Autor Wątek: Nazgul na Bestji  (Przeczytany 4838 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline LordThom

Nazgul na Bestji
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 13, 2004, 03:13:36 pm »
Cytuj
To, że Nazgul traci Will jak walczy jego wirzchowieć jest bardzo dobrą zasadą

- jest bezsensem. wogole cale te zasady są smieszne. nazgul 3-4 metry na bestii uderza w kolesia mieczem i vie versa  :wall:
poza tym walczy bestia, nazgul siedzi i patrzy... to jest raczej oczywiste, no ale GW rozwiazalo to tak jak rozwiazalo, nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem.
fakt, ze gdyby walke prowadzila tylko bestia, a nazgul nie tracilby za to Willa byla to powerska figsa. z bestią wygrać jest trudno, a jak już smok wygra to mało kto przeżyje jego atak... a nazgul siedzi i rzuca czary... + brak jakich kolwiek przeszkod, miodzio jednostka do oblężeń na przykład.
i]Czas nie ma początku ani końca.
Czas jest jak wąż Uroboros, który chwycił zębami własny ogon.
W każdym momencie kryje się wieczność.
A wieczność składa się z chwil, które ją tworzą.[/i]

Offline Isembold

Nazgul na Bestji
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwiec 13, 2004, 04:34:30 pm »
Jak zasady do bestii wywołują taką burzę, to nie chce widzieć co tu się będzie działo jak GW wyda Oliphanta... Jakby mieli wprowadzić wszystkie możliwe manewry tym zwierzątkiem domowym to za ciekawie też nie będzie :D. Ale wracając do Nazgula. Jakby miał nie płacic za walke swojej bestii to koszt samej figsy poszedlby strasznie w gore. Wyobrazacie to sobie? Nietykalny czarownik siedzacy na jednym z najlepszych zwierzatek gry za ta cene co teraz jest? Co z tego ze will ucieka przy czarowaniu... Ale jemu wystarczy jak wbije sie w tlum i bedzie sama bestia walczyl i rzucal transfixy na bohaterow...
Sorry, ale moim zdaniem ta zasada jest akurat dobra, bo oszczedza mnostwa zawilych sytuacji, do jakich napewno by doszlo przy jej skomplikowaniu. Przeciez lotr to ma byc prosta i przyjemna gra :D
i]From the ashes a fire shall be woken. A light from the shadows shall spring.
Renewed shall be blade that was broken. The crownless again shall be king. [/i]