Autor Wątek: Nowy w branży - wolna dyskusja  (Przeczytany 23919 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Quazarius

Nowy w branży - wolna dyskusja
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 05, 2004, 12:37:07 am »
Cytat: "timof"
Co do Gaimana - warsztat pisarski ma niezły i duże szczęście do dobrych tłumaczy. Choć nie popadam w zachwyty nad nim to zdarzają się mu dobre, ale i złe rzeczy. Wbrew pozorą bardziej lubię jego książki niż komiksy.

Zabawne, jeden komiksiarz, który woli książki Gaimana od komiksów tak samo jak ja :D.
Hmm, ja w komiksach sam jestem nieco nowy. Tzn. może tak powiem. Jako dzieciak przegryzłem się przez jakąś nieokreśloną, niezbyt dużą, ale dającą pojęcie ilość komiksów o superbohaterach. Było to dawno i niewiele z tego pamiętam teraz, ale chyba udało się otoczeniu wmówić mi, że komiks to nic dobrego. Poza tym mam dziś takie odczucie, że znaczna część komiksów o superbohaterach zupełnie nie nadaje się dla dzieci (stąd też może mój negatywny odbiór komiksu w dzieciństwie - cały czas pamiętam jakiś komiks o Volverine, w którym pokazywali go w jakimś laboratorium, a potem jak z niego ucieka i jest trochę masakra, albo drugi, w którym Batman ratował niemowlaka przed śmiercią przecinając mu krtań, aby wydobyć piłeczkę ping-pongową, którą wsadził tam dzieciakowi Joker - ostrzegam, że coś takiego czytałem wiele lat temu, nie widziałem od tamtego czasu i jeśli coś pokręciłem to proszę mi wybaczyć ;)).
Potem dłuuugo nie było komiksów w moim życiu, potem było Nigdziebądź Gaimana (książka, nie serial). Później dowiedziałem się, że Gaiman robił też komiksy (haha, zabawne, że w tej kolejności to do mnie doszło, nie? ;)). Usłyszałem o Sandmanie i jakoś niedługo później pojawił się w Polsce. Kupiłem i zmieniłem zdanie o komiksach na o wiele lepsze. Po prostu Sandman (mimo, że i tak wolę książki Gaimana) pokazał mi, że komiks MOŻE BYĆ DOBRY.
Potem była dość nieszczęśliwa fascynacja komiksem internetowym (nadal czytuję, ale z ogromną rezerwą i staram się jak najmniej od nich uczyć ;)), oczywiście zagranicznym. No ale teraz odzyskuję władzę w szarych komórkach, zamiast nudnego humoru obyczajowego sieciowych komiksów amerykańskich (niestety sam trochę czegoś takiego wyprodukowałem chociaż zawsze zawarte w tym było nieco mojego własnego pokręcenia ;)) podkarmiłem się humorem 48 stron Adlera i Piątkowskiego, poza tym staram się mieć kontakt raczej z lepszymi komiksami niż to co można znaleźć w necie (zabawne jak twórcy tych komiksów czasem sądzą, że są lepsze od papierowych o superbohaterach, bo bardziej życiowe...).

Strasznie się rozpisałem chyba nie całkiem w temacie, ale chciałem pokazać na jakim jestem etapie skomiksienia ;).

A co widzę w komiksie? To po prostu kolejny sposób opowiadania historii. Nie jest gorszy ani lepszy od innych - jest po prostu odmienny. Dość bliski sztuce filmowej pod pewnymi względami. Nie będę snuł teorii o tym, że film jest zbyt multimedialny, książka za mało i dlatego komiks jest najlepszy. Komiks jest w porządku, można nim teoretycznie wszystko opowiedzieć. Jeśli miałbym wymienić jakąś wadę to byłaby to długość. Po prostu narysowanie komiksu zajmuje bardzo wiele czasu, fabuły w nim mieści się o wiele mniej niż w książce i trudniej ją dobrze przedstawić ze względów technicznych. Stąd też komiksy nie rosną do takich rozmiarów i często twórca musi wybierać pomiędzy ograniczeniem ilości wątków albo rozwleczeniem fabuły na 10 albumów, które będą się ukazywać przez kilka lat. A na koniec będzie to można i tak przeczytać całe w dwa wieczory.
Poza tym komiks jest po prostu świetną rozrywką.

