Takie duze to czasem trzeba odebrac z magazynu poczty. W Wawie jest chyba na Towarowej.
to nie jest duża paka, zamawiałem znacznie, znacznie większe.
raz zdarzyło mi się przy komiksie z USA jechać na Łączyny do Pocztowego Urzędu Celnego, bo okazało się, że koleś, który mi wysyłał rzecz (z eBaya) chyba nie napisał, z którego roku jest książka (mają taki szczegółowy formularz), więc zachodziło podejrzenie, że nie ma ISBN, więc należy się cło bla bla bla. skończyło się dobrze.
poczekam do końca "estimated" czasu dotarcia wysyłki i piszę maila, nie ma co. chodzi mi przede wszystkim o to, czy jest w ogóle sens dopominać się od nich czegokolwiek, czy będą kazali czekać w nieskończoność, czy zwrócą kasę?
a co, jeśli paka jednak przyjdzie po tym, jak oddadzą pieniądze? są w stanie jakoś to stwierdzić?