Taaa, le kosztowało uzupełnienie np. cyklu wg. Danikena albo Thorgali - i to nie kasy, a czasu, żeby znaleźć albo namówić kumpla, żeby odsprzedał... Ja takim dziadem strasznym się jeszcze nie czuję (parę lat brakuje mi do 40stki) ale komiksy czytam jakoś od 1986-7. Kajki i Kokosze, potem cykl wg. Danikena, Thorgal od KAW (później od Orbity - pierwszy od nich w moich rękach to była Kraina QA i totalny odjazd) i Komiks-Fantastyka.
Mam całkiem fajną kolekcję, chociaż liczbowo pewnie mocno odstaję z racji tego, że kupuję tylko mocno wybrane rzeczy ale 2014 był świetny, ten rok też zaczyna się fajnie dla fanów Andreasa, Loisela, Hermanna czy Bilala. Biorę część wydań po polsku, a cześć po angielsku.
Kupuję głównie komiks europejski, ale lubię też Eisnera i innych twórców "graphic novels" zza wody, mam też kilka "Batmanów" (Arkham Asylum, Powrót..., Killing Joke i The Cult - ale ogólnie nie lubię superhero). Nie biorę albo pozbyłem się też większości tzw. czytadeł frankofońskich - takich scenariuszowych średniaków w stylu "Largo Winch"
. Ale integral "Kovala" łyknąłem jak młody pelikan, choć mam wydanie jeszcze z "KF" i na pewno wezmę też "Ekspedycję". Integral "Yansa" odpuściłem, bo scenariuszowo broni się dla mnie tylko 1 część, reszta to jakiś nie trzymający się kupy bełkot
Mam jeszcze nadzieję, że ktoś wyda "Szranki i konkury" i "Złoty puchar" w poziomej wersji B&W
pozdrawiam wszystkich "dziadów"
P