zdecydowanie lepiej wypadaja przy shreku toy story (zwlaszcza druga czesc), nemo czy chcoby potwory. oprocz parodiowania jest w nich jeszcze jakas historia, dla dzieci , owszem, no ale kto nie lubi historii dla dzieci? shrek natomiast przynajmniej mnie pozostawil tylko z parodia, i powiem szczerze, ze zbyt duza ilosc gagow na jednej tasmie filmowej na dobre filmowi nie wychodzi.
łohoho
ktoś tu chyba oglądał shreka 2 jednym okiem
to ciekawe dowiedziec sie ze nie bylo tam zadnej historii... IMHO parodie nie przesłoniły i nie przedobrzyły filmu
A w mojej ocenie był równie zabawny jak jedynka [ a moze i bardziej - pinokio jako fetyszysta mnie zmiażdżył - umarłem po prostu ze smiechu
].
Nie był to typowo naciągany sequel, i jeśli twórcy wykażą sie równie dużą pomysłowością przy tworzeniu kolejnych części, będe wniebowzięty