Redevil,
co do Ultimates - rozmach, zdcydowanie si, ale stosunki emocjnalne, pomiędzy poszczególnymi herosami - zdecydowanie słabe.
Ultimate X-men jest po prostu słabe - jako komiks o mutantach, jako komiks superbohaterski i jako komiks w ogóle. Pozbawione rozmachu Ultimates, smaczków, zeo jakiegokolwiek napięcia, czasem zdarzy się durne i nielogiczne rozwinięcie fabuły - czyta się to ciurkiem, zawodzi kompozycja - zarówno treści jak i rysunku Kuberta, który jest nuuuudny u nieciekawy. O! i tako powiem.
Co do relacji <Inhumans> a <Strażnicy> :
przegladajć komiks Jenkinsa i Lee trudno znaleźć bezpośrednie trawestacje motywów charakterystycznych dla dzieła Moore`a (choć na upartego - Manhatan i BlackBolt ?), jednak w pewnej interpretacji, myślę, że pozostają w pełnym dialogu.
Bohaterowie, zwykli ludzie, którzy decydują się wziąć odpowiedzialność za innych, chcą pomagać i naprawiać świat, a tak naprawdę powinni zaczać od siebie, bo moralnie/ psychicznie/ fizycznie są ułomni.
Nieludzie, śmiem twierdzić - nawet nie-bohaterowie, gotowi wziąc odpowiedzialność tylko za sibie i za swoich bliskich, do czego są zmuszeni w obliczu sytuacji.
Choc to może za barzdo naciągane jest
Darku, poniższy post poleciał, bo... jednolinijkowce niewiele wnoszące i pełne emotikonów, wylatują - taka zasada...
graves