Autor Wątek: Castle Party vs. Woodstock  (Przeczytany 5775 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline ManiaC

Castle Party vs. Woodstock
« Odpowiedź #15 dnia: Lipiec 11, 2004, 10:40:28 pm »
Nie rozróżnasz pojęc Gotyk i Industrial ale mniejsza z tym. Każdy ma swoje poglady i ideologie. Ja nie toleruje Anarchi i jestem zwolennikiem totalitaryzmu  :)
Nie staraj się zrozumieć wszystkiego, bo wszystko stanie się niezrozumiałe"

Demokryt

Offline alice_umbra

Castle Party vs. Woodstock
« Odpowiedź #16 dnia: Lipiec 11, 2004, 10:58:48 pm »
nie rozrowniam....hmm.... cokolwiek.

pragne zauwazyc ze nie jestem anarchistka. jestem absolutnie bierna i apolityczna. ale to, ze ktos anarchista jest, nie oznacza, ze jest punkiem i musi smierdziec.
ave no fear of perfection - you'll never reach it.
-- Salvadore Dali

Offline ManiaC

Castle Party vs. Woodstock
« Odpowiedź #17 dnia: Lipiec 11, 2004, 11:36:40 pm »
zgadza się punk nie musi śmierdzieć ale w większości przypadków tak właśnie jest  :bored:
Nie staraj się zrozumieć wszystkiego, bo wszystko stanie się niezrozumiałe"

Demokryt

Offline Kret

Castle Party vs. Woodstock
« Odpowiedź #18 dnia: Lipiec 12, 2004, 12:31:53 am »
Mylisz pojęcia, kolego. Piętaszek też mylił pojęcia, i zdechł na wyspie...

Podrośnij i wydawaj mniej śmieszne sądy.

Do zobaczenia na Paradzie Miłości

Kret

Offline ManiaC

Castle Party vs. Woodstock
« Odpowiedź #19 dnia: Lipiec 12, 2004, 01:15:58 am »
Człowieku chyba pomyliłeś tematy... na tej twojej paradzie miłości chyba się raczej nie spotkamy.  :bored:
Nie staraj się zrozumieć wszystkiego, bo wszystko stanie się niezrozumiałe"

Demokryt

Offline Waltari

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 571
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • 27. MFKiG 1-2.10.2016
    • blog
Castle Party vs. Woodstock
« Odpowiedź #20 dnia: Lipiec 12, 2004, 07:33:00 am »
Ja zdecydowanie wybieram Castle Party, bo to moje klimaty muzyczne. Byłem w Bolkowie dwa lata temu i darowałem sobie wlasciwie tylko Closterkeller i New Model Army. Prawdziwa uczta dla duszy byly za to wystepy Das Ich, Dance Or Die, Clan Of Xymox czy Accessory. Załuje, że nie byłem w zeszłym roku, bo kolo nosa przeszedl mi wystep Diary Of Dreams. W tym roku ominie mnie zas Suicide Commando, Deine Lakaien i Project Pitchfork. Wszystko przez paskudny brak czasu. Moze przyszloroczny sezon letni uda mi sie tak zorganizowac, zeby wyrwac sie na Castle. Bo warto. I dla klimatu, i dla swietnych plyt do kupienia, dla poznania ciekawych ludzi i rzecz jasna - dla znakomitej muzy.

Offline Varnyhet

Castle Party vs. Woodstock
« Odpowiedź #21 dnia: Lipiec 12, 2004, 08:33:29 am »
- Woodstock - byłam (raczej niestety) aż trzy razy. Tam jest taka mieszanka muzyczna, że większość ludzi znajdzie coś dla siebie... No ja na te trzy razy statystykę mam słabą - podobały mi się trzy kapele :twisted: Właściwie jechało się, bo znajomi jechali. Ale to było kilka lat temu i teraz już bym za żadne skarby nie pojechała. Nawet dlatego, że znajomi jadą. Wolę w tym samym czasie siedzieć pod namiotami, w jakimś uroczym zakątku, niż na bezdrzewnym poligonie.

- Castle Party - dla równego rachunku, byłam też trzy razy, choć to raczej nie moje klimaty, ale poziom lepszy od Woodstock (no może poza zeszłorocznym Sweet Noise - nie myślałam nawet, że to takie buraki :| ). W zasadzie to jest bardzo sympatycznie a i
Cytat: "alice_umbra"
fajnie byloby sie posmiac z tych wszystkich lateksowych ludzi (;
co i ja namiętnie uskuteczniam. Właściwie to jadę tam przede wszystkim po to, żeby mieć z nich niezły ubaw :giggle: A i stroje sparodiować czasami można. Bo jak wszyscy tak mrocznie na czarno, to czemu nie na biało się ubrać?

Cytat: "Clayman_"
banda ponurych gotow uwazajacych sie za wampiry


A to dlatego, że kasztelan prace archeologiczne w zamku prowadzi i musiał nieopatrznie coś wykopać  :lol: . No i teraz snuje się to po zamku i okolicach... choć na szczęście nie jest szkodliwe.

Offline Kormak

Castle Party vs. Woodstock
« Odpowiedź #22 dnia: Lipiec 12, 2004, 10:33:10 am »
Cytat: "ManiaC"
Człowieku chyba pomyliłeś tematy...

Jeśli nie potrafisz docenić dobrej rady... na przyszłość trochę kultury proszę.

