Autor Wątek: Wiedźmin Polcha  (Przeczytany 60355 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline absolutnie

Odp: Wiedźmin Polcha
« Odpowiedź #105 dnia: Luty 23, 2016, 08:43:07 pm »
Przyznam, że nie rozumiem, skąd optymizm polegający na założeniu, że danie dziecku ohydnego "Wiedźmina" wzbudzi w nim milość do komiksu. A może to jest działanie odstraszające?
Może w tych wszyskich rozważaniach, co zrobić, żeby było lepiej, powinniśmy choć raz zapytać, czemu jest tak źle?
Francuzi wychowali kilka pokoleń na "Asteriksie". A my naszym potomkom co możemy pokazać? Reedycję Żbika i "kultowe" komiksy Polcha. Bo Baranowskiego i Christy w kioskach nie ma.



Druga dziwna teza to ta, że filmowe przeboje przyczyniają się do wzrostu zainteresowania komiksami. Owszem, przyczyniają się, ale tylko tymi, które są związane z filmami. I nie przekłada się to potem na kupowanie niczego innego. A jeśli się przekłada to rzadko.
Nawet na forum mamy miłośników komiksów z Avengersami (bo film), X-Menami (bo film), "Deadpoola" (bo film) itd, jednocześnie plujących na komiksy europejskie i nie mających nawet świadomości, że istnieją komiksy polskie. Bardzo mi to przypomina miłośników mangi (bo anime), którzy wręcz szczycili się tym, że nie znają reszty komiksu światowego.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline Nawimar

Odp: Wiedźmin Polcha
« Odpowiedź #106 dnia: Luty 23, 2016, 09:01:22 pm »
Turucorp - Właśnie sęk w tym, że nie mamy; a przynajmniej ja takich nie dostrzegam. Dlatego tego typu wyliczenia i łajanie sobie od różnych arytmetyk ma charakter co najwyżej sporu hobbystów. Nie byłbym również pewien czy nostalgia za ofertą nieodżałowanego TM-Semic (nota bene w mniemaniu co najmniej dwóch tuzów tzw. komiksowa głównego winowajcy domniemanej „wielkiej smuty” doby lat dziewięćdziesiątych) była jednym czynnikiem, który wpłynął na sukces WKKM i ogólne zdynamizowanie rynku, które rozpoczęło się wraz ze schyłkiem 2012 r. (znów te filmy). Poza pewnymi wyjątkami nie znam wysokości nakładów; kieruje się natomiast wypowiedziami części wydawców. Ci zaś niemal jednogłośnie (nie wyłączając również tych, których oferta trafia na listy bestsellerów incydentalnie bądź też w ogóle tam nie trafia) twierdzą, że sprzedaż ich produktów ostatnimi czasy z roku na rok wzrasta. Pewne jest natomiast, że wyraźnie wzrosła liczba oferowanych tytułów – w tym także nie tylko superbohaterskich. Ktoś to jednak nabywa. Dlatego proponowałbym ostrożniej dozować czarnowidztwo, bo jeszcze ktoś przypadkiem w nie uwierzy. Oferowanie rodzimej klasyki poprzez coraz to nowe kanały dystrybucji również nie jest niczym złym i widać ma uzasadnienie skoro jednak poważne podmioty inwestują w całą akcje swoje środki. „Thorgal” z Egmontu również się kurzył (czyt. był i jest dostępny w ciągłej dystrybucji) i jakoś kolekcja od Hachette z powodzeniem poszła w świat. Czy nowi czytelnicy sięgną po inne tytuły niedostępne w szerokiej dystrybucji? Przynajmniej jeden taki przypadek miał miejsce na tym forum. Cóż jednak zrobić skoro gość i tak został przez Ciebie zrugany. A przecież mieliśmy do czynienia z przykładem zjawiska, gdy fan superbohaterszczyzny sięgnął po tytuł z innego segmentu rynku. Podejrzewam (znów ten przypuszczenia), że takich odbiorców będzie coraz więcej. Ale ok; dobrze, że funkcjonują warsztaty o których mowa. Nie przeceniałbym jednak nadmiernie ich roli.
 
