trawa

Autor Wątek: rycerska kolczuga  (Przeczytany 41859 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Narghul

rycerska kolczuga
« Odpowiedź #30 dnia: Listopad 17, 2004, 07:37:13 am »
Dwa posty do gory  :x   aaa i tnij pilka do metalu a nie cegami.
.Do Parszywego Końca !!!!!!...

Offline kubus

Re: rycerska kolczuga
« Odpowiedź #31 dnia: Październik 28, 2005, 10:26:51 pm »
Cytat: "Oglak"
Czy wiecie, ile kosztuje wykucie/kupienie kolczugi?

szczeze troche teraaz wszystko poszlo w góre przez chinczykow metal ogolnie podrozal straszilwie mysle ze nie tak jak wspominali wszyscy wczesniej ... nie 200 -250 zloty bo teraz nie tka jak kiedy za cene 15 kilo drutu zrobisz kolcza kiedys mozna bylo wydac 60-70 zloty na kolczuge dokladniej na drut i reszte sie samemu robilo (mówiac o tanich drutahc tak jkak. np. ocynkowany lub zwyczjany stalowy) teraz koszt drutu jest w graniczach 100-200 zloty zalezy gdzie i jaki sie kupi nie polecam sprezynowego bo jest straszliwie ciezki ocynk i  stalowy strasznie rdzewieja i trudno je sie czysci ale latwo je sie tnie i sa tanie nierdzewka jest leciutka nierdzewieje i jest jendym z najtwardszych drutow ogolnie jest odporna na wszelkiego rodzaju kwasy :) kwasny deszcz nie jest dla niej zagrozeniem ;P hehe nom i chyba nie rozwazne jest robic kolczuge z kolek sprezynowych z dru 2mm i kolek o srednicy 8mm bo to jest chore jak ktos chce na sieibe zakldac tyle kilogramow to powodzenia :) porponuje wam aby to bylo tak jak siestandardowo robi czyli np. drut 2mm kolka -srednica 10m drut 1.6 kolka srednica 8mm tak jest najwygodniej mysle i jest wmiare lekkie i wytrzymale a co do ciecia to zalezy ja proponuje z wlasnego doswiadczenia przegubowe obcinaczki ktore dzialaja na zasadzie 2 dźwigni coim daje duza wieksza latwos w cieciu niz normlne kosztuja jak dobrze sie rozejrzec z 15 zloty tnie sie pieknie malo uzywa sily tnie sie z NIErozciagnietych sprezyn pod kontem prostym dlatego kolka ladnie sie zaginaja i nie chacza o jakiekolwiek ubranie ochronne pod kolcza (przeszywke) nie dra jej itd :) a co do walki w kolczej szczeze to ona nie chroni prawie w ogole :) nie ma co sie oszukiwac wiec chyba nie ma sensu tutaj robic jak pan wczesniej koclzuge ze sprenzynowki 2mm na kolkach 8mm bo po pierwsze jest straszliwie ceizka i do tego nic nie da bo jak ktos dostanie palka buzdyganem czy czy jakims innym obuchem to i tak nic to mu nie da ze bedize mial mega mocna kolczuge :)
Ps. mysle ze najrozsadzniej jest robic kolczuge z nierdzewki poniewaz nie rdzewiej jest lekka i wytrzymala ale nie jest historyczna jeezli chcesz ktos robic tak a ogolnie to zadna kolczuga tka robiona nie bedize historyczna :) bardziej historyczne sa juz  podkladek poneiwaz sa splaszczone :) historyczne kolcuzgi byly po pierwsze nitowane albo zgrzewane badz nazmiane nitowaneei zgrzeewane  srednice kolek dochodzily nawet do 14mm ale kolka byly splaszczone ze splaszczonego drutu zrobine i one mogly przed czyms chornic nom i sie nie rozwalaly ;) nie rwaly a przynajmniej byly bardzo bardzo bardzo mocniejsze pod tym wzgledem ;)a teraz wyprodukoawanie takiej kolczugi czy kupienie jest drogie ;) kupno kolczugi (bo nie bylo nigdy PODkoszulkow kolczych) jest w granicach 4-10 tys zlotych jest to zalezne od rodzaju drutu kolek itd mozn a takze nitowac kolka kazde na 2 nity

Offline Narghul

rycerska kolczuga
« Odpowiedź #32 dnia: Październik 29, 2005, 09:56:08 pm »
ja osobiscie zrezyngowalem z kolczej w 99 r. i biegam w blaszkach  :badgrin:
.Do Parszywego Końca !!!!!!...

