Autor Wątek: Raporty Bitewne  (Przeczytany 16577 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ribald

Raporty Bitewne
« Odpowiedź #45 dnia: Czerwiec 24, 2004, 09:23:55 am »
Bitwa na 700 punktów w katowickiem bardzie

Strona Dobra:

-Aragorn
-Gimli
-Legolas
-Dain Ironfoot

-4 mieczników High Elfów
-7 Gondorczyków z mieczami
-5 łuczników z Lorien

Strona Zła:

-Durburz
-2 Cave Trolle
-Bębenki
-25 goblinów z mieczami
-25 goblinów z włóczniami
-24 gobliny z łukami


Pierwszy błąd taktyczny zrobiłem przed bitwą, że w ogóle zgodziłem się ją rozegrać  
Przynajmniej w takim składzie nie był to przesadnie mądry pomysł.
Następnym błędem było założenie, że gobosy będę atakować, przez co ustawiłem się w szyku obronnym(czyli piechota w elipsie). Niestety założenie okazało się bardzo błędne bo przeciwnik już w pierwszej turze wypalił mi salwę tymi 24 łukami, zabijając archera. W tym momencie nastąpiło otrzeźwienie i ruszyłem samobójczą szarżą lekkiej piechoty na siły 4 razy ode mnie większe. Następnym tragicznym błędem było, że z ową piechotą nie posłałem Aragorna, któremu kazałem szyć z łuku(nikogo nie trafił  ). Tym samym elfy i gondorczycy zostali zmasakrowani(najbardziej korzystny dla mnie stosunek sił w combacie brzmiał 4:1 na korzyść gobosów). Dain pożył turę dłużej, ale otoczyły go trolle. Gimli zabił ze 3 gobosy, by chwilę później zginąć tą samą śmiercią co rodak. Wtedy mnie miałem już nic do stracenia i wysłałem w bój Aragorna z Andurilem. Najpierw ubił dwa gobliny, a następnie został otoczony. Jednak co Aragorn to Aragorn i oba trolle w dwie tury poszły powąchać kwiatki od spodu. Trzecia tura przyniosła starcie z Durburzem, któremu skończyły się wszystkie punkty mighta i fate, ale przeżył z jedną raną. W następne turze wyrzuciłem dwójki i tenże sam Durzburz zadał mi ostatnią ranę. Z łuczników, trzebionych volley fire, żył w tym momencie już tylko Legolas. Zginąl na polu chwały, trafiony jakże by inaczej salwą...

Wniosek: Absolutnie za dużo bohaterów w stosunku do oddziałów liniowych
Wniosek: Krasnoludzcy herosi bez obstawy się nie sprawdzają
Wniosek: Aragorn jest warty swoich 270 punktów, ale trzeba nim mądrze kierować
Wniosek: Piszę petycję do GW, żeby podwyższyli koszt goblina przynajmniej o dwa punkty  :)
mam swoje zdanie, z którym się nigdy nie zgadzam

Offline drachenfeles

Raporty Bitewne
« Odpowiedź #46 dnia: Czerwiec 24, 2004, 10:30:00 am »
Cytuj

Wniosek: Piszę petycję do GW, żeby podwyższyli koszt goblina przynajmniej o dwa punkty


 :rotfl:

Offline GICO

Raporty Bitewne
« Odpowiedź #47 dnia: Czerwiec 24, 2004, 10:55:18 am »
Cytat: "drachenfeles"
Cytuj

Wniosek: Piszę petycję do GW, żeby podwyższyli koszt goblina przynajmniej o dwa punkty


