Ten film to zupełna porażka, chyba najsłabsza z dotychczasowych ekranizacji marvelowskich (no, może Daredevil był słabszy). O aktorstwie nawet nie wspomnę, bo występuje tam w ilościach śladowych. Jane jedyne czym może się pochwalić to napakowana klata, Travolta jest zupełnie niewiarygodny, Rebecca Romijn-Stamos - zupełnie niewykorzystana.
*SPOILER ON*
A kiedy w końcowej scenie samochody układają się w płonącą czaszkę, nie mogłem przestać się śmiać. Que pasa?
*SPOILER OFF*
Jeden miły akcent, sztuczka z lodem, wzięta żywcem z "War Zone"
Moim zdaniem ekranizacja powinna wyglądać następująco:
- zaadaptować "Year One"
- zrobić na ekranie krwawą łaźnię a la "Kill Bill" i dodać dużo czarnego humoru, tutaj kłania się wersja Ennisa.