Owszem, to jest śmieszne, chociaż w taki absolutnie wredny i trochę smutny sposób. I to chyba tylko dla osób, które od miesięcy mówiły że "Daredevil" od Sideci nie ukaże się w listopadzie* i tylko obserwowały, jak kolejne osoby nic sobie z tego nie robiły i chwaliły się przedpremierowymi zamówieniami oraz/lub wyprzedawały swoje wydania z USA**.
* - Na przykład ja. W stosunku do tego komiksu od momentu zapowiedzi powtarzałem, że nie uwierzę póki go nie zobaczę.
** - Nie, nic od nikogo nie kupiłem, chociaż tak śmiesznie niskie ceny kusiły mocno.