś totalną klapą jest bestiariusz, do złudzenia przypominający ten z D&D tyle że pozbawiony ładnych kolorowych obrazków. Cholera w KP z D&D przynajmniej można po pooglądać obrazki a w Monastyrze nie. Suchy spis atrybutów - podobny do D&D + krótki opis”Wiesz, zgodnie z twoją logiką to każdy bestiariusz będzie podobny do tego z trzeciej edycji. A może znasz przykłady jakichś bestiariuszy nie przypominających do złudzenia tego z DnD ?
Moim zdaniem o monastyrowym bestiariuszu można napisać wszystko ale nie to, że jest on podobny do tego z DnD. Przecież pełni on tutaj zupełnie inną funkcję. Nie jest to spis potworków przeznaczonych do utylizacji tylko przykłady przedstawicieli mrocznej siły której macki oplatają całe Dominium. Większość z tych stworów jest tak potężna, iż wygrana z którymś z nich jest właściwie niemożliwa.
.”Jak nie chce ci się wymyślać świata to za pół roku powinien być podobny w sumie, choć dużo mroczniejszy Ravenloft (w Dominium po nocach można bezpiecznie chodzić - w Ravenlofcie raczej nie” Więc Ravenloft dlatego jest taki wspaniały i mroczny bo nie można nawet wyjść nocą w krzaki za potrzebą żeby coś mnie od razu nie napadło. Ech ... I gdzie masz napisane, że w Monastyrze bezpiecznie możesz po nocach chodzić ? Ale racja, nie napisali autorzy, że w miastach rzezimieszki i bandyci grasują to znaczy że można bezpiecznie nocą po ciemnych zaułkach się szlajać.
"Jak nie masz ani Monastyru ani D&D kup D&D. Powodów jest kilka : lepsza mechanika, wielość konwencji od radosnego wycinania potworów do mrocznego horroru, wielość światów, każdy coś znajdzie dla siebie, duża liczba dodatków, settingów. Jak nie lubisz D20 - to graj w Młotka klimat w sumie dużo lepszy." lepsza mechanika – z tym bym polemizował. Mechanika DnD sprawdza się w światach heroic fantasy w dodatku przedstawiających schemat „od zera do bohatera”. Oczywiście da się prowadzić w innych konwencjach, jednakże podstawową konwencją Dedeków jest stare, dobre heroic fantasy i dungeon crawl. Aha i wyjaśnij mi gdzie w podstawkach do DnD są zasady lub porady pozwalające rozegrać sesję w klimatach mrocznego horroru. Nie mówię teraz o tym co średnio zawansowany mistrz gry może zrobić z systemem ale jaką konwencję proponuje „na starcie” sam system. Klimat w Młotku ? Gdzie ty masz w Warhammerze w podręczniku podstawowym mroczny klimat ?
"Monastyr jak na system którego wydanie trwało 3 lata jest niewypałem, lepsze autorskie systemy widziałem (Arch Inverte, Wolsung) a o porównaniu do tych "fabrycznych" nie ma co mówić. Mi Monastyr przypominał skrzyżowanie 7 Sea z Młotkiem z przeniesieniem nacisku z zewnętrznego wroga na nasze osobiste dramaty. W końcu Dominium poszerza posiadanie."Jeśli Monastyr przypomina ci skrzyżowanie Siódmego Morza z Warhammerem do którego dodano „osobiste dramaty” to znaczy, że nie jest to kalka tych systemów tylko twórcza synteza najlepszych elementów jakie posiadają te gry. A i wolno spytać, w czym tak bardzo Monastyr przypomina ci 7th Sea i Warhammera ? Aha i jeszcze Gemini, zapomniałbym ...
„Dominium poszerza posiadanie” – jeśli dobrze zrozumiałem to zdanie to chodzi co o wojnę Valdoru z Dominium. Może faktycznie przeczytałeś trzykrotnie ten podręcznik jednak bardzo nieuważnie. Valdor w ostatnich latach przesunął granicę o kilkaset mil. Na razie zatrzymał się na Grzmiącej Rzece, jednakże nie wiadomo czy w najbliższym czasie nie zacznie kolejnej ofensywy. Więc nie mów Sony, że Dominium wygrywa tę wojnę.
Faktycznie nad światem Dominium nie wisi zagłada. Jednak czy to już przesądza czy system jest dark czy nie ? PO prostu w Monastyrze mamy inny mrok niż w Warhammerze. W porządku masz rację, kraina ludzi rozkwita. Nowe technologie, rozwój przemysłu, podniesienie poziomu życia. Jednocześnie upadek dawnych wartości, ideałów. Ludzie dla których pieniądz ma wyższą wartość niż drugi człowiek. Nowa epoka sprawia że ludzie stają się źli, małostkowi i nieczuli. Rzeczywiście może nie jest to wysoka cena za postęp. Zważ jednak, że świat Monastyru obserwujemy z perspektywy ludzi można powiedzieć „niedzisiejszych”. Takich dla których znaczenie mają te ideały i wartości, dla których nie ma już miejsca w tym świecie. Powiedz mi teraz czy świat Monastyru wydaje ci się w dalszym ciągu taki radosny ?
„Ale mówimy o prowadzeniu wg podręcznika tak jak to "zalecają" i przedstawiają twórcy. Niestety gracze nie będą raczej grali wg. tych założeń. Czemu? Przypomnijcie sobie Wampira - dramaty człowieczeństwa, wewnętrzne rozterki, walka z własnym demonem. Czy ktoś tak gra? Nie 99% walczy z zewnętrznymi wrogami, snuje spiski itd.” Przejdźmy teraz do Twojego kolejnego posta.
A moim zdaniem właśnie będą w to grali właśnie w taki sposób. Co do człowieczeństwa w Wampirze. Każdy kto przeczytał „Kroniki Wampirów” Anny Rice będzie wiedział jak je prawidłowo odgrywać. W podręczniku do Wampira jednak nie oddali tego, jak ważne jest Człowieczeństwo. Monastyr jest zupełnie inaczej napisany. Tam w całym tworzeniu postaci czuje się fakt, że gramy ludźmi przegranymi. Skoro czytałeś trzykrotnie podręcznik to wróć proszę ciebie do rozdziału Przebudzenia na samym początku tworzenia postaci. Potem przeczytaj dokładnie opis wszystkich profesji. Na koniec przeczytaj sobie Tajemnice. Jeżeli ktokolwiek po przeczytaniu tych trzech rozdziałów nie będzie potrafił odgrywać czy też stworzyć takiej postaci znaczy to że jest marnym graczem. Ponadto w wampirze człowieczeństwo ustalało się na podstawie innych współczynników. Tutaj tajemnica jest integralną częścią Twojej postaci, jej historii. Nie wiem nawet czy ktoś chciałby zagrać w Monastyr i zarazem zrezygnować z tych „romantycznych” założeń. Bez nich gra staje się o wiele płytsza.
„W Monastyrze masz awanturników wyposażonych w niezwykłe zdolności : Nordyjczyk z Regeneracją + bajery za klasę. Jak dla mnie to ma niezwykłe zdolności.”A zastanów się teraz za jaką cenę ów Nordyjczyk otrzymuje takie plusy ? Już nawet nie wspomnę nic o tym, że po śmierci będzie potępiony. Ludzie w Dominium traktują Nordyjczyków jak przeklętych, jak coś co nie ma w ogóle prawa istnieć. Nordyjczyk zawsze będzie natykał się na mur niechęci i nieufności. W DnD możesz sobie chyba stworzyć postać wampira, jeśli dobrze pamiętam. Wampir też otrzymuje fantastyczne zdolności i zalety. Za jaką cenę je uzyskuje ?
Cóż, jest to mój pierwszy post na tym forum. Mam nadzieję, że nie narobiłem zbytniego ( powtórzę to, zbytniego
![Smile :)](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/smile.gif)
zamieszania tym forum owym przydługim i zapewne nudnawym postem
![Smile :)](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/smile.gif)