 :rotfl:


petycja jest to zbiór podpisów od znacznej liczby osób, którym przyświeca ten sam cel. Chcą na coś wpłynąć i coś zmienić. To co ty chcesz zrobić to się nazywa list, który nic Ci nie da. Po prostu przejechałeś się i tyle. Troche więcej rozwagi. wysyłajac pojedyńczo bohaterów też dałeś przeciwnikowi fory bo mógł cię otoczyć z większej ilości stron. wystarczyło grupe szturmująca daina, gimliego i aragorna ustawić w trójkącie blisko siebie co już zmniejszyło by liczbe okrążających Cię jednostek. Wykorzystać jakieś naturalne przeszkody lub schować się w zasięgu łuków goblina za jąkąś skarpą. nie może wtedy walić salwą.
img]http://img211.imageshack.us/img211/3488/userbar111511ag4.gif[/img]

Offline xioze

Raporty Bitewne
« Odpowiedź #48 dnia: Czerwiec 24, 2004, 11:03:00 am »
Powiem tak przy tym składzie jaki miałeś to jak by gobosów było o 20%mniej to też by pewnie wygrały po kiego licha walnołeś 500pkt w bochaterach :?
A cena  gobcia jest w sam raz on poprostu niema szans z niczym i musi go być duzo żeby powalczył.

Offline Ribald

Raporty Bitewne
« Odpowiedź #49 dnia: Czerwiec 24, 2004, 11:07:44 am »
Hmmm..wydawało mi się, że z tą petycją to był żart  8)
Wiem, że popełniłem głupie błędy, o czym zresztą napisałem.
Dzięki za rady
mam swoje zdanie, z którym się nigdy nie zgadzam

Offline Darulus

Raporty Bitewne
« Odpowiedź #50 dnia: Czerwiec 24, 2004, 01:57:19 pm »
Raport z bitwy stoczonej w dniu dzisiejszym tj. 24 czerwca 2004 r.

Celem bitwy było zdobycie przez Isengard gondorskiego avangera

Strona dobra - Gondor:

Boromir
Farami
2 Kapitanów Minas Tirith (w tym jeden jako obsługa avangra)
chorąży Minas Tirith ze sztandarem
24 szeregowców Minas Tirith (8 łuczników, 8 mieczników z tarczami, 8 włóczników z tarczami)
avanger z załogą (2 szeregowców)

Siły zła - Isengard:

Lurtz
uruk-hai kapitan
chorąży uruk hai ze sztandarem
6 uruk-hai z kuszami
3 berserkerów
30 szeregowców uruk-hai (15 z pikami, 15 z mieczami i tarczami)

Rozmieszczenie sił.
Gondor – mniej więcej na środku stołu, natomiast Isengard rozpoczął w odległości 14 cm od jego krawędzi (wymiary stołu 130x120 – na nim kilka przeszkód terenowych).

Przebieg bitwy.
Bitwa rozpoczęła się mocnym akordem Gondoru, który w jej pierwszej czysto strzelniczej fazie bitwy zabił 7 uruków, natomiast kusznicy zabili tylko 2 gondorczyków (reszta umiejętnie się skryła za przeszkodami terenowymi).
Następnie doszło do starcia w walce wręcz. O tego momentu zarysowała się przewaga falangi uruków, którzy zaczęli systematycznie - dzięki większej sile, walce oraz potrójnemu szykowi – eliminować z gry gondroczyków.
Przełomowym momentem była przegrana Faramira i grupy żołnierzy gondorskich (jednak Faramir wówczas nie poległ ratując się punktami przeznaczenia), a następnie redukcja sił gondorskich poniżej 50%. W tej sytuacji musieli oni zdawać test męstwa. W dwóch przypadkach test na odwagę oblał Boromir. Jednak pierwszy poległ otoczony przez uruki Faramir. W dalszej część bitwy także uruk-hai stracili poniżej 50% swoich sił, niemniej jednak dzięki zachowanej przewadze liczebnej i większemu szczęściu, w rzutach kośćmi lepiej radzili sobie z testami męstwa (np. jeden z gondroskich łuczników uciekał tak długo, aż doszedł do krawędzi stołu).

