Autor Wątek: Corto Maltese  (Przeczytany 181811 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline graves

Corto Maltese
« Odpowiedź #90 dnia: Styczeń 19, 2008, 04:43:41 pm »
Corto Maltese... Właśnie skończyłem czytać Etiopiki. Dużo wody upłynęło w Nilu od ostatniego Corto po polsku. Zupełnie zapomniałem już jaki to wspaniały komiks jest... :roll:
Świetne cztery afrykańskie nowele.
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Corto Maltese
« Odpowiedź #91 dnia: Styczeń 24, 2008, 10:50:09 pm »
Niesamowite te "Etiopiki". Niby są to przede wszystkim opowieści przygodowe w takim starym, dobrym stylu, ale zarazem delikatnie, jakby mimochodem Hugo Pratt zamyka czytelnika w kręgu spraw istotnych, ostatecznych i nie pozwala mu się uwolnić aż do końca lektury. Do tego ta sugestywnie oddana tajemniczość afrykańskiego kontynentu...

Tłumaczka Monika Gurgul zrobiła błąd w pierwszej historii - słynny szkocki instrument to oczywiście dudy, a nie kobza. Natomiast w "Lamparcie" zdanie: "Kapitan i ten biały, który tam leży, zostali zabici przez sierżanta Saxona..." brzmi raczej bez sensu, bo "ten biały" to właśnie kapitan.

Offline ljc

Corto Maltese
« Odpowiedź #92 dnia: Luty 04, 2008, 11:04:32 am »
nie podzielam entuzjazmu - nigdy mi Corto nie podchodził i tym razem jest tak samo - do niczego się nie mogę przyczepić - sprawne warsztatowo graficznie i scenriuszowo, ale mi się to nie podoba i tyle:)
tamtam!

Offline Julek_

Corto Maltese
« Odpowiedź #93 dnia: Marzec 31, 2008, 12:17:15 pm »
Cytat: "xDrugiejSzansy dawno, dawno temu łamaną polszczyzną"
ja na ten przykład tez brnąłem przez Corto długo, cięzko i z kawą. zasługuje więc na miano komiskowego profana ... nie wciągnął mnie, nie poczułem, aż powiem .. nie podobał mi się ...


Do tej pory pozostawałem komiksowym profanem, niewrażliwym na magię <Corto Maltese>. Przez te dwie kobyły zupełnie nie mogłem przebrnąć, strasznie się z <Balladą> i <Na Syberii> męczyłem, ale wciąż do nich wracałem i próbowałem jakoś w ten komiks się wgryźć. Nie wiem jak to wygląda u Pookiego, do którego wypowiedzi w tamtym poście się odwoływałem, ale dla mnie <Etipoki> były przełomem w czytaniu Pratta i Corto.

Przygody maltańskiego marynarza są dla mnie przyswajalne w formie krótkich, czasem wręcz aforycznych epizodów. Pratt w <Etiopkach> nasyca historię swojego bohatera niebanalnym humorem i jakąś tajemniczą metafizyką, czymś nadnaturalnym, a jednocześnie przygody Corto pozostają pełne realizmu i prawdziwości, tchną życiem. Gdzieś tu słyszę echa szekspiryzmu, szczególnie w zamiłowaniu do przemocy, rozchwianiu emocjnoalnym, przywiązaniu do zemsty i rozwijaniu relacji między bohaterami, ale nie wiem czy to dobry trop jest. No i ten Corto, to jest bohater! Niech się wszystkie Rorki i inne Sandmany-pedały pochowają!

I zupełnie się nie zgadzam z opinią Pstrąghiego z jego recenzji ostatniego tomu przygód Corto Maltese, jakoby to miał być tom najsłabszy. Dla mnie bowiem jest zdecydowanie najlepszy! Taki komiks lubię - prosty, może nawet trochę dosadny, który kunszt autora zdradza nie to, o czym opowiada, bo perypetie może mnożyć każdy, ale JAK opowiada (choć opowieść nie moze być o niczym!). Poprzednie tomy Corto mnie po prostu przytłoczyły warstwą fabularną i faktograficzną i niczym nie zachęciły do siedzenia i rozwikłania tego kłębka.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Corto Maltese
« Odpowiedź #94 dnia: Kwiecień 01, 2008, 09:24:59 pm »
Cytat: "xDrugiejSzansy"
Pratt w <Etiopkach> nasyca historię swojego bohatera niebanalnym humorem i jakąś tajemniczą metafizyką, czymś nadnaturalnym, a jednocześnie przygody Corto pozostają pełne realizmu i prawdziwości, tchną życiem. Gdzieś tu słyszę echa szekspiryzmu, szczególnie w zamiłowaniu do przemocy, rozchwianiu emocjnoalnym, przywiązaniu do zemsty i rozwijaniu relacji między bohaterami, ale nie wiem czy to dobry trop jest.

