trawa

Autor Wątek: "Ekspedycja", "Funky Koval" i co dalej?  (Przeczytany 294224 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

KRL

  • Gość
Odp: "Ekspedycja", "Funky Koval" i co dalej?
« Odpowiedź #45 dnia: Wrzesień 22, 2008, 04:46:28 pm »
Cytuj
przecież w małej częsci nie osiągnąłes w dorobku tyle co Polch. Dlatego doseń jakość rysunku Polcha w kresce realistycznej abstrac**jąc od innych stylów.
no i to rozumiem. i argument. i mądrze powiedziane. i zgodziłbym się zupełnie gdyby jeszcze nie istniał ten fragment mojej oceny, który podlega fanaberii osobistego gustu. a ten mówi mi że to szaleństwo - ta ekranizacja. czyste szaleństwo.

Maciejaszek

  • Gość
Odp: "Ekspedycja", "Funky Koval" i co dalej?
« Odpowiedź #46 dnia: Wrzesień 22, 2008, 04:47:04 pm »
jak się ma odpowiednie kontakty... voila:lol:
O, znalazła się  :eek:

Spinoza, no przecież napisałem że Ci wierzę na słowo.
A Polcha to lubię nawet w formie z Krona.
To się chyba nazywa miłość.

Offline Mysza_

Odp: "Ekspedycja", "Funky Koval" i co dalej?
« Odpowiedź #47 dnia: Wrzesień 22, 2008, 05:05:20 pm »
 Jaracie się dokładnie narysowana monetą a ja do dziś pamiętam uczucie ciepła w mózgu kiedy jako 8 latek zobaczyłem w "sam przeciw wszystkim" na jednym z kadrów ciemna kobiecą sylwetkę widziana z boku, w lekkiej halce pod którą było widać takie meeega cieniutkie, dokładnie pizgnięte włosy wiadomo gdzie :D full detal, dolar się chowa.

Maciejaszek

  • Gość
Odp: "Ekspedycja", "Funky Koval" i co dalej?
« Odpowiedź #48 dnia: Wrzesień 22, 2008, 05:08:38 pm »
Łoooo, Panie! Dokładnie pamiętam ten dzień!

N.N.

  • Gość
Odp: "Ekspedycja", "Funky Koval" i co dalej?
« Odpowiedź #49 dnia: Wrzesień 22, 2008, 05:17:08 pm »
no, bo ja wiem. kiedyś w Fantastyce szły takie rzeczy jak Dick, Heinlein, Bradbury... same rzeczy pisane w latach 60 i 70, sama naiwna fantastyka, oczywiście nie dająca się czytać.
W kolejnym temacie muszę apelować o czytanie (ze zrozumieniem) postów w temacie, w którym się głos zabiera. Mowa była o polskich utworach SF, ktore w latach 70-tych były niezwykle popularne i przekładane na języki obce, jak to określił jeden z moich przedmówców. Na odpowiedź, jakie to utwory i na jakie języki były przekładane, nadal czekam.

Offline ZBÓJCERZ

Odp: "Ekspedycja", "Funky Koval" i co dalej?
« Odpowiedź #50 dnia: Wrzesień 22, 2008, 05:35:50 pm »
Co do rysunków Polcha to jedynak dziś, po latach rzucają się w oczy pewne mankamenty. Oczywiście daleki jestem od stwierdzenia, że to jakieś gówno - ale umówmy się, taki Polch czy np. Wróblewski wielkimi artystami nie byli. Twarze bohaterów praktycznie takie same, kobiety właściwie różniły się tylko fryzurami... Ot, dobre rzemiosło, ale nic więcej. Z drugiej zaś strony - tak jak ktoś już wcześniej zauważył - dziś nie mamy w polskim komiksie nic lepszego (o podobnej tematyce). Przyznam, że nie widziałem żadnego polskiego komiksy z realnymi, dobrymi rysunkami.
Zgodzę się też ze stwierdzeniem, że gdyby Funky powstał dzisiaj to nie sprzedałoby się nawet ułamka tego co kiedyś. Sądząc po treści Waszym wpisów, pewnie wielu z Was pamięta czasy gdy kupowało się praktycznie wszystkie komiksy. W latach 80-tych jak zobaczyłem w kiosku komiks to biegłem do domu po pieniądze ze śliną na brodzie, modląc się, żeby mi nie wykupili. Wtedy nie zadawałem sobie pytania, czy warto? czy rysunki są dobre? Po prostu się kupowało - bo pojawił się nowy komiks i tyle. Całkiem możliwe, że taki Polch w dzisiejszych czasach przepadłby i jeśli w ogóle Funky zostałby wydany to pewnie w jakimś limitowanym do 2000 egz nakładzie, bo więcej chętnych by raczej nie było.
Film na podstawie Kovala? Myślę, że to chybiony pomysł - moim zdaniem (z całą sympatią do tego komiksu) nie było w nim nic aż tak nadzwyczajnego czy niezwykłego, że mógłby zadowolić współczesnego widza. Zdