Krytykować można. Należy. Jeżeli się przeczytało.
Chwileczkę, drogi Mateuszu (i Kingpinie) podałeś dwie różne osoby! Który z redaktorów KZ napisał, że nieczytał nic a krytykuje?
Wiem, że nie ładnie odpowiadać na swoje własne pytanie, ale żeby zaoszczędzić prądu odpowiem: otóż nikt.
W kategorii Najlepszy polski komiks wydany w kraju w roku 2009 wypowiedziało się 12 osób. 9 wskazało swoje typy, 2 osoby stwierdziły, że nic co przeczytały nie wybiło się ponad przeciętność. 1 (słownie: jedna) osoba napisała że nie przeczytała żadnego polskiego komiksu w tym roku.
Możemy dyskutować, czy umieszczanie takiej wypowiedzi w rankingu ma sens. Ale insynuowanie że KZ nie czyta polskich komiksów, a mimo to je krytykuje jest conajmniej nieporozumieniem (staram się używać wyważonych słów).
Owszem, jest bełkot, cieszę się że wreszcie to widzisz. Tylko pamiętaj skąd ten bełkot pochodzi.
Bełkot pochodzi niestety z Twojego postu, w którym w sposób niuprawniony zestawiłeś dwie rózne wypowiedzi redaktorów KZ.
Jak można pisać, że nic godnego uwagi się nie działo w polskim komiksie? Ja to nazywam ignorancją. Ktoś inny może nazwać głupotą
A ja to nazywam odmiennością poglądów. Choć osobiście nie zgadzam się, że nic ciekawego w polskim komiksie się nie wydarzyło, to nikomu nie odmawiam prawa do takiego zdania.