Autor Wątek: Ekranizacja "300" Franka Millera  (Przeczytany 54575 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

N.N.

  • Gość
Ekranizacja "300" Franka Millera
« Odpowiedź #180 dnia: Kwiecień 10, 2007, 12:05:59 am »
Cytat: "[robak
"]"300" to dzieło kinematografii :D


Moim zdaniem, za dużo w tym filmie gadają. Za bardzo napinają się, żeby wygłosić jakąś wiekopomną kwestię. I narrator zbyt mocno uderza w patetyczne tony, żeby mnie to poruszyło.
Strasznie nie lubię, jak ktoś mi mówi, co mam zobaczyć w tym, co widzę, a w tym filmie coś takiego nieustannie się dzieje.

Offline Mysza_

Ekranizacja "300" Franka Millera
« Odpowiedź #181 dnia: Kwiecień 10, 2007, 12:15:25 am »
Cytuj

Niektórzy to mają ciekawe pomysły...

http://wiadomosci.onet.pl/1516367,12,item.html

ech...ręce opadają i śmiać sie chce jednocześnie.

Offline turucorp

Ekranizacja "300" Franka Millera
« Odpowiedź #182 dnia: Kwiecień 10, 2007, 07:18:59 am »
Cytat: "Filip_"

ech...ręce opadają i śmiać sie chce jednocześnie.


A mnie caly czas zastanawia, o co wlasciwie chodzi :?
Komiks, ktory istnieje od wielu lat, kompletnie ich nie wzruszal, a wystarczylo, ze wiernie przeniesiono go na ekran i juz "dzihad" i amerykanska agresja? :roll:

Offline karolk

Ekranizacja "300" Franka Millera
« Odpowiedź #183 dnia: Kwiecień 10, 2007, 09:03:54 am »
moze oburzyl ich txt:
"walczmy o wolnosc!  walczmy z mistycyzmem" :)
wygłoszony przez koelsia która  wierzy ze jest potomkiem heraklesa i  o rade  w waznych sprawach pyta sie wyroczni:)
 
hyhyhyhyhyhyy

J.K. Gordon III

  • Gość
Ekranizacja "300" Franka Millera
« Odpowiedź #184 dnia: Kwiecień 10, 2007, 10:28:39 am »
Cytat: "turucorp"

A mnie caly czas zastanawia, o co wlasciwie chodzi :?
Komiks, ktory istnieje od wielu lat, kompletnie ich nie wzruszal, a wystarczylo, ze wiernie przeniesiono go na ekran i juz "dzihad" i amerykanska agresja? :roll:


nie sądzę, żeby wcześniej irańscy fanatycy mieli styczność z komiksem Millera.  

pozdrawiam

Offline Mysza_

Ekranizacja "300" Franka Millera
« Odpowiedź #185 dnia: Kwiecień 10, 2007, 11:13:53 am »
może irańskich użytkowników emuli i innych soulseeków nie obchodziło zassysanie z sciei jakiegos tam komiksu... zassanie kolejnego filmu do kolekcji Verbatimów to co innego. Irańczyk mieć kolekcja ściągniętych filmów- Irańczyk czuc sie urażony filmem 300- przodkowie Irańczyk  sprzed 2500 tysiąca lat nie byc dzikusy a Kserxes byc miły pan i władca. Iran spalić europe za obraze teraz.
 no i można pier...ca dostac na tym swiecie od głupoty:/
   
 nawiązując do tego całego obrażania się przez filmy - obejrzałem ostatnio w końcu Gladiatora. na początku filmu dzielni rzymscy,"cywilizowani" wojownicy Maximusa koszą krwawo niemytych dzikusów zwanych Germanami.  nosz nie pamiętam jakos, żeby w czasie kiedy film był w kinach niemcy protestowali, że zostali obrażeni ich przodkowie i cały naród.
 (germanie to przodkowie szkopów czy sie myle?)

Offline Borys

Ekranizacja "300" Franka Millera
« Odpowiedź #186 dnia: Kwiecień 10, 2007, 11:22:39 am »
Nie pamiętam też żeby ktokolwiek się obrażał o wyprawy krzyżowe z "Królestwa niebieskiego", ani też żeby Anglicy obrażali się o rzeźnie z "Braveheart" ale cóż... z fanatykami nie pogadasz.

Powiem szczerze, że to oburzenie jest wręcz śmieszne. Przecież kurna to miało miejsce klika tysięcy lat temu, nie istniały współczesne religie, a film to ... tylko film. O Millerze to pewnie żaden z nich wcześniej nawet nie słyszał.
tylko głupiec słucha plotek
tylko głupiec ich NIE słucha
Neil Gaiman

Offline turucorp

Ekranizacja "300" Franka Millera
« Odpowiedź #187 dnia: Kwiecień 10, 2007, 11:35:32 am »
Cytat: "Filip_"

germanie to przodkowie szkopów czy sie myle?


tutaj akurat to protestowac powinni bawarczycy, ale widocznie wola sie dobrze bawic przy swoim piwie zamiast wynajdywac preteksty do zadymy z powodu filmu ;)

Offline Cheshire Cat

Ekranizacja "300" Franka Millera
« Odpowiedź #188 dnia: Kwiecień 10, 2007, 11:42:33 am »
Tiaa wielcy Persowie (ówcześni) twierdzą, że film jest narzędziem służącym do zaognienia stosunków z ich krajem. Prawda jest jednak wywrócona jak ogon kota. Sami są zainteresowani zaognianiem stosunków z ich krajem a film jest jedynie pretekstem. Poza tym nieśmiertelni Persowie szykują sobie bombki atomowe bo strzały wyszły z mody :?
"Oh, you can't help that, we're all mad here. I'm mad. You're mad."