Absolutnie - przypadek o którym wspominałem dotyczył komiksu "Nowożeńcy", jakby nie patrzeć tytułu niezbyt superbohaterskiego. A jednak mimo to czytelnik produkcji Marvela nabył ten tytuł, bo w jego powstaniu miał udział Thomas Jane, odtwórca roli Franciszka Zameckiego w filmie z 2004 r. Oczywiście można  zawsze stwierdzić, że to odosobniony przypadek. Tyle, że to również tylko i wyłącznie przypuszczenie.
« Ostatnia zmiana: Luty 23, 2016, 09:06:30 pm wysłana przez Nawimar »

Offline Koalar

Odp: Wiedźmin Polcha
« Odpowiedź #107 dnia: Luty 23, 2016, 09:03:19 pm »
Pojawily sie tu glosy, ze jezeli z 10 tys. kupujacych 100 osob zostanie przy komiksie to bedzie juz dobrze, i OK, tyle, ze jesli 100 osob z 10 000 jest podstawa do radosci, a na warsztaty Becli i Tomeckiego regularnie przychodzi ponad 30 dzieciakow (tylko w jednej, relatywnie malej miejscowosci), jezeli Szymon Teluk prowadzi objazdowe warsztaty i w kazdej miejscowosci ma po kilkanascie osob, to oni w trojke generuja wieksza ilosc mlodych komiksowych zapalencow niz ten 10 000 naklad.

Przyjąłem hiperasekuracyjny 1%. Rozumiem, że Twój procent w przypadku zajęć z dziećmi jest większy, nie wiem, 50%? No i super, jeśli tak jest. Trzymam kciuki za każdą inicjatywę promującą komiksy. Tyle że najbardziej wierzę w masowość i dostępność komiksów (duże nakłady w PRL-u, TM-Semic, WKKM), dużą promocję (reklamy w TV i w kinach) i okołokomiksowe sprawy (filmy, seriale, gry).

Oczywiscie, moge sie mylic i to wlasnie trzepanie kasy na reedycjach buduje rynek komiksowy, a te wszystkie festiwale, warsztaty, oddolne inicjatywy wydawnicze itd. to jedynie zabawa grupki frajerow, ktorzy snia sen wariata dokladajac do interesu i robiac dobrze molochom wydawniczym.

Generalnie wyczuwam, że część osób od lat działających w komiksowie próbuje dezawuować rolę różnych inicjatyw komiksowych, które spopularyzowały komiks (tak, głównie superbohaterski) w ostatnich latach (i nieważne, że te inicjatywy to był zwykły biznes taki jak WKKM). Tymczasem trzepanie kasy buduje ten rynek podobnie jak działalność zapaleńców (każda inicjatywa na swój sposób).
I jest mnóstwo osób, które zaczynały od trykociarzy, a dziś czytają (też albo tylko) takie rzeczy jak Polina albo NeST. I od komiksów Polcha też zaczynały. Więc i teraz może się to powtórzyć (i na to liczę).
http://pehowo.blogspot.com/ - moje komiksy (Buzz, PEH, Horror)

Offline turucorp

Odp: Wiedźmin Polcha
« Odpowiedź #108 dnia: Luty 24, 2016, 12:28:43 am »
Generalnie wyczuwam, że część osób od lat działających w komiksowie próbuje dezawuować rolę różnych inicjatyw komiksowych, które spopularyzowały komiks (tak, głównie superbohaterski) w ostatnich latach (i nieważne, że te inicjatywy to był zwykły biznes taki jak WKKM). Tymczasem trzepanie kasy buduje ten rynek podobnie jak działalność zapaleńców (każda inicjatywa na swój sposób).
To nie do konca jest tak, bo chyba wszyscy siedzacy w temacie maja swiadomosc, ze kazda inicjatywa, nawet najbardziej komercyjna i nastawiona na kase, to jednak kolejna cegielka w budowaniu rynku.
Tyle, ze to co dla jednych jest wielkim halo, inni traktuja jak drobny element.
Firmy takie jak Hachette czy Axel Springer zajmuja sie redystrybucja komiksow, nie maja zbyt wiele wspolnego ze srodowiskiem komiksowym, a w przypadku problemow po prostu zwijaja oferte, a zatem trudno zeby ich obecnosc na rynku wywolywala entuzjazm wsrod starszych stazem komiksiarzy,  ktorzy juz wiele razy doswiadczyli takich "komiksowych boomow".
Fajnie, ze teraz trwa komiksowa hossa i tyle wydawnictw sie tak chetnie przytula do komiksow, ale warto pamietac, ze jak tylko cos powazniej zazgrzyta, to na placu boju tradycyjnie zostana tylko pasjonaci (wszelkiego typu komiksow, a nie tylko od Marvela czy Lombarda ;) ).

Offline starcek

Odp: Wiedźmin Polcha
« Odpowiedź #109 dnia: Luty 24, 2016, 07:06:03 am »
Co to za mantra o wychowywaniu i warsztatach komiksowych? I to ma się przekładac na liczbę czytelników? Litości. Bardzo ładnie, że będzie po nich 30 zapaleńców. Pytanie - na jak długo???? Słomiany zapał jest odwrotnie proporcjonalny do wieku. Nie mówiąc juz o zdolnościach i samozaparciu do gryzmolenia kartek. Potem i tak nie potrafią narysowac pleców konia.
Nie warsztaty, a dostępność i różnorodność oferty, a to da nawyk kupowania.
Na drugim biegunie walka teoretyczna o to by komiks nie był postrzegany przez starszych jako obciach - to oni rządzą portfelami młodych w momencie, gdy są najbardziej podatni na zaszczepienie nawyku pochłaniania rysnkowych opowieści.
Ale cóż - se mogie pisać - nie mam na to badań żadnych. Jaki jest rynek - każdy widzi.
Ciekawy ten ferment forumowy. Ciekawy.  :cool:
- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

Offline turucorp

Odp: Wiedźmin Polcha
« Odpowiedź #110 dnia: Luty 24, 2016, 07:38:57 am »
Mantrę to ja widzę przy każdej, nawet najbardziej poronionej inicjatywie wydawniczej, ale cóż, nie znam się, może faktycznie jest tak, że komiksy w naszym kraju wychodzą i są kupowane dzięki tysiącom przypadkowych czytelników, którzy trafiają na nie w empikach i kioskach.
A cała reszta to grupka oszołomów, którzy bardziej przeszkadzają niż robią cokolwiek konstruktywnego.
Dopuszczam taka możliwość, chociaż nie mam żadnych racjonalnych przesłanek, żeby się z nią zgodzić.

Offline rzem

Odp: Wiedźmin Polcha
« Odpowiedź #111 dnia: Luty 24, 2016, 07:45:47 am »
Może trzeba zajrzeć na forum miłośników Neewsweeka, żeby zobaczyć, co zrobią z otrzymanym komiksem? Oczywiście nie wiem, czy takie forum istnieje, ale mam na myśli bardziej ogólna mechanikę wybadania tej sprawy: nie pytać komiksiarzy na tym forum, ale ludzi kupujących ten periodyk, z którym był dołączony?

Offline starcek

Odp: Wiedźmin Polcha
« Odpowiedź #112 dnia: Luty 24, 2016, 08:47:10 am »
Grupka oszołomów - to grupka. To widać po nakładach komiksów spoza mainstreamu - niektóre tytuły latami się sprzedają.

Ale fakt - po Wiedźminie z kiosku nie wiem, czy bym po coś innego chciał sięgnąć..
- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

Offline pshemko79

Odp: Wiedźmin Polcha
« Odpowiedź #113 dnia: Marzec 09, 2016, 02:58:46 pm »
Zawsze bądź sobą... Chyba, że możesz być Batmanem... Wtedy zawsze bądź Batmanem...

Offline Holsten

Odp: Wiedźmin Polcha
« Odpowiedź #114 dnia: Marzec 09, 2016, 05:33:43 pm »
Cena już 13,99 zł.

Offline SawiK

Odp: Wiedźmin Polcha
« Odpowiedź #115 dnia: Marzec 13, 2016, 12:31:31 pm »
Kupiłem pierwszy numer tego Wiedźmina ,komiks nieźle sie czyta. I koniec zakupów z ,,N,, ,dzięki rozeznaniu kupiłem zbiorczego Funky Koval ,a jak już będę miał kupić Wiedźmina to tez zbiorczo i w twardzielu ;]

Offline nayroth

Odp: Wiedźmin Polcha
« Odpowiedź #116 dnia: Marzec 13, 2016, 06:57:20 pm »
Porównałem sobie swoje dwutomowe wydanie Wiedźmina z 2001 (od Prószyńskiego), z kolekcjonerskim z 2015 (też od Prószyńskiego / Wyd. Komiksowego).

1. Mimo że format niby ten sam (A4), to plansze w nowym wyd. zostały pomniejszone (!) o jakieś 2 cm na długości i 1,5 cm szerokości... W zamian mamy szersze marginesy ;/

2. Druga sprawa to kolory, w starym wydaniu były generalnie bardziej nasycone, jaskrawe. W nowym są wyraźnie stonowane, szczególnie widać różnice na kadrach "leśnych" gdzie zieleń wręcz pulsowała oraz różnych "magiczno-blaskowych"- te nowe są stłumione i przez to jakby mniej efektowne. Np. złoty smok Villentretenmerth wygląda bardziej jak żółty smok ;P

3. Czcionka też zaktualizowana, ta oryginalna była ciut udziwniona, ostra, wyglądała ciekawie, ale czytało się gorzej. Nowa jest mniejsza, zwyczajna ale też bardziej czytelna. Więcej różnic nie zauważyłem.

Na koniec wypada powiedzieć że kreska Polcha wyśmienita, nic się nie zastarzała, trzyma i podkreśla klimat prozy Sapkowskiego. Wg mnie z trójki funky-wiedźmin-ekspedycja to jest najlepszy album.

Offline Zamorano

Odp: Wiedźmin Polcha
« Odpowiedź #117 dnia: Marzec 23, 2016, 05:16:36 pm »
Nie byłbym również pewien czy nostalgia za ofertą nieodżałowanego TM-Semic (nota bene w mniemaniu co najmniej dwóch tuzów tzw. komiksowa głównego winowajcy domniemanej „wielkiej smuty” doby lat dziewięćdziesiątych) była jednym czynnikiem, który wpłynął na sukces WKKM i ogólne zdynamizowanie rynku, które rozpoczęło się wraz ze schyłkiem 2012 r. (znów te filmy).

Coś jest na rzeczy :) Osobiście uważam po wielu wielu latach, że szkoda iż to TM Semic wprowadzał na nasz rynek amerykański komiks pop w zeszytach (no nie jest to ścisłe, bo był wcześniej AS Editor przez chwilę). Wydaje mi się, że z rynkiem komiksowym i jego percepcją mogło by być u nas przez lata lepiej gdyby pewnie troszkę później (np. rok?) wzięło się za to u nas np. Panini.
Łowco. Idziesz, jak zawsze, po krawędzi. Nieunikniony jest dzień , w którym popełnisz błąd."
BLADE RUNNER
http://www.kamil78.dami.pl/books.htm

Offline adam and arluk

Odp: Wiedźmin Polcha
« Odpowiedź #118 dnia: Marzec 29, 2016, 10:14:53 pm »
Przymierzałem się do Wiedźmina już parę lat temu, ale wsłuchany w niezbyt pochlebne recenzje zaniechałem kupna. Cóż za błąd, dziś po czwartej części nowego wydania jestem autentycznie oczarowany. Znalazłem w nim dużo więcej niż oczekiwałem: niesztampowe historie, klimat Sapkowskiego, rysunki, które świetnie współgrają z opowieścią i format wydania. Jutro ciąg dalszy przyjemności....

Offline Kokosz

Odp: Wiedźmin Polcha
« Odpowiedź #119 dnia: Styczeń 19, 2017, 11:35:02 pm »
Słucham sobie Wiedźmina i zwróciłem uwagę na jedną rzecz: kolejność albumów Polcha, zarówno w wydaniu Muzy, jak i Prószyńskiego, jest nieprawidłowa (w Komiksie-Fantastyce tym bardziej, ale tam po prostu publikowali w kolejności powstania).

Jeśli kluczem jest chronologia wydarzeń, to prawidłowa kolejność powinna być taka:

1. Droga bez powrotu
2. Zdrada
3. Mniejsze zło
4. Ostatnie życzenie
5. Geralt
6. Granica możliwości

Czyli część "Geralt" zamiast trzecia powinna być piąta, reszta bez zmian.

Czytając komiksy nie widać specjalnie różnicy, niemniej prawidłowa chronologia wydarzeń w opowiadaniach Sapkowskiego jest właśnie taka.