Mnie się bardzo podoba to, co napisałeś.

Offline Pstraghi

Odp: Corto Maltese
« Odpowiedź #95 dnia: Kwiecień 17, 2008, 01:30:44 am »
Przygody maltańskiego marynarza są dla mnie przyswajalne w formie krótkich, czasem wręcz aforycznych epizodów. Pratt w <Etiopkach> nasyca historię swojego bohatera niebanalnym humorem i jakąś tajemniczą metafizyką, czymś nadnaturalnym, a jednocześnie przygody Corto pozostają pełne realizmu i prawdziwości, tchną życiem. Gdzieś tu słyszę echa szekspiryzmu, szczególnie w zamiłowaniu do przemocy, rozchwianiu emocjnoalnym, przywiązaniu do zemsty i rozwijaniu relacji między bohaterami, ale nie wiem czy to dobry trop jest. No i ten Corto, to jest bohater! Niech się wszystkie Rorki i inne Sandmany-pedały pochowają!

No i właśnie dlatego lepsze są wcześniejsze tomy - więcej w nich tajemniczej metafizyki (zwłaszcza w Balladzie), więcej niebanalnego humoru (głównie dzięki Rasputinowi), więcej romantyzmu (dzięki wątkom romantycznym, których w Etiopikach zabrakło), więcej szaleństwa (tutaj znów odwołuję do Rasputina - moim zdaniem jedna z najlepszych postaci komiksowych wszechczasów i fakt, że w Etiopikach go nie ma zasmucił mnie bardzo). Echa szekspiryzmu ryzykowne, ale można to kupić  :) Jestem za.

I zupełnie się nie zgadzam z opinią Pstrąghiego z jego recenzji ostatniego tomu przygód Corto Maltese, jakoby to miał być tom najsłabszy. Dla mnie bowiem jest zdecydowanie najlepszy! Taki komiks lubię - prosty, może nawet trochę dosadny, który kunszt autora zdradza nie to, o czym opowiada, bo perypetie może mnożyć każdy, ale JAK opowiada (choć opowieść nie moze być o niczym!). Poprzednie tomy Corto mnie po prostu przytłoczyły warstwą fabularną i faktograficzną i niczym nie zachęciły do siedzenia i rozwikłania tego kłębka.

Jaaa... jednak ktoś nas czytał! Ja za to wolę Corta bardziej romantycznego, melancholijnego, zanurzonego w spokojnie płynącej opowieści (choć z tym spokojem to też różnie bywa, bo zwroty akcji bywają niespodziewane). Łatwiej mi się wtedy wczuć w historię, w ten niesamowity przygodowy klimat. No i łatwiej wtedy polubić postacie drugoplanowe - w Etiopikach niestety kiepsko z nimi, poza Cashem i irlandczykiem- zdajcą w zasadzie nie występują, natomiast szaleniec (nie przypomnę sobie imienia, a nie mam komiksu pod ręką) zupełnie mnie nie zadowolił - ale to pewnie znowu przez homoerotyczną miłość do Rasputina :)

Offline Sir_Psycho

Odp: Corto Maltese
« Odpowiedź #96 dnia: Maj 14, 2008, 11:03:48 am »
Witam,
to mój pierwszy post na tym forum:

Corto nie jest moją ulubioną serią, ale Etiopiki uważam za najlepszy komiks Pratta wydany w Polsce, niezwykle mnie pochłonął, aż sam się zdziwiłem. Klimat, dobra opowieść, świetni bohaterowie drugoplanowi, pointa (to rzadkie w przypadku Pratta)

Offline wujekmaciej

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 782
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • City of Smoke...
Odp: Corto Maltese
« Odpowiedź #97 dnia: Maj 16, 2008, 12:08:47 pm »
Bajka Wenecka niby na 100% w pierwszej połowie czerwca-z info telefonicznego od Postu.
pozdro!

