Nie czytałem w dzieciństwie Ekspedycji więc nie mam do niej żadnego sentymentu. Moim zdaniem żeby coś zasłużyło na miano kultowego musi bronić się po latach.
Nie zgadzam się. Aby coś było kultowe, w swoich czasach musi odegrać kultową rolę. Jeśli odegra - to jest i już. A jak będzie się starzało, jak będzie to odbierane po latach - to jest zupełnie osobna sprawa.
Większość kultowych komiksów po latach się nie broni - Kapitan Żbik, Kapitan Kloss, Tytus, Funky Koval, Ekspedycja, Noc sprawiedliwych pięści, Tajfun, Yans i wiele innych - w czasach kiedy powstały zaczytywali się nimi wszyscy miłośnicy komiksów, dyskutowali, komentowali, cytowali powiedzonka. I właśnie dlatego są kultowe. Niezależnie od tego, że jak teraz porównamy je z obecnie publikowanymi tytułami, to okazuje się, że to jednak ramotki.
Myślę, że niewiele z nich po latach wytrzymuje konfrontację z najlepszymi współcześnie wydawanymi pozycjami. Według mnie jest to Kajko i Kokosz czy Ciotka Fru-Bęc oraz Gucio i Cezar (oczywiście w swojej grupie wiekowej). Coś jeszcze by się znalazło?