No wlasnie o to mi chodzi- czemu nie przyczepisz sie np do Wilqa? Przeciez krecha jest tam badzmy szczerzy do dupy- daj Wilqa jakiemus kolesiowi z zachodu do reki to pomysli, ze narysowales to na lekcji pod lawka.
Ale Wilqa, czy OS nikt sie nie czepia- bo to "underground" i jest cool. Nie zrozum mnie zle, lubie i Wilqa i OS (rulez), ale wkurza mnie, ze wszyscy sie czepiaja polskich komiksow jak tylko ktos (np Simson) sprobuje wyjsc poza tzw. komiks podworkowy- gdyby walnal Shineara na kolanie w stylu Wilqa- to byloby spox.
Poza tym wez sobie np. dowolny kadr z Preachera i porownaj do z dowolnym kadrem Shineara- Dillon rysuje gorzej niz Simson, a jest niezle sprzedawany.
Otworz sobie 3 epizod Shineara na 5 stronie(p#2/2002) i powiedz, ze Malachii (ten aniol) nie wyglada zajebiscie- pokaz mi rownie mocny kadr z Kaznodzieji.