A mnie w Produkcie najbardziej smieszy to ciagle "buchanie" i raczenie sie "zielem". Dziecinada. Ale mimo to jestem stalym czytelnikiem "Produktu", bo ukazuje sie tam sporo fajnych rzeczy, ot chocby Osiedle Swoboda, Wilq i Phantasmata, do ktorej musialem sie jednak dlugo przekonywac.