Wynik bitwy.
Bitwa zakończyła się pogromem Gondoru, w którym bitwę przetrwało tylko dwóch kapitanów, wobec takiego rozwoju sytuacji mój przeciwnik postanowił skończyć grę i skapitulował.
W siłach Isengardu pozostał Lurtz i kapitan, 5 kuszników oraz ok. 10 szeregowców, w tym tylko jeden uruk z tarczą i mieczem.

Problemy podczas starcia.

Największy problem sprawiły nam zasady do avangera; po pierwsze - jak rozstrzygamy sprawę rozrzutu (z tego co wiem avanger ma rozrzut 4 cm) np. przeciwnik wylosował, że strzela 4 razy, a następnie trafił 3 razy, to jeżeli celujemy w jakąś figurkę wówczas które dwie figurki znajdujące się w odległości 4 cm wyznaczamy tj. w jaki sposób (dwie z lewej strony, czy też jedną z lewej a drugą z prawej od celu?), tzn. należy wybierać figurki stojące najbliżej figurki, w którą celował avanger?; po drugie - czy jeżeli uruk-hai związali walką jednego z członków załogi to pozostały może strzelać?; po trzecie - jeżeli blisko celu, w który strzelamy znajdują się własne figurki to czy możemy strzelać (wydaje mi się że odległość minimalna od wrogiej figurki wynosi 14 cm?).

Offline drachenfeles

Raporty Bitewne
« Odpowiedź #51 dnia: Czerwiec 24, 2004, 06:10:21 pm »
Avenger znosi na 3"/8cm, pozatym jak rzucasz na 'scatter' to z rzutu wynika kto wyznacza, gdzie zniesie pocisk i wyznacza który model chce, byle znajdował się w strefie zniesienia, jak nie ma takowych to traktujemy strzał jako chybiony.
"Dobrzy" nie mogą strzelać, jeżeli w odległości 6"/14cm od celu znajdują się ich ludzie.

Offline Draugdin

Raporty Bitewne
« Odpowiedź #52 dnia: Lipiec 31, 2004, 10:51:00 pm »
Z jednej strony to ten temat troche przysnął bo już dawno nie było nie było tu żadnego posta a zdrugiej strony prośba do moderatorów - może jednak dało by się stworzyć taki oddzielny temat ale na bitwy i potyczki troche mniejsze tak do 500 punktów a nie tylko monumentalne bitwy.
here is no better Magic than Steel...

Offline Herudaio

Raporty Bitewne
« Odpowiedź #53 dnia: Sierpień 01, 2004, 08:56:14 am »
Ale tutaj możesz zamieszczać takie raporty, każdy coś wnoszący będzie mile widziany (chyba, bo nieznana jest wola moderatorów)
I ask only for an enemy worth fighting and a cause worth fighting for". - Spartan Prayer
Liczy się gracz, rozpiska to rzecz wtórna.

Offline Draugdin

Raporty Bitewne
« Odpowiedź #54 dnia: Sierpień 05, 2004, 06:23:46 am »
Każdy coś wnoszący...
Dobre określenie. A jak nie będzie niczego wnosił, jak będzie nudny i pospolity a co gorsza ośmieszający???
Wiem że to tragicznie smutne ale nie mam z kim grać. I w związku z tym siadam sobie czasem przy stole i rozgrywam takie małe potyczki w granica 100 do 200 punktów.
Wiem że to tak jakby się brało z samym sobą w szachy ale cóż zrobić. Chyba już lepsze to niż wogóle nie grać. A tak przynajmniej (mimo że sam ze sobą) nabieram chociaż jakiegokolwiek doświadczenie bitewnego obserwując jak rozgrwają się losy danych potyczek przy wykorzystaniu różnych jednostek.
Także nie wiem czy jest jakiś sens zamieszczania tu tego typu raportów bo przy bitwach które wy rozgrywacie i które macie już za sobą to moje w stylu 10 krasnoludów na 12 uruk hai są przyznacie sami nie co dziecinne prawda.
Mam nadzieję że was nie zanudziłem tymi smętnymi wywodami.
here is no better Magic than Steel...

