Autor Wątek: Ulubiona płyta na chandrę  (Przeczytany 11474 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline pumex

Ulubiona płyta na chandrę
« Odpowiedź #30 dnia: Sierpień 02, 2004, 11:58:04 pm »
na doła kiedyś to był zawsze opeth - pozwalał oderwać sie od rzeczywistości i zagłebić się w świat wspaniałych dźwieków :)
drugi zespol to dżem - chociaz ostatnio przez ten zespół chodze jakiś przybity -> 10 lat temu 30 lipca Ryszard Ridel pozegnal się z tym światem...  :(

Offline darksphere

Ulubiona płyta na chandrę
« Odpowiedź #31 dnia: Sierpień 05, 2004, 12:30:05 am »
Aby zniwelować złe myśli wychodzę do lasu - leśna muzyka jest najlepsza, a gdy lasu pod ręką nie ma - słucham czegoś, co lubię. Najlepiej w losowej kolejności, bez żadnego ingerowania w los :)  

Aby zwiększyć zły nastrój wystarczy, że posłucham jakichś dzikusów drących ryja o 4 nad ranem. Do całkowitego "agresora" brakuje tylko nabijanego ćwiekami "bejzbola" i technołupanki w stylu tematu z Blade - wieczny prostak  :twisted:

Anonymous

  • Gość
Ulubiona płyta na chandrę
« Odpowiedź #32 dnia: Sierpień 10, 2004, 06:04:39 pm »
Polecam specjalnie skomponowaną w tym celu płytę Ulvera - "A quick fix of melancholy", która jest genialna także na codzień.

Działają również: My Dying Bride, Anathema, świeższy Behemoth.

Offline Waltari

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 571
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • 27. MFKiG 1-2.10.2016
    • blog
Ulubiona płyta na chandrę
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpień 10, 2004, 06:31:40 pm »
Cytat: "Artur 'Arhtu' Mathes"
Działają również: My Dying Bride, Anathema, świeższy Behemoth.

Oczywisci9e, zalezy na kogo :) . Niezbyt czesto miewam dola, ale jak juz sie zasmuce, to zawsze stawiaja mnie na nogi Depeche Mode, Think About Mutation, Waltari i Yello.

Offline hopatika

Ulubiona płyta na chandrę
« Odpowiedź #34 dnia: Sierpień 10, 2004, 07:14:43 pm »
Talking Heads - w kazdych warunkach.

Offline Jimmy

Ulubiona płyta na chandrę
« Odpowiedź #35 dnia: Grudzień 23, 2004, 04:07:54 pm »
A ja nie moge na dola sluchac czegos bardzo ciezkiego... bo po prostu mi nie wchodzi wtedy i wcale nie dodaje checi do zycia. Owszem, cos energetycznego, szybkiego, ale bez przesady, raczej wyraznego i przebojowego, niekoniecznie z dobrym tekstem bo wtedy nie wsluc**je sie tylko zwracam uwage na rytm itp.
Kilka moich ulubionych to np: "World's Apart" i "Further Up On the Road" z nowej plyty Springsteena, "She's Not There" Santany, "Passanger" Iggy'ego, "Sledgehammer" Gabriela... i wiele wiele innych. Dobrze dzialaja na mnie starsze polskie przeboje, np: "Jak zadlo" T. Love, albo "Luz-blues" Urszuli :) ... no i starsze i nowsze przeboje disco-polo (...zobaczyc jeszcze raz... jej piekne czarne oczy! :D) ale to raczej z przekory, dla smiechu i z sentymentu - oj bawilo sie przy tym nie raz i nie dwa :lol:
A i tak najlepsza piosenka na zly humor jest "Sunshine Day" Osibisa!!! (wspominalem juz w ktoryms watku jaki swietny byl koncert w tamtym roku w kongresowej - gdzie wszyscy co powazni dorosli ludzie co do jednego gibali sie w rytm afrykanskiego popu  :)
Everybody do what you're doin', your smile will bring a sunshine day!

Offline fisha

Ulubiona płyta na chandrę
« Odpowiedź #36 dnia: Grudzień 29, 2004, 02:29:36 pm »
Vader - The Beast

Offline Kmicic

Ulubiona płyta na chandrę
« Odpowiedź #37 dnia: Grudzień 29, 2004, 02:44:00 pm »
Blind Guardian - Nightfall in the ME
rozwesela jak rozweselacze w płynie :wink:
ORONA 1973 KIELCE

Offline Musley

  • Steward
  • ******
  • Wiadomości: 6 346
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • (づ。◕‿‿◕。)づ
    • Soundcloud
Ulubiona płyta na chandrę
« Odpowiedź #38 dnia: Grudzień 30, 2004, 02:44:55 pm »
O.S.T.R. - Jazz w wolnych chwilach, Emade - Album Producencki, A Tribe Called Quest - The Anthology (szczególnie "Description of a fool" ze świetną muzyką i radosnym tekstem  :D ).

Offline Raven

Ulubiona płyta na chandrę
« Odpowiedź #39 dnia: Grudzień 30, 2004, 05:30:42 pm »
Cytat: "Kmicic"
Blind Guardian - Nightfall in the ME

A racya! Na chandrę płyta doskonała. Z resztą ostantnia płyta BG też się do tego nadaje.
A poza tym to na smutki nie ma nic lepszego niż wesołe gotyckie zawodzenie w stylu Within Temptation :) czy nawet Theatre of The tragedy!  :) A gdy to nie pomoże, pozostają jeszcze  ,,Ballady" Kata :D :D :D
Support Denmark!
Kupię Beastmenów:
http://www.forum.gildia.pl/viewtopic.php?t=25874

Deg

  • Gość
Ulubiona płyta na chandrę
« Odpowiedź #40 dnia: Grudzień 30, 2004, 05:38:39 pm »
Marty Friedman "Introduction" - raczej nie poprawia nastroju, ale zawsze coś dziwnego się ze mną dzieje jak tego słucham...

Offline wastelander

Ulubiona płyta na chandrę
« Odpowiedź #41 dnia: Styczeń 06, 2005, 09:38:27 pm »
Nic konkretnego. Poprostu ostre gitary elektryczne + mocna perkusja i już mi lepiej :D
ozdrawiam
            Wastelander

"There should be a science of discontent.
People need hard times and oppression to develop psychic muscles."
  from "Collected Sayings of Muad'Dib" by the Princess Irulan

Offline Musley

  • Steward
  • ******
  • Wiadomości: 6 346
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • (づ。◕‿‿◕。)づ
    • Soundcloud
Ulubiona płyta na chandrę
« Odpowiedź #42 dnia: Styczeń 07, 2005, 01:46:40 pm »
Abradab - "Czerwony Album" :D Po prostu pozytywna muzyka z elementami reggae/ragga + powrót w wielkim stylu.

Offline Josef Knecht

Ulubiona płyta na chandrę
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 07, 2005, 01:48:28 pm »
Łona - 'Koniec żartów'.
Świeżo upieczony fan wilków :)

Offline sas

Ulubiona płyta na chandrę
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 07, 2005, 08:27:57 pm »
Monstrum - Metalowy Miecz :D :D :D

tak na marginesie duzo ich muzyki mozna stad sciagnac
www.monstrum.metal.pl
one more beer and heavy metal and i'm just fine" - Manowar, Return of the Warlord

"if you are not in metal - you are not my friend"
- ciekawe czyje to moze byc ;P