A może, może - nie przeczę. Zdaje się, że rosyjscy dowódcy wyższych szczebli (tylko nie pamiętam, czy byli jeszcze rosyjscy - carscy, czy już radzieccy - ale raczej to pierwsze) - wszyscy uczyli się grać właśnie w szachy, dużo grali i byli bardzo dobrzy. Coś pewnie w tym jest.
Ale wszelkie "testowania" biznesmenów w różnych grach itp. przepełniają mnie śmiechem, bo doprawdy nie mam pojęcia czego mogą dowodzić. Sam brałem udział w szeregu takich zabaw (choć biznesmenem nie jestem
) i nie powiem - zabawa była fajna i śmieszna, ale czy coś z niej wynikało?
Dla mnie niewiele, ale są ludzie, którzy życie poświecili by takie rzeczy badać.
Choć oczywiście mogę się mylić (jak powiedział jeden z moich lubianych bohaterów książek)
<<A może ktoś zgadnie co to za jeden tak mówił?>>