heja! Ale Ci wszyscy maślą
A teraz na temat: Przede wszystkim błędne jest (choć ze wszech miar zrozumiałe) porównywanie komixów do książek
-Dla mnie też fabuła komów jest generalnie banalna i brutalnie obniża wartość komixu jako sztuki właśnie gdy mamy do porównania jedynie xiążki.
-Jednakże to, że lubię także malarstwo i potrafię czerpać radość (i inne niezwykłe uczucia, bo nie tylko te z uśmiechem są wartościowe; np. zaduma, nostalgia, smutek, słuszny gniew) z wpatrywania się (hehe -nie gapienia się tylko CZYTANIA obrazów) w "jakieś malowidło" umożliwia mi jak sądzę "lubienie" komixów.
-Dodaj do tego to, że sam lubię rysować, kadrować (np. foto) i masz zarys odpowiedzi dlaczego można lubić coś co tylko z pozoru najłatwiej porównać do książki dla dzieci.
-Wg mnie tworzenie komiksu podobne jest do robienia filmu: musisz odpowiednio skadrować fabułę, umieścić wszystko w odpowiednim miejscu -dlatego jeśli ktoś lubi filmy to dziwię się czasem, że nie lubi komixów.
-wiesz kto na pewno nie lubi komiksów? -ludzie biorący udział w wyścigu szczurów, smerfetki malujące palce u nóg, karkonosze wyżerające kolejną porcje mietka, fani bigbradera i ludzie z wyrzutami sumienia i bez wyobraźni. Oni NIE MAJĄ CZASU by zrobić coś dokładnie, powoli; NIE UMIEJĄ wpatrzec się w nieruchomy (ale zapewniam że ożywający w moich oczach) kadr, NIE CHCĄ sami zajrzeć do innego świata -może bez chemii nie potrafią
Piszesz o "twardych banalnych bohaterach" -moja rada to: nie czytaj tzw. amerykanów, bo tam 90% to takie typy
-na pewno znajdziesz w komach dużo dobrej jakości (złej niestety jest więcej:( humoru;
-"złotych myśli" w formie komixowych kadrów (np. Mikropolis)
-sprawnie skonstruowanej nieprzewidywalnej fabuły (np. Rork)
-fantasy też jest na dobrym poziomie (np. seria W Poszukiwaniu Ptaka Czasu, Kryształowa Szpada- ale uwaga nie są to "przeambicjonowane komiksy" jak nazywam niektóre "święte krowy", których nazw ze zrozumiałych względów nie wolno mi wymienić :wall: )
-tylko pamiętaj że kadry komixu ze względu na pojemność, czas tworzenie itp. to nieraz skrót z fabuły, którą mogłaby zawierać xiążka na dany temat. -widzisz porównywanie komów jedynie do xiąźek może doprowadzić do stwierdzenia, że komy to bryki...
-znajdziesz dobre rysunki; także dobrze narysowaną (a nie opowiedzianą w dymkach) fabułę, trafne odwołania do życiowych sytuacji i to nie tych banalnych
CZEGO CHCIEĆ WIĘCEJ?
Jest jeszcze jeden aspekt: kto powiedział że dorosły facet nie może oglądać filmów rysunkowych, bawić się z kotem czy budować z lego? - nie twierdzę że to jest racjonalne -hehe
-ale jest to przykład na to, że ktoś może "po prostu" lubić komiksy nawet jeśli nie dostają nagród nobla, nie są lekturami i nie mają poważania wśród tzw. intelektualnej elity.
- dobra rada: nie zadawaj w dobrym towarzystwie pytań typu "co wy w tym widzicie?" bo cię zripostują: a czy normalny facet lubi balet? :P (hehe moja odpo brzmi: nie)
-napisałeś że największym plusem komixów jest to... że są krótkie. tymczasem to jest największy minus
-hehe w "Kocie" czy gdzieś tam, wg ciebie obrazki są głupio schematowo podzielone. 6 kwadratów na stronę... -grcze! zawsze miałem ten sam zarzut w stosunku do filmów -dlaczego nie wyświetlają zmieniających się kadrów raz trójkątnych raz okrągłych raz o kształcie bohatera!!! Dlaczego nie można kupić ramy do mojego obrazu, który jest namalowany na owalnym płótnie? :twisted:
-napisałeś też (sory że nie zrobiłem profesjonalnych cytatów) że w książce poznajemy dokładnie głównych bohaterów -Ty naprawdę nie dostrzegasz większości cech charakteru komixowego bohatera?
a tak nie na temat: dlaczego masz zdjontko Jelcyna? (pytam serio)