Offline 4-staczterdzieściicztery

Ekranizacja "300" Franka Millera
« Odpowiedź #189 dnia: Kwiecień 10, 2007, 12:27:26 pm »
Cytat: "Borys"
Nie pamiętam też żeby ktokolwiek się obrażał o wyprawy krzyżowe z "Królestwa niebieskiego", ani też żeby Anglicy obrażali się o rzeźnie z "Braveheart" ale cóż... z fanatykami nie pogadasz.


Za "Królestwo Niebieskie" to akurat mogliby się obrażać spadkobiercy Templariuszy, bo Saladyn jest tam ukazany raczej pozytywnie.

Co do Mela Gibsona, to pamiętam, że po "Patriocie" grupa Australijczyków wystąpiła z wnioskiem o odebranie mu obywatelstwa, bo nie uchodzi by aktor mordował w filmie żołnierzy Korony Brytyjskiej.

Zawsze ( prawie ) może się znaleźć ktoś urażony jakimś filmem i to chyba nie jest niczym niezwykłym. Tak samo jak i to, że komiks nie wywoła takiego odzewu jak jego ekranizacja ( choćby ze względu na machinę promocyjną ).
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

N.N.

  • Gość
Ekranizacja "300" Franka Millera
« Odpowiedź #190 dnia: Kwiecień 10, 2007, 12:55:36 pm »
Cytat: "Borys"
Nie pamiętam też żeby ktokolwiek się obrażał o wyprawy krzyżowe z "Królestwa niebieskiego",

Zajrzyj na forum gildii filmu. O ile dobrze pamiętam, było tam paru obrazonych tym, co nazwali "poprawnością polityczną" tego filmu

Offline am666

Ekranizacja "300" Franka Millera
« Odpowiedź #191 dnia: Kwiecień 10, 2007, 02:09:11 pm »
Polacy tez poczuli sie urazeni kiedy w filmie Enigma został pominiety udzial polskich matematykow przy lamaniu szyfru. W widomoscich sie nawet jakis historyk wypowiadal ze to wszystko nieprawda i film klamie. A jest to film fabularny a nie dokument. Wiec jak widac wszedzie znajdzie sie ktos, kto szuka dziury w całym.

Offline Borys

Ekranizacja "300" Franka Millera
« Odpowiedź #192 dnia: Kwiecień 10, 2007, 07:25:09 pm »
Cytat: "4-staczterdzieściicztery"
Cytat: "Borys"
Nie pamiętam też żeby ktokolwiek się obrażał o wyprawy krzyżowe z "Królestwa niebieskiego", ani też żeby Anglicy obrażali się o rzeźnie z "Braveheart" ale cóż... z fanatykami nie pogadasz.


Za "Królestwo Niebieskie" to akurat mogliby się obrażać spadkobiercy Templariuszy, bo Saladyn jest tam ukazany raczej pozytywnie.

No właśnie ich miałem na myśli - sorka za skrót myślowy...

Cytuj
Zawsze ( prawie ) może się znaleźć ktoś urażony jakimś filmem i to chyba nie jest niczym niezwykłym. Tak samo jak i to, że komiks nie wywoła takiego odzewu jak jego ekranizacja ( choćby ze względu na machinę promocyjną ).

To też prawda, co IMO nie usprawiedliwia fanatycznych ataków niczym właściwie nieuzasadnionych.
tylko głupiec słucha plotek
tylko głupiec ich NIE słucha
Neil Gaiman

Offline 4-staczterdzieściicztery

Ekranizacja "300" Franka Millera
« Odpowiedź #193 dnia: Kwiecień 10, 2007, 11:29:25 pm »
Rzeczywiście, zapomniałem o tych co byli urażeni zbytnią poprawnością polityczną "Królestwa Niebieskiego" ( znaczy się Saladyn i muzułmanie są zbyt pozytywnie ukazany ).

Cytat: "Borys"

To też prawda, co IMO nie usprawiedliwia fanatycznych ataków niczym właściwie nieuzasadnionych.


Naturą fanatycznych ataków jest nie szukanie usprawiedliwień i uzasadnień, czyż nie?
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline Julek_

Ekranizacja "300" Franka Millera
« Odpowiedź #194 dnia: Kwiecień 11, 2007, 12:46:50 pm »
To ja może odpowiem na kilka zarzutów, które pojawiły się na w komentarzach pod moim artykułem na BR. Pozwolę sobie odpowiedzieć hurtem  8)

Odnośnie jąkania się Zacka Snydera. Nie interesuje mnie kto w układzie Miller - Snyder był klękającym. Przed seansem i na krakowskich plakatach stało wyraźnie - <inspired by graphic novelist>, a nie <based upon...>. Dla mnie to znacząca różnica. Tak samo, jak znamienne jest umieszczenie takiej informacji na końcu filmu.

Kiamilu,
nie wiem, czy moja <żałosna teza> ma się nijak do rzeczywistości, tak po prostu odebrałem ten film na seansie. Takie było moje wrażenie, do którego potem dobierałem swoje argumenty. Wyliczałem sobie co mi się nie podobało. Nie wiem co tutaj jakie argumenty są tutaj do bronienia.

Co do tyłka Butlera - Miller w komiksie uznał, że taka scena nie jest potrzebna, więc się nie pojawiła. Do dookreślenia relacji, jakie panują między parą królewską mnie, jako widzowi, nie była potrzebna. W roli refleksji nad decyzją o ruszeniu do walki, dubluje scenę wepchnięcie posła do studni. Jako co więc?

Wytknąłeś mi stylistyczny lapsus, którego nie wyłapała korekt. Racja, mogłem go uniknąć, na przyszłość będę się tonował.

Chciałbym również przypomnieć, że tekst nie znajduje się w dziale recenzje przez przypadek.

 

anything