Offline Lu-trz

Raporty Bitewne
« Odpowiedź #55 dnia: Sierpień 05, 2004, 08:26:50 am »
A skąd Ty jesteś Draugdin ?
 swoją drogą - straszna ta globalizacja ...

Offline Draugdin

Raporty Bitewne
« Odpowiedź #56 dnia: Sierpień 06, 2004, 06:31:05 am »
Wiedziałem że się będziecie śmiali.  :(
here is no better Magic than Steel...

Offline Lu-trz

Raporty Bitewne
« Odpowiedź #57 dnia: Sierpień 06, 2004, 08:34:30 am »
Ja się nie śmieje  :| tylko pytam - jeśli dowiem się coś o graczach z Twojej okolicy to dam Ci znać. A zagrac z samym soba żaden wstyd - taktyki Ci to za bardzo nie poprawi ale uczy mechaniki gry.
 swoją drogą - straszna ta globalizacja ...

Offline Draugdin

Raporty Bitewne
« Odpowiedź #58 dnia: Sierpień 06, 2004, 10:34:09 pm »
Dzięki za zrozumienie.
Sam sie kretyńsko czuje siedząc przed planszą i przesuwając figurki raz jedna a raz druga stroną.
here is no better Magic than Steel...

Offline Draugdin

Raporty Bitewne
« Odpowiedź #59 dnia: Sierpień 14, 2004, 05:29:24 am »
Przepraszam że nowym postem dwa razy od siebie ale chciałem oddzielić te informacje.
Jak już wam wspomniałem od jakiegoś czasu przeprowadzam sam ze soba testy bitewne małych oddziałów aby poznać wartości bojowe i umiejętności danych jednostek na polu walki. Jeśli pozwolicie to tak po krótce żeby nie zanudzić podzielę się z wami moimi skromnymi doświadczeniami.
Testy zawierały się w potyczkach małych oddziałów w granicach 200-250 punktów po każdej stronie a każda z potyczek była rozgrywana 2 do 3 razy aby wypośrodkować efekt losowości kości.

Pierwszą potyczką zacząłem ostro 6 kazad guard na 6 berserkerów.
Wnioski - niemalże równorzędne jednostki. Ogólnie mówiąc przebieg walk wyglądal nasteępująco. Kto w pierwszych 3 turach osiągnął przewagę jednej lub dwóch figurek ten wygrywał całe starcie. Raz krasnoludy raz berserkerzy.

Druga potyczka z testowanych to 10 kazad guard na 12 uruk hai z czego 4 było z pikami i uruk hai ustawiemi w kwadrat 4 na 3. W 2 na 3 rozegrane bitwy wygrały krasnoludy. Losy bitwy głównie roztrzygały się na testach męstwa. Z jednej strony poznałem wartość bojową krasnoludów ale z drugiej strony wiem że nie należy lekceważyć potęgi uruk hai w zwartej formacji z conajmniej dwoma rzędami pik.

Trzecia potyczka jeszcze nie do końca przetestowana to 10 elfow z czego 5 z elven blade 3 z włóczniami i tarczami i 2 łukami na taką samą formację uruk hai.
Wniosek po jednej rozegranej bitwie. Wiem że za to co za chwilę powiem wielu mnie spali żywcem ale może zamiast to robić to może mi coś doradzicie - może ja coś zrobiłem nie tak.
Trochę się zawiodłem na elfach. Ogólne moje wrażenia z potyczki są następujące 2 elfy z łukami roztawione krzyżowo poza pierwotnym zasięgiem uruk hai - REWELACJA! Sparzwdzają się genialnie i są śmiertelnie skuteczni. Natomiast pozostałe elfy w walce wręcz z formacją uruk hai - prawie zostali w deptani w ziemię - no chyba że to wyjątkowa złośliwość kości.

Narazie tyle przemyśleń. Mam nadzieję że was nie zanudziłem i czekam na opinie i rady.
here is no better Magic than Steel...