Jestem nowy na tym forum i tak trochę nie w temat wejdę, ale podam parę ciekawych rad co do poprzednich pytań z poprzednich stron dotyczących kolczy.
1. W pełni historyczna kolczuga jest do dupy, że tak się wyrażę.
Oczka w niej rozginały się prawie pod własnym ciężarem i dlatego je nitowano i spłaszczano. Było to spowodowane kiepską jakością żelaza. Dla przykładu powiem, że ciągniony drut japońskich wyrobników był na tyle dobry, że w Japonii nikt nie słyszał o nitowaniu kolczug.
2. jeśli chodzi o zdobywanie drutu to mimo, że niektórym się wydaje iż sprawa jest stracona to zawsze znajdzie się wytwórca drutu koło was (A przynajmniej w obrębie 20 km). Najlepiej szukać w sklepach prywatnych, a nie takich hurtowniach jak Centrostal (Łódź) bo tam sprzedają go tylko na tony. Najlepiej szukać w sklepach i wytwórniach zajmujących się dystrybucją siatek i kratownic, ponieważ drut produkują zazwyczaj na miejscu i mają go i ocynkowanego i zwykłego, a nawet kwasuwki (odradzam twarde i mocno nie historyczne
), a w dodatku mają go w większości wymaganych średnic czyli 1.5, 1.6 1.8 i 2mm.
3. Jak czytałem powyżej cenę drutu da się zminimalizować do minimum kosztem wkurzania sprzedawcy. Dla tych którzy nie wiedzą już tłumaczę.
Wchodzimy do jednego sklepu i bierzemy na przykład 3 kg drutu. Czasami ci za niego nawet nie policzą. Ja najwięcej w swoim dorobku wysępiłem (choć to brzydko brzmi) 8 kg drutu 1.8mm, przy czym mocno ubawiłem hurtownika
.
4. Jeśli chcecie by na turniejach patrzono na was zawistnym okiem i z zazdrością to polecam zrobić sobie kolczę z drutu ocynkowanego 1.8 mm o szerokości wewnętrznej 8 mm (ciężka, ale bardzo dobrze chroni). Jednak to nie koniec zabawy lecz jej początek. By była historyczna w pełni powinniście ją ponitować jak to się mówi (a jeśli chodzi o prawidłowe określenie to oczek się nie nituje, ale się je klinuje, bo stosuje się w nich kliny, a nie nity. Nity by bardzo szybko popękały) i spłaszczyć oczka ( tu zauważę, by historię dopieścić należy kolczugę nitować co drugi rząd, każdy pozostały należało by zgrzewać na ciepło) do tego wszystkiego można by było dodać jeszcze przemienną wielkość oczek, ale to już naprawdę zabawa dla ludzi chcących okazywać swym wyglądem przesłanie typu "Patrz i zazdrość ludu wiejski". Ktoś spyta "no tak, ale kolcza jest ocynkowana więc nie historyczna". i tu stosujemy małą sztuczkę. Jakoż iż ocynk możemy pozostawić tylko na czas kiedy wyrabiamy kolczę, by pot z naszych wyrobniczych dłoni zbyt szybko nie wszedł w reakcję z drutem. Istnieje dużo środków, które utlenią ocynk i pozostawią nam zwykły drut. Oczywiście jeśli ktoś chce być super historyczny i pod warunkiem, iż odgrywa epokę wczesnych słowian czy innego, ludu to musi pamiętać iż niebyło wtedy metody druta ciągnionego (Jak by to dziwnie nie brzmiało). W tamtych czasach jak domniemają historycy biedni Celtowie wycinali z arkusza blachy o odpowiedniej grubości paski, które owijali wokół pręta i dopiero z takiej sprężynki wycinali oczka et cetera, et cetera...
O kolczach powiedziałem wam już prawie wszystko co wiem bo o reszcie musiał bym napisać referat na parę stron (Ale to są pierdoły więc po co ?).
Mam do was jednak pytanie jakoż iż na przeszywkach niezbyt się znam (choć to wstyd). Proszę o radę, bo nigdzie do tej pory nie mogłem jej uzyskać.
Potrzebuję przeszywkę na XII - połowę XIII wieku i to mocno historyczną.
Zakładam więc, że będzie to przeszywka długa, ale taki zasób wiadomości to banał
.
Potrzeba mi następujących wiadomości:
1) Materiał z jakiego ją zrobić (Zaiste len)
2) Ile warstw materiału zastosować na wierzch i pod spód, no i rzecz jasna czym wypchać (czy runo owcze może być? A jeśli nie to co w zamian???)
3) Jak zszywać materiał (co ile centymetrów formować nową komorę, bo słyszałem, że te zszywane co 2 cm to późniejszy wymysł).
4) Gdzie dać upust w materiale, bo że na stawach to się domyślam, ale czy to historyczne?
5) Czy wiązanie kołnierza z przodu jest wygodniejsze od wiązania z tyłu i czy w ogóle kołnierz był historyczny w tamtych czasach.
6) No i na koniec pytanie z którym powinien się liczyć każdy szanujący się facet. Czy rozcięcie w przeszywanicy powinno się zaczynać poniżej przyrodzenia czy powyżej???
Może i niektóre pytania są głupie, ale potrzebuję odpowiedzi na nie.
Pozdrawiam