Tak czytam ten temacik naszych dalszych sąsiadów, z prowincji zwanej Warszawą hehe, i żałuje, że u nas nie ma takiego miejsca. Strych się wypiął na nas, jedynymi miejscami są czyjeś mieszkania, ale to kameralna spotkanka raczej. No i oczywiście nasz wspaniały Bard, ale tam zawsze są tłumy ludzi, i przyjemność z gry jest znikoma.
Ciekaw jestem, czy w Krakowie zebrałaby się jakaś sensowna grupka graczy, której marzy się jakieś zaciszne miejsce, gdzie można byłoby się spotkać, pograć, pogadać itd.? Oczywiście systemem przewodnim byłoby Mordheim, ale nie ma sensu się ograniczać;)
Mam na oku 2 MDK, i jedną luźną salke, ten pomysł z Miśkiem już nie raz obgadywaliśmy. No ale szkoda zachodu jeśli wpadałyby tam 2 osoby:P Jak są chętni to pisać na priv, i jestem skłonny zając się organizacją takiego lokum;)