Od dawna są już dostępne narzędzia do rozpoznawania tekstu tzn. OCR. Z tego co wiem, taki programik dostaje się z każdym skanerem.
No ja wiem ze sa, sam nawet kiedys probowalem sie bawic (fakt, ze sporo czasu temu), ale pytalem o NIEZAWODNE - bo to z czym ja mialem do czynienia niezawodne nie bylo na pewno.
Rewolucji raczej nie będzie, ponieważ technologia do wprowadzania tekstu bezpośrednio z np. książki do komputera, jest już dziś dostępna, a nikt masowo nie archiwizuje literatury z papieru na dysk. Można oczywiście znaleźć w internecie większość znanych książek, ale czytanie z monitora czy jakiegoś wydruku nie zastąpi starego porządnego tomiska.
Zgadzam sie calkowicie ze czytanie z ekranu to bezsens, ale juz archiwizowanie to calkiem co innego - ksiazki butwieja, pala sie itp. Elektronicznych wersji mozna w kilka chwil zrobic dziesiatki kopii i umiescic w kazdej bibliotece. A w przyslosci moze byc przeciez tzw. elektroniczny papier - takie cos do czytanie chyba juz by sie nadawalo...
Tak czy inaczej pomysł kieszonkowego skanera jest kuszący, choć nie wiem czy wytrzyma konkurencję aparatu cyfrowego.
Hmmm... to prawda, w sumie to jedno i to samo czy zeskanowac czy zrobic zdjecia - i tak i tak sprowadza sie do "odczytania" tekstu przez komputer za pomoca odpowiedniego programu