Może zacznę od początku.
Gdy startowałem ze stronką poszukiwałem w sieci okładek oraz wzmianek na temat zagranicznych wydań 'Ekspedycji'. Napotkałem na wiele pozytywnych komentarzy. Były tam wzmianki o Fankim itp. Niestety nie napotkałem na komiksy typowo Polskich duetów wydawanych najpierw w Polsce.
Nadal kompletnie nie rozumiem o co ci chodzi
Na chwile obecna sa bodaj trzy komiksy spelniajace Twoj postulat, "Achtung Zelig!", "Niedzwiedz, kot i krolik" i "Tej nocy dzika paprotka", ale co to ma wspolnego z "Ekspedycja" pozostanie chyba odwieczna tajemnica Twojego umyslu
Listy Francuskich, Belgijskich, Niemieckich itp komiksów nie mają końca. W Polsce komiksy z zagranicy są pewnie chętniej kupowane niż nasze rodzime??? Po prostu we Francji komiksów wychodzi znacznie więcej. Na tym forum wystarczyło, że wspomniałem tylko o reedycji to waszą reakcją było "co on pier.." Dla Spin-offu nie i już.
Kiedy pisałem, że temat bogów z kosmosu jest świetnym tematem, dla większości z nas ważniejsze były koszta niż sama próba realizacji. Wydaje mi się, że naszym narodowym problemem jest brak wiary w możliwości rodaków.
W Polsce od pewnego czasu ukazuje sie rocznie prawie 100 publikacji krajowych autorow, srednio 30 z nich to premierowe, pelnowymiarowe albumy. Zrobilem swego czasu podsumowanie 200, moim zdaniem najciekawszych z nich, ponad 80% tytulow powstalo w czasach, kiedy "Ekspedycja" byla juz tylko milym wspomnieniem, nawet dla samego Polcha.
Wydaje mi sie, ze naszym narodowym problemem jest brak rozeznania w temacie wspolczesnych krajowych komiksow wsrod osob, ktorych percepcja komiksow skonczyla sie w dniu upadku komuny.
Dzisiaj po raz pierwszy widziałem w tv reklamę komiksu 'Thorgal'. Bardzo mnie to ucieszyło, być może dzięki temu wydaniu pojęcie na temat komisu w świadomości Polaków ulegnie przemianie. Polakom komiksy kojarzą się jeszcze z poziomem wydawniczym z początku lat 90' ubiegłego wieku i wcześniej. Więc kiedy wspominam znajomym, że komiksy kosztują 40 PLN, a wydania zbiorcze 100 PLN śmieją się w głos.
Jakis czas temu dokladnie takie same teksty wypisywali pasjonaci WKKM, a przedtem np. wielbiciele "Tytusa" i pasjonaci DK, a jeszcze wczesniej ludzie, ktorzy zobaczyli w tv reklamy "KRONa" itd. itp.
Ta mityczna "swiadomosc Polakow" ulega przemianie z taka czestotliwoscia, ze gdyby to naprawde mialo miejce, to mielibysmy teraz druga Francje, a nawet Japonie
Rzecz ma miejsce kilka lat temu, gdy w małej księgarni zamawiałem komis. Panie nie mogły wyjść z podziwu, 'jak można w taki sposób zmarnować 3 dyszki'. Szydera na maksa.
Jeżeli my, fani komiksu nie wierzymy, że polski komiks może doczekać się spin-offu, to wydawcy tym bardziej w to nie uwierzą.
Jestes na forum, na ktorym pojawiaja sie wieloletni pasjonaci, kolekcjonerzy, autorzy, teoretycy i wydawcy, ludzie, ktorzy znaja i wciaz analizuja na biezaco wszystko co sie dzieje "w komiksowie". Jestes jednym z kilkudziesieciu (jesli nie kilkuset) osob, ktora "nagle sie obudzila i wpadla na genialny pomysl", srednio 1 na 10 sposrod tych osob ma w sobie tyle samozaparcia, zeby doprowadzic do zrealizowania swojego "genialnego pomyslu", srednio 1 na 10 z tych 10 realizuje swoj pomysl uwzgledniajac uwagi i informacje, ktore dostaje na tym forum.
Cala reszta ogarnia sie jak juz jest za pozno.
Chcesz zrobic fanowska akcje o "Ekspedycji", to smialo, zbieraj materialy, fanarty etc. i wrzucaj na siec.
Chcesz zrobic komiks komiks zwiazany z paleoastronautyka, to znajdz rysownika, scenarzyste, wydawce, albo przynajmniej kase na wydanie i trzymam kciuki.
Chcesz zrealizowac legalnego "spin-offa" do "Ekspedycji", wybacz, ale daj sobie spokoj, zanim bedzie za pozno.