Dla mnie to Miller tutaj jest znakiem zapytania? Patrząc, że jednak Egmont celuje w szersze grono odbiorców, niż tylko gildiowe, to te komiksy to jednak ramoty. A wiele osób po drugiej 60 WKKM jest do takich rzeczy zrażona (bo było jednak tego za dużo). Ale znowu duża popularnością cieszył się w kolekcji Odrodzony, dlatego mówię to jest "?" jak dla mnie.
Nie tylko "Odrodzony", również "Człowiek bez strachu" Millera wydany w SBM w listopadzie ubiegłego roku zszedł błyskawicznie. Myślę, że Miller może się sprzedać nawet lepiej, niż run Bendisa czy Brubakera. Run Millera zresztą, choć siłą rzeczy nieco się zestarzał, nadal jest świetną i bardzo dobrze napisaną historią. Ramotą bym tego nie nazwał i myślę, że za ramotę nie uznają tego także kupujący komiksy w zasadzie jedynie w ramach kolekcji a coś innego niejako od czasu do czasu.
Co do serii Waida, to Sideca zapowiedziała wtedy tylko to co było dostępne w tamtym czasie, czyli 3 pierwsze tomy. Tak jak napisał JanT, DD się sprzedaje więc wg mnie są duże szanse na kontynuacje. Powiem więcej po Secret Wars i domknięciu vol.2, który kończy się na runie Diggle'a mogli by wystartować, na miękko z serią pisaną przez Charlesa Soule'a, a na twardo kontynuować run Waida, bo to są dwa różne komiksy i różne podejścia do postaci DD. Jestem przekonany, że nawet w obecnej sytuacji sprzedało by się wznowienie Diabła Stróża oraz wydanie runu Davida Macka, którego rysunki są obłędne, zresztą można jej sprawdzić w pierwszym tomie, który pisze Bendis.
Dokładnie, i właśnie dlatego zastanawiam się, czy dostaniemy trojaczki Waida, czy siedmioraczki
Myślę, że pomysł z kontynuowaniem DD na twardo (Waid, Miller, inna klasyka) i seria Soule'a na miękko to bardzo dobry pomysł. Ciekaw jestem też serii "Mayor Fisk" z Marvel Legacy. Czytałem jedynie opinie i na złe nie natrafiłem, może więc warto byłoby to wydać po Soule'u.