"...a tak właściwie to czym jest horror ???"

[darksphere]

We wszystkich tematach opisujemy swoje odczucia dotyczące horrorów, ale czym dla Was jest ten właśnie gatunek? Jakie macie odczucia związane z podejmowaniem polemik na forum i czym się kierujecie w swych ocenach?

Po pierwsze wyrosłem w otoczeniu "normalnych" ludzi, a jednak od dziecka lubię historie niesamowite i straszne. Horror jest dla mnie niejako synonimem "strasznych tajemnic ludzkiej myśli", co z kolei inspiruje ciągoty ku nowym formom przerażenia. Formy te przybierają formę książek; filmów; opowieści itp., gdy już zapoznam się z treścią zapamiętuje ciekawe wątki. W dalszej perspektywie ich suma buduje ogólną ocenę - oczywiście subiektywną w detalach - ale raczej obiektywną rzeczowo. Dziwne nie? Też się dziwię  
Forumowe konwersacje traktuję jako kompedium odczuć, w pewnym stopniu rozumiem innych gdy inaczej niż ja oceniają ten sam wątek. Takie debaty formują mnie i zapisują w sposób bardziej namacalny moje poglądy - obalają je lub umacniają w słuszności. Horror istnieje gdzieś pomiędzy ciałem i duchem, zaczyna się tam gdzie mieszkają prymitywne lęki i zapomniane mary, a kończy na krześle elektrycznym  :twisted:

[MaD]

Ja uwazam ze to czym jest dla nas horror zalezy do tego czego my wymagamy ogldajac go badz czytajac. Dla jednych moze to byc jedynie dobry sposob na chwilowe podniesienei adrenaliny bez szczegolnego zaintersowania fabula. Dla innych bedzie sie liczyla wlasnie fabula w konwencji horrorystycznej, im bardziej zlozona z odniesieniami do np. prawdziwych seryjnych mordercow/sekt/mitow/st. cywilizcaji/kultur etc. Dla mnie horror to przede wszystkim mocne odrewanie sie od rzeczywistosci i wciagniecie sie w wir jego wydarzen  :twisted: przez co jeszcze mocniej go odczuwam.

[Fraa]

Dla mnie w horrorze liczy się przede wszystkim atmosfera grozy, napięcie - często najlepsze horrory to takie, gdzie właściwie nic nie widać, jak np. "Lśnienie". Człowiek boi się niewiadomego, więc kiedy duch/upiór/wampir jest pokazany od razu, no to ginie gdzieś ta cała tajemniczość i przestaję się bać.
A już paranoją dla mnie są horrory, w których synonimem słowa "straszny" staje się "obrzydliwy". Nie potrafię przyznać, że ociekający śluzem wielki robal budzi we mnie strach. Żaden "Obcy" do mnie nie przemawia.  :bored:
Horror to dość subtelny gatunek i zdaje mi się, że niezwykle trudno zrobić coś porządnego w ten deseń.

[Clayman_]

horror to taka komedia,cos na zasadzie:"uuuu,patrzcie jaki jestem zly i grozny","uuuu,a teraz patrzcie jak sie boimy",tandetny,kiczowaty i umowny,dzialajacy na ogranych schematach,w zadnym wypadku nie jest straszny,w ogole dziwie sie okreslaniu horrororow jako filmow wywolujacych strach,tutaj nazwisko rezysera,tutaj znana aktorka,tutaj w tle przygrywa jakis znany wykonawca,itd...,chyba po obejrzeniu powiedzmy 10 horrorow zna juz sie na pamiec wszystkie triki w nich wykorzystywane i w momentach ktore mialby byc z zalozenia straszne mozna tylko usmiechnac sie i powiedziec "hehe,jakie to fajne"

[Comar]

Dla mnie dobry horror to taki, który po prostu potrafił mnie przestraszyć lub zaniepokoić. Prawdziwym mistrzostwem świata w moim mniemaniu jest "Nawiedzony" Roberta Wise'a z 1966, który po prostu wbił mnie w fotel.

[Freudstein]

Dla horror jest moim ulubionym gatunkiem filmowym. Najbardziej uwagę zwracam na atmosferę i napięcie oraz oryginalność danej produkcji. W to wchodzi oczywiście muzyka, która bardzo często buduje właśnie to napięcie. Ważny jest ruch kamery. Także inne rzeczy są ważne. Efekty specjalne: no cóż, jeżeli film ma i dobre napięcie, i to co wyżej napisałem, to czemu nie miał by mieć też dobrych efektów specjalnych? Dopiszę coś później, bo muszę już iść......

[wujtehacjusz]

W horrorze najważniejszy jest klimat, a żeby film miał klimat potrzeba dobrej, specyficznej muzyki i dobrego operatora. Wcale nie potrzeba pokazywać strasznych scen, wymyślnych efektów specjalnych by przerazić widza. Istota horroru jest pokazać coś (czasem nawet coś zwykłego) by widz bał się.