Offline Roland

rycerska kolczuga
« Odpowiedź #33 dnia: Październik 30, 2005, 05:02:32 pm »
pełna płyta to sama słodycz sam ja mam i znam jej zalety i wady nic cie nierusza nawet uderzenie z topora obusiecznego jednak cięzko sie w niej poruszac trzeba miec w tym wprawę  :)
ale
"practice makes a master"  8)
instein modeluje czasoprzestrzeń przy pomocy czterowymiarowej pseudoriemannowskiej rozmaitości, a jego równanie pola mówi, że krzywizna rozmaitości w punkcie jest bezpośrednio związana z tensorem napięć-energii w tym punkcie

Offline Shaitan

rycerska kolczuga
« Odpowiedź #34 dnia: Grudzień 27, 2005, 02:10:17 pm »
Co myślicie o takim rozwiązaniu: kolczuga 4w1 z drutu sprężynowego 1.6 albo 1.4mm, kółka o średnicy 6mm zanitowane w najbardziej narażonych na ciosy miejscach. Jeśli opinia będzie pozytywna to zabieram się do roboty ;)

Offline Roland

rycerska kolczuga
« Odpowiedź #35 dnia: Grudzień 28, 2005, 09:16:17 am »
to bedzie cieżkie  ;)
instein modeluje czasoprzestrzeń przy pomocy czterowymiarowej pseudoriemannowskiej rozmaitości, a jego równanie pola mówi, że krzywizna rozmaitości w punkcie jest bezpośrednio związana z tensorem napięć-energii w tym punkcie

Offline jasisz

rycerska kolczuga
« Odpowiedź #36 dnia: Grudzień 28, 2005, 10:45:43 am »
Cytat: "Roland"
"practice makes a master"  8)

Może lepiej Cyceron ;) :
Cytat: "Cyceron"
Usus est optimus magister.
mój blog - a co!

Offline Shaitan

rycerska kolczuga
« Odpowiedź #37 dnia: Grudzień 28, 2005, 05:13:13 pm »
Cytat: "Roland"
to bedzie cieżkie  ;)


Co w tym wypadku rozumiesz przez ciężkie(mniej więcej ile kg)?
I jaką by to ochronę zapewniało?

Offline Roland

rycerska kolczuga
« Odpowiedź #38 dnia: Grudzień 28, 2005, 09:37:36 pm »
standardowo kolczuga waży standardowo ok. 14 kg dorzuc do tego ze 2 3 kg nitów
moim zdaniem to zapewnia średnią ochronęi jest zbytecznym ciężarem
i jeśli jestes wczesny to najlepsza jest lamelka
a jeśli póżny to kirys zwykły lub też kryty albo i tez płaty ( moim zdaniem najlepszy jest kryty )
instein modeluje czasoprzestrzeń przy pomocy czterowymiarowej pseudoriemannowskiej rozmaitości, a jego równanie pola mówi, że krzywizna rozmaitości w punkcie jest bezpośrednio związana z tensorem napięć-energii w tym punkcie

Offline Shaitan

rycerska kolczuga
« Odpowiedź #39 dnia: Grudzień 29, 2005, 12:51:52 pm »
Cytat: "Roland"
standardowo kolczuga waży standardowo ok. 14 kg dorzuc do tego ze 2 3 kg nitów


Nie chce nitować calej tylko jak powiedziałem najbardziej narażone na ciosy miejsca, np barki, także myślę że tych nitów może by kilogram wyszedł a że za duży nie jestem ;)  to myślę że kolczuga na mnie też będzie nieco lżejsza

Cytat: "Roland"
jeśli jestes wczesny to najlepsza jest lamelka


A co do lamelki to nad tym się nie zastanawiałem a może powinienem ;)  Ile to mniej więcej waży? I czy nie krępuje ruchów? Kiedy, gdzie i przez kogo była używana?

