Ja numerku nie pamietam, a nie chce mi sie sprawdzac. Pewnie byl jakis okolo 1000.
Co do komiksu, to moze troche przerazic ilosc tych szczegolowych opisow wprowadzonych przez autora. Mozna skorzystac z jego rady i czytac bez przypisow, badz przebijac sie przez gaszcz tych informacji. Wg mnie lepsza jest ta pierwsza wersja. Wtedy mozna lepiej zrozumiec ten komiks. Przy czym ten komiks nie jest jednorazowego uzytku. Nie da sie go za pierwszym razem przeczytac i zrozumiec wszystkich watkow. Ja czytalem go juz bodajze po raz piaty, i pewnie jeszcze nie wszystko zauwazylem.
Ale i tak lepiej podoba mi sie film. Jest zrobiony w bardziej ponurym klimacie, co mnie bardziej odpowiada. Moze jakbym spotkal sie najpierw z komiksem, wtedy zmienilbym zdanie.
Ale i tak nie mozna rozpatrywac tych dwoch rzeczy jako jednosci. Sa robione przez dwoch indywidualistow, ktorzy troche inaczej pojmuja swiat.