Offline ManiaC

Castle Party vs. Woodstock
« Odpowiedź #23 dnia: Lipiec 12, 2004, 11:34:15 am »
Dobrej rady? Ja przyjmuje tylko dobre rady od ludzi, którzy moga mi moje błedy pokazać i wyjaśnic...
Nie staraj się zrozumieć wszystkiego, bo wszystko stanie się niezrozumiałe"

Demokryt

Offline Kret

Castle Party vs. Woodstock
« Odpowiedź #24 dnia: Lipiec 12, 2004, 12:02:03 pm »
Podstawowym Twoim błędem jest to, że myślisz stereotypami. Castle Party mogą również odwiedzić "brudasy", Woodstock jak ja je jeszcze pamiętam roiło się od wszelkiego zbuntowanego tałatajstwa, z mrocznymi kaczuszkami włącznie.

Twoim drugim błędem jest przeświadczenie, że jeśli nie lubisz jakiegoś typu muzyki to jej fani automatycznie stają się gorsi. Nie będę tego rozwijał - popatrz na wypowiedzi wyżej. Higiena osobista nie jest wyznacznikiem żadnej subkultury obecnie, bo TRÓ Got po Castle Party pachnie tak samo, jak punk po Woodstocku. Zresztą są inne miejsca dla punków niż nieco zdziecinniały Woodstock, więc takie rozróżnienie jest nieco na siłę.

Twoim trzecim błędem jest wymieszanie wszystkich tych swoich stereotypów i pisanie dwóch zdań w odpowiedzi na różne zdania na forum. Nie masz nic sensownego do powiedzenia. Jesteś młody, więc starasz się zaistnieć. Jeśli chcesz wywołać wojnę punków z gotami to z zasady Ci to nie wyjdzie, bo jako punk i anarchista jestem osobą miłującą pokój i zrozumienie międzyludzkie. Jeden mały totalitarysta wojny nie uczyni.

Zresztą pożal się Boże - gdzie sens takiej polemiki?

Koniec OT: Pojechałbym pewnie na Woodstock, gdybym miał 10 lat mniej. Na CP nie byłem nigdy, ale po kilku latach włóczenia się w tym towarzystwie na lokalnych koncertach i imprezach gotykowych (celowo nie piszę gotyckich, bo szkoda ładnego słowa z dziedzictwa kulturowego) nie sądzę, żebym mógł się pozytywnie zaskoczyć tym rodzajem muzyki

Pozdrawiam

Kret

PS. I jeszcze jedno. Jeśli moderator uzna, że mój post jest nie na temat, to go skasuje albo poprosi mnie a ja sam go sobie skasuję. Ale do Ciebie nie należy decydowanie, czy jestem na właściwym czy nie.

Offline ManiaC

Castle Party vs. Woodstock
« Odpowiedź #25 dnia: Lipiec 12, 2004, 12:31:25 pm »
Cytuj
Twoim drugim błędem jest przeświadczenie, że jeśli nie lubisz jakiegoś typu muzyki to jej fani automatycznie stają się gorsi.


tutaj nie trafiłeś bo ciężko mi powiedzieć, którego typu muzyki nie lubie.
Na Władywostoku graja(ły) kapele, które od lat uwielbiałem. I nigdy nie powiedziałem że jakiś garunek muzyczny jest gorszy bo go nie słucham. Nie można się ograniczać co do stylów muzycznych. W moim przypadku świadczy o tym szeroki zakres zainteresowań muzczynych. Bo co jak ktos lubi słuchać Industrialu albo Black Metalu to znaczy że nie może mieć swojego ulunbionego MC ?
Nie staraj się zrozumieć wszystkiego, bo wszystko stanie się niezrozumiałe"

Demokryt

Offline Raymond Luxury-Yacht

Castle Party vs. Woodstock
« Odpowiedź #26 dnia: Lipiec 12, 2004, 04:12:20 pm »
Ale moze, moim ulubionym MC jest Blixa Bargeld.
y name is spelt 'Luxury Yacht' but it's pronounced Throatwobbler Mangrove.

Offline ManiaC

Castle Party vs. Woodstock
« Odpowiedź #27 dnia: Lipiec 12, 2004, 08:15:31 pm »
Moim ulubionym MC jest donGóralesko potocznie zwany Góral. to jedyny człowiekz polskiego hh, którego słowa do mnie docieraja.
Nie staraj się zrozumieć wszystkiego, bo wszystko stanie się niezrozumiałe"

Demokryt

Offline Clayman_

Castle Party vs. Woodstock
« Odpowiedź #28 dnia: Lipiec 13, 2004, 12:20:28 am »
Cytuj
Higiena osobista nie jest wyznacznikiem żadnej subkultury obecnie,

zapytam z ciekawosci:coz takiego sie wydarzylo ze dzisiejsi punkowcy zaczeli sie myc?
a moze to jakis podzial na:oldskul i niuskul punk?
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline ManiaC

Castle Party vs. Woodstock
« Odpowiedź #29 dnia: Lipiec 22, 2004, 08:57:58 am »
Dzisiejsi Punkowcy to czaja sie tylko żeby coś wypić i zrobić jakaś rozrube. bo bo po co ma być spokój na mieście ? Przecież zawsze też można pojechać na jakiś festiwal punkowy, schlać się do nieprzytomności i leżec sobie pod drzewkiem ? Czyż nie można ? Tanio i ekonomicznie.

A CP  ? No właśnie tam nie ma tanio i ekonimicznie,  dlatego w przeliczeniu na każdego gniewnego człowieka dla którego libacja i anarchia sa na pierwszym miejscu ta impreza poprostu nie przejdzie.
Nie staraj się zrozumieć wszystkiego, bo wszystko stanie się niezrozumiałe"

Demokryt