Offline Roland

rycerska kolczuga
« Odpowiedź #40 dnia: Styczeń 08, 2006, 08:51:10 pm »
lamelka to płaty utwardzanej skóry ( taki wczesny kirys ) nie krepuje ruchów i jest dużo lżejsza od kolczej
stosowana była przez wikoli i waregów  :)
instein modeluje czasoprzestrzeń przy pomocy czterowymiarowej pseudoriemannowskiej rozmaitości, a jego równanie pola mówi, że krzywizna rozmaitości w punkcie jest bezpośrednio związana z tensorem napięć-energii w tym punkcie

Offline Shaitan

rycerska kolczuga
« Odpowiedź #41 dnia: Styczeń 09, 2006, 02:10:07 pm »
Żeby nie bylo że nie wiedziałem co to jest lamelkato się pytałme właśnie o to jak tego typu pancerz sprawuje się "w praniu" ;) A jak wygląda sprawa z dostępnością i kosztem lamelek? Kolczugę można dość łatwo (i tanio) wykonać samemu a o robieniu lamelek to za wiele nie słyszałem.

Offline DYSZEL

rycerska kolczuga
« Odpowiedź #42 dnia: Styczeń 09, 2006, 10:40:24 pm »
Jestem nowy na tym forum i tak trochę nie w temat wejdę, ale podam parę ciekawych rad co do poprzednich pytań z poprzednich stron dotyczących kolczy.

1. W pełni historyczna kolczuga jest do dupy, że tak się wyrażę.
Oczka w niej rozginały się prawie pod własnym ciężarem i dlatego je nitowano i spłaszczano. Było to spowodowane kiepską jakością żelaza. Dla przykładu powiem, że ciągniony drut japońskich wyrobników był na tyle dobry, że w Japonii nikt nie słyszał o nitowaniu kolczug.
2. jeśli chodzi o zdobywanie drutu to mimo, że niektórym się wydaje iż sprawa jest stracona to zawsze znajdzie się wytwórca drutu koło was (A przynajmniej w obrębie 20 km). Najlepiej szukać w sklepach prywatnych, a nie takich hurtowniach jak Centrostal (Łódź) bo tam sprzedają go tylko na tony. Najlepiej szukać w sklepach i wytwórniach zajmujących się dystrybucją siatek i kratownic, ponieważ drut produkują zazwyczaj na miejscu i mają go i ocynkowanego i zwykłego, a nawet kwasuwki (odradzam twarde i mocno nie historyczne  :D ), a w dodatku mają go w większości wymaganych średnic czyli 1.5, 1.6 1.8 i 2mm.
3. Jak czytałem powyżej cenę drutu da się zminimalizować do minimum kosztem wkurzania sprzedawcy. Dla tych którzy nie wiedzą już tłumaczę.
Wchodzimy do jednego sklepu i bierzemy na przykład 3 kg drutu. Czasami ci za niego nawet nie policzą. Ja najwięcej w swoim dorobku wysępiłem (choć to brzydko brzmi) 8 kg drutu 1.8mm, przy czym mocno ubawiłem hurtownika  :D.
4. Jeśli chcecie by na turniejach patrzono na was zawistnym okiem i z zazdrością to polecam zrobić sobie kolczę z drutu ocynkowanego 1.8 mm o szerokości wewnętrznej 8 mm (ciężka, ale bardzo dobrze chroni). Jednak to nie koniec zabawy lecz jej początek. By była historyczna w pełni powinniście ją ponitować jak to się mówi (a jeśli chodzi o prawidłowe określenie to oczek się nie nituje, ale się je klinuje, bo stosuje się w nich kliny, a nie nity. Nity by bardzo szybko popękały) i spłaszczyć oczka ( tu zauważę, by historię dopieścić należy kolczugę nitować co drugi rząd, każdy pozostały należało by zgrzewać na ciepło) do tego wszystkiego można by było dodać jeszcze przemienną wielkość oczek, ale to już naprawdę zabawa dla ludzi chcących okazywać swym wyglądem przesłanie typu "Patrz i zazdrość ludu wiejski". Ktoś spyta "no tak, ale kolcza jest ocynkowana więc nie historyczna".  i tu stosujemy małą sztuczkę. Jakoż iż ocynk możemy pozostawić tylko na czas  kiedy wyrabiamy kolczę, by pot z naszych wyrobniczych dłoni zbyt szybko nie wszedł w reakcję z drutem. Istnieje dużo środków, które utlenią ocynk i pozostawią nam zwykły drut. Oczywiście jeśli ktoś chce być super historyczny i pod warunkiem, iż odgrywa epokę wczesnych słowian czy innego, ludu to musi pamiętać iż niebyło wtedy metody druta ciągnionego (Jak by to dziwnie nie brzmiało). W tamtych czasach jak domniemają historycy biedni Celtowie wycinali z arkusza blachy o odpowiedniej grubości paski, które owijali wokół pręta i dopiero z takiej sprężynki wycinali oczka   et cetera, et cetera...