A poza tym ja mam zacięcie twórcze, więc komiks to dla mnie nowa forma wyrazu :). Jak zacząłem bardziej słuchać muzyki to nauczyłem się grać na gitarze, od zaczytywania się książkami zacząłem pisać opowiadania, a teraz padło na komiksy ;). Jedyne czego nie mogę robić to filmów, które też oglądam. Aż boli ;).
URL=http://www.bumelant.com]www.bumelant.com[/URL] - Komiksy sieciowe

Offline -wojtek-

Nowy w branży - wolna dyskusja
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwiec 05, 2004, 08:02:49 am »
noo... jak się wszyscy rozpisali :)
Ale dzięki temu wiem to co chciałem wiedzieć.
Narazie nie mam więcej pytań, ale pewnie niedługo się odezwę :twisted:
anuel do Guerreiro da Luz

Offline mykupyku

Nowy w branży - wolna dyskusja
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwiec 05, 2004, 09:00:13 am »
Cytat: "-wojtek-"

Narazie nie mam więcej pytań, ale pewnie niedługo się odezwę :twisted:



odezwij się po przeczytaniu Kota rabina

potem otrzymasz kolejne zakodowane instrukcje, agencie -wojtek-

ziiip ziip szzzzzz bez odbioru
opyright by mykupyku

Offline Pajton

Nowy w branży - wolna dyskusja
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwiec 05, 2004, 06:35:26 pm »
Hmm skoro Wojtek nie ma pytań to ja zadam jedno.  :)  Jestem młodym komiksiarzem :(  i w celu zgłębienia wiedzy zakupiłem druga część książki Jerzego Szyłka „Poetyka komiksu Warstwa ikoniczna i język komiksu!
Miałem też okazje przeczytać książkę Bartosza Kurca „Komiks opowiadanie obrazem”. Co myślicie o tych książkach??  :? Czy są one w ogóle są coś warte!! :? :?   I czy znacie jakieś inne pozycje tego typu!! :?  :?  Liczę na pomoc.
Niepozwole by szkoła przeszkodziła mi w edukacji"

Offline Macias

Nowy w branży - wolna dyskusja
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwiec 05, 2004, 06:42:53 pm »
szczerze mowaic,to jesli mialbym zaczac sie intreresowac komixem,to rozpoczalbym od kupienia kilku ciekawych pozycji,a dopiero pozniej ksiazek o komiksie traktujacych.
co do rzeczy dr.Szylaka-skoro facet ma doktorat z komixu ( i chyba tez z filmoznastwa lub czegos z teatrem...) to cos tam musi wiedziec :)

Anonymous

  • Gość
Nowy w branży - wolna dyskusja
« Odpowiedź #20 dnia: Czerwiec 05, 2004, 06:46:05 pm »
Cytat: "Pajton"
Hmm skoro Wojtek nie ma pytań to ja zadam jedno.  :)  Jestem młodym komiksiarzem :(  i w celu zgłębienia wiedzy zakupiłem druga część książki Jerzego Szyłka „Poetyka komiksu Warstwa ikoniczna i język komiksu!
Miałem też okazje przeczytać książkę Bartosza Kurca „Komiks opowiadanie obrazem”. Co myślicie o tych książkach??  :? Czy są one w ogóle są coś warte!! :? :?   I czy znacie jakieś inne pozycje tego typu!! :?  :?  Liczę na pomoc.


ksiazki sa okej
ksiazki dr. hab szylaka sa okej
kurc nie ejst okej
to magisterka bez ladu i skladu ciut podlansowana raczej malo wiadomosci- czytajac komiksy o ktorych on pisze dojdziesz do podobnych wniozkow wiec strata czasu u peineidzy lepiej kup album

N.N.

  • Gość
Nowy w branży - wolna dyskusja
« Odpowiedź #21 dnia: Czerwiec 05, 2004, 06:48:04 pm »
Cytat: "Pajton"
Hmm skoro Wojtek nie ma pytań to ja zadam jedno.  :)  Jestem młodym komiksiarzem :(  i w celu zgłębienia wiedzy zakupiłem druga część książki Jerzego Szyłka „Poetyka komiksu Warstwa ikoniczna i język komiksu!
Miałem też okazje przeczytać książkę Bartosza Kurca „Komiks opowiadanie obrazem”. Co myślicie o tych książkach??  :? Czy są one w ogóle są coś warte!! :? :?   I czy znacie jakieś inne pozycje tego typu!! :?  :?  Liczę na pomoc.


Kiepsko zacząłeś: nikt nie zaczyna od drugich części, ale skoro już kupiłeś tę trudną książkę (mam na myśli "Poetykę komiksu"), to zacznij ją czytać od 50 strony. Na początek lepszy byłby "Komiks: świat przerysowany"

Offline Pajton

Nowy w branży - wolna dyskusja
« Odpowiedź #22 dnia: Czerwiec 05, 2004, 06:59:18 pm »
Ja juz mam na koncie pare komiksów, ale chcialem wiedzieć coś więcej. Ta druga część wydała mi się ciut ciekawsza, bo jest w niej tez toche informacji o scenariuszu i ogulnie o tworzeniu komiksów, tak mi się przynajmniej wydaje. A mnie to terz bardzo interesuje!
Niepozwole by szkoła przeszkodziła mi w edukacji"

Offline Ireneusz Pietryka

Re: Nowy w branży - od czego i JAK zacząć? //moje pytania
« Odpowiedź #23 dnia: Czerwiec 05, 2004, 07:12:07 pm »
Cytat: "-wojtek-"

Powiedzcie mi -proszę-, co Wy widzicie ciekawego w komixach (to jest szczere pytanie, nie ma w nim oczywiście złośliwości)?


