a ja bym spojrzał na to pokojowo - przecież, gdy mierzyłem się z chłopakami nahara, nie walczyliśmy na śmierć, jeno na przewagi;). a jeśli nie wierzysz takim tłumaczeniom, podam fakt, że po walce nie zginął żaden z krasnoludów, wszyscy przeżyli. jak to nazwiesz? cudem?... jeśli tak, zaraz doniosę łowcom czarownic, a oni już Ci wytłumaczą właściwy punkt patrzenia na cuda, tylko dym może Ci trochę przeszkadzać...