O kolczach powiedziałem wam już prawie wszystko co wiem bo o reszcie musiał bym napisać referat na parę stron (Ale to są pierdoły więc po co ?).

Mam do was jednak pytanie jakoż iż na przeszywkach niezbyt się znam (choć to wstyd). Proszę o radę, bo nigdzie do tej pory nie mogłem jej uzyskać.
Potrzebuję przeszywkę na XII - połowę XIII wieku i to mocno historyczną.
Zakładam więc, że będzie to przeszywka długa, ale taki zasób wiadomości to banał  :D.
Potrzeba mi następujących wiadomości:
1) Materiał z jakiego ją zrobić (Zaiste len)
2) Ile warstw materiału zastosować na wierzch i pod spód, no i rzecz jasna czym wypchać (czy runo owcze może być? A jeśli nie to co w zamian???)
3) Jak zszywać materiał (co ile centymetrów formować nową komorę, bo słyszałem, że te zszywane co 2 cm to późniejszy wymysł).
4) Gdzie dać upust w materiale, bo że na stawach to się domyślam, ale czy to historyczne?
5) Czy wiązanie kołnierza z przodu jest wygodniejsze od wiązania z tyłu i czy w ogóle kołnierz był historyczny w tamtych czasach.
6) No i na koniec pytanie z którym powinien się liczyć każdy szanujący się facet. Czy rozcięcie w przeszywanicy powinno się zaczynać poniżej przyrodzenia czy powyżej???
Może i niektóre pytania są głupie, ale potrzebuję odpowiedzi na nie.

Pozdrawiam
omo Homini Lupus

Offline Roland

rycerska kolczuga
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 10, 2006, 03:53:30 pm »
w tym momencie proponuje abys zajrzał na Frehe tam pisze wszystko na temat strojów i uzbrojenia, na pewno znajdziesz coś dla siebie :)
instein modeluje czasoprzestrzeń przy pomocy czterowymiarowej pseudoriemannowskiej rozmaitości, a jego równanie pola mówi, że krzywizna rozmaitości w punkcie jest bezpośrednio związana z tensorem napięć-energii w tym punkcie

Offline Niegdyś

rycerska kolczuga
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 17, 2006, 10:46:20 am »
Odnośnie tematu kolczug... sam wziąłem się za robienie kolczugi z podkładek sprężystych (tak, wiem, jeszcze mi wstyd  :oops: ). No i co mi z tego wszystkiego przyszło? Rękawów jeszcze nie ma, "spódniczki" też nie widać, a waga? 10,5 kg. Dodam jeszcze, że używam ściegu japońskiego 4w1 oraz podkładek o średnicy 15mm i grubości 2-3mm. Wytrzymałe to to jest i jak kto Ci przywali buzdyganem to kolczuga wytrzyma... czego nie można powiedzieć o "nosicielu" :badgrin: . Dobry pomysł jeżeli robisz kolczugę dla pokoleń  :lol: .

Prawdopodobnie skończę ją jak najszybciej i wezmę się za inny materiał. Koniec końców miałem styczność z normalnymi ogniwami i wyginało się je lekko i sybko za pomocą pary obsąrzek, podczas gdy do tych muszę używać imadła i dużego wkładu siły.
Ingemisco, tamquam reus,
Culpa rubet vultus meus,
Supplicanti parce, Deus."