W książce K.T.T Toeplitza "Sztuka Komiksu. Próba definicji nowego gatunku artystycznego"z 1985r. znajdziesz m.in. szczegółową analizę jednej strony  komiksu nieżyjącego już Guido Crepaxa "Valentina". Topeplitz rozkłada tam "spacer Walentyny" na komiksowe części pierwsze; pokazuje jak komiks należy czytać, czy też raczej - dekodować (zgoednie z rozumieniem przez autora komiksu jako rebusu).
I robi to doskonale. Już kilkakrotnie pozkywałem zjanmomym tę stronę w książce (jest tam oczywiście zamieszczona) i kazałe im czytać opis. I czekałem na ich miny.
Radzę Ci sięgnąć po tę bardzo interesującą książkę, która stanowi - jeżeli chodzi o sposób rozumienia komiksu i podstawowe pojęcia - ciekawą alternatywę dla książek J. Szyłaka, które zresztą też warto przeczytać.
Jeśli tracisz pieniądze - nic nie tracisz
Jeśli tracisz zdrowie - coś tracisz
Jeśli tracisz spokój - tracisz wszystko".

Offline turucorp

Nowy w branży - wolna dyskusja
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwiec 05, 2004, 07:17:24 pm »
eee tam, autorzy nie maja odpowiedniego dystansu :P
najlepiej chronologicznie, od "Sztuki Komiksu" KTT, potem Jerzy, pozniej z bibliografia w reku przynajmniej te komiksy, ktore mozna u nas dostac, a potem juz mozna chyba samemu?
Kurca, pomijajac wszelka prywate :oops: , nie polecam bo za duzo notatek z uwagami na marginesach zrobilem :x

Gilbaert

  • Gość
Nowy w branży - wolna dyskusja
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwiec 05, 2004, 09:31:35 pm »
jeśli ktoś jest miłośnikiem przypisów to Kurc z tej strony jest świetny. "Nie ważne co jest napisane! Ważne że jest przypis!" :twisted: merde
:matrix:
pzdr

Offline Macias

Nowy w branży - wolna dyskusja
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwiec 05, 2004, 10:37:08 pm »
Cytat: "Gilbaert"
jeśli ktoś jest miłośnikiem przypisów to Kurc z tej strony jest świetny. "Nie ważne co jest napisane! Ważne że jest przypis!" :twisted: merde
:matrix:
pzdr
pewnie tak go nauczyli na uczelni.u mnie (historia) przypisy sa waznym elementem pracy (wrecz elementarnym) ,ale niektorzy doktorzy,profesorowie itd. podciagaja wymogi co do przypisow do granic absurdu...a w takiej anglii,lub usa w kwestii nauk spolecznych,literackich i historycznych jest duzo wieksza swoboda co do tych walonych przypisow,a mimo to dalej wiadomo skad cosie wzielo. natomiast na Polskich uczelniach stawiajac przecinek nie w tym miejscu,lub zapominajac napisac n.p numeru danego czasopisma ( choc zapiszesz date i tom zbiorczy) to juz jest rwetes i krzywienie mord...i of koz praca do poprawki...
szczytem debilizmu w kwestii jebanych przypisow byl koles z cwiczen sredniowiecznej powszechnej- potrafil przypieprzyc sie do tego,ze przypis byl za dlugii nie konczyl sie w jednej linijce....
lekko offtopujac  staralem sie wyjasnic fenomen przypisow w polskiej nauce:D

N.N.

  • Gość
Nowy w branży - wolna dyskusja
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwiec 05, 2004, 11:14:11 pm »
Cytat: "Gilbaert"
jeśli ktoś jest miłośnikiem przypisów to Kurc z tej strony jest świetny.

Ale tam, gdzie cytuje Szyłaka, to jednak przypisów nie daje i w tekście też nie zaznacza, że cytuje lub streszcza... :x

Offline turucorp

Nowy w branży - wolna dyskusja
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwiec 06, 2004, 06:32:22 am »
Cytat: "N.N."
Cytat: "Gilbaert"
jeśli ktoś jest miłośnikiem przypisów to Kurc z tej strony jest świetny.

Ale tam, gdzie cytuje Szyłaka, to jednak przypisów nie daje i w tekście też nie zaznacza, że cytuje lub streszcza... :x

a jak to sie ma do prawa cytatu?

Anonymous

  • Gość
Nowy w branży - wolna dyskusja
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwiec 06, 2004, 06:42:31 am »
Cytat: "turucorp"
Cytat: "N.N."
Cytat: "Gilbaert"
jeśli ktoś jest miłośnikiem przypisów to Kurc z tej strony jest świetny.

Ale tam, gdzie cytuje Szyłaka, to jednak przypisów nie daje i w tekście też nie zaznacza, że cytuje lub streszcza... :x

a jak to sie ma do prawa cytatu?


raczej plagiatu :x