Offline nomada

Odp: Corto Maltese
« Odpowiedź #98 dnia: Grudzień 16, 2008, 02:01:53 pm »
Pozwalam sobie pobudzić wątek do życia, bo nowy Corto wreszcie wyszedł.
Czytał już ktoś?

Offline Raf Fariszta

Odp: Corto Maltese
« Odpowiedź #99 dnia: Grudzień 16, 2008, 02:21:50 pm »
Świetny komiks!
Historia typowa dla Corto: bohater szuka skarbu, padają na niego niesłuszne oskarżenia o czyny, których nie popełnił. Nadto sny, mędrcy, wizje, wolnomularze itd.
Sporo humoru, ale i refleksji. Rysunki wydają mi się być szczegółowsze niż w poprzednich częściach (nie sprawdzałem). Może z uwagi na szczególne miejsce historii w sercu autora.
Wciągający wstęp jego autorstwa pozwala wczuć się w klimat komiksu.
Polecam!
EDIT: i pojawia się wątek polski.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 16, 2008, 02:39:26 pm wysłana przez Raf Fariszta »
Nocy Matko Dnia

Offline Death

Odp: Corto Maltese
« Odpowiedź #100 dnia: Grudzień 16, 2008, 02:26:19 pm »
A można czytać bez znajomości poprzednich części?
Wychodzą nie po kolei więc chyba tak co nie?

Edit.
Sprawdziłem. 1, 5, 6, 7...więc może jednak w miare po kolei  :lol:

Offline Raf Fariszta

Odp: Corto Maltese
« Odpowiedź #101 dnia: Grudzień 16, 2008, 02:35:44 pm »
A można czytać bez znajomości poprzednich części?
Można. Chociaż pojawiają się postaci, które Corto spotkał w poprzednich przygodach, zawartych w tomach u nas nie wydanych....
Nocy Matko Dnia

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Corto Maltese
« Odpowiedź #102 dnia: Grudzień 17, 2008, 06:20:13 am »
No i łatwiej wtedy polubić postacie drugoplanowe - w Etiopikach niestety kiepsko z nimi, poza Cashem i irlandczykiem- zdajcą w zasadzie nie występują, natomiast szaleniec (nie przypomnę sobie imienia, a nie mam komiksu pod ręką) zupełnie mnie nie zadowolił - ale to pewnie znowu przez homoerotyczną miłość do Rasputina :)

Cash jest tez dosc wazna postacia w Skorpionach Pustyni, zupelnie innej serii Pratta.
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline wujekmaciej

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 782
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • City of Smoke...
Odp: Corto Maltese
« Odpowiedź #103 dnia: Grudzień 27, 2008, 04:11:52 pm »
Bajka Wenecka - niesamowicie wciągająca lektura. Pratt tym razem zabiera nas w podróż do Wenecji pełnej tajemnic, magii i romantyzmu. Corto wędruje przez sen i jawe szukając skarbu, a czytelnik czuje nutkę zadumy nieobcą w tym włoskim mieście. bardzo klimatyczny album, świetnie narysowany, chyba najlepszy z dotychczas wydanych. i to zakończenie. Pratt we wstępie pisze o niezwykłości Wenecji z pogranicza dwóch światów - mitu i rzeczywistości -  i, podczas lektury, ja tą niezwykłość czułem, ba, nawet ją widziałem.

Offline BugTomek

Odp: Corto Maltese
« Odpowiedź #104 dnia: Grudzień 28, 2008, 09:13:36 pm »
A mnie nieco zawiodła Bajka Wenecka - a może nie tyle zawiodła, co nie spełniła oczekiwań - może przy kolejnych podejściach do niej będzie lepiej, ale za pierwszym razem brakowało mi lekkości poprzednich odcinków, trochę się człowiek gubi w tych wszystkich postaciach, mitach i legendach - zresztą sam wstęp już o tym świadczy, chwila nieuwagi i już człowiek nie wie o co chodzi :)
I do tego wydaje mi się, że ta cała mitologia przyćmiła nieco samą fabułę i postaci - np. zupełnie nie w zgodzie z charakterem Corto jest (wg. mnie) to, że zna się tu praktycznie na wszystkim.
Oczywiście jest sporo dobrego, niezastąpiony humor i parę świetnych dialogów (Corto do gondoliera w ciemnych okularach zwraca się per "pięknooki" :)), ale miałem apetyt na coś więcej.

 

anything