W walce 3 nurglingi vs ogr jest ten problem, że Ogr nawet jak jednego trafi, to niekoniecznie musi go zabić. A jesli nie zabije, to mały drań zdazy wstać, bo dobić nie ma jak. Ostatnio tak miałem - mój ogr, kontra 4 nurglingi. Pierwszego skosiłem od przyłożenia. Z resztą tłukłem się 4 tury (aż przybiegło wsparcie swordsmenów i pozamiatali) i kosztowało mnie to 2W. Festiwal baniek wstaniek. A gnojków trafia się na 5+.
Z drugiej strony kurduplom dużo łatwiej Ogra trafić, a i zranić nie tak trudno. Wpadnie jakiś głupi krytyk i po ptokach. Jak na 15 GC to prawdziwi wymiatacze.
Misio jednak fajnie zauważył - na żrącokrwistego posseseda nie ma co ich słać.