Na razie tylko przejrzałem numer, ale ucieszył mnie felieton Maćka Kura o
Atop the Fourth Wall. To naprawdę zabawna, ale i wnikliwa, seria recenzji słabych komiksów. Linkara* jest błyskotliwym fanem
Doktora Who (oklaski!),
Mystery Science Theater 3000 (OWACJA NA STOJĄCO!) i
Power Rangers (OKLAS... zaraz, co?), który nie boi się wychodzić przeciw powszechnym opiniom (dosyć podobało mu się
Maximum Carnage, nie przepada za
Long Halloween, ale za to lubi
Hush). Na początku może trochę irytować jego nosowy, wkurzony głos, ale warto się przemóc, tym bardziej że ma niezłe zdolności aktorskie (świetnie naśladuje Williama Shatnera, a Iron Man w jego wykonaniu ZAWSZE jest pijany (
). I ładnie śpiewa:
Linkara sings If You Should Want the MoonZ przykładowych recenzji polecam np.:
-
Superman: At Earth's End (stary Człowiek ze Stali po zagładzie ludzkości musi stoczyć ostateczną walkę...
);
-
Batman: Fortunate Son (Batman walczy ze swoim największym wrogiem... MUZYKĄ ROCKOWĄ!)
- trzyczęściowe omówienie
JLA: Act of God (co się stanie, jeżeli wszyscy superbohaterowie DC stracą swoje moce? Pojawi się kupa nielogiczności i dziur w fabule, ot co).
* bo taki pseudonim nosi autor (Lewis Lovhaug), a nie Linekara, jak to jest napisane kilka razy w tekście. I przeciwnikiem Lewisa jest Dr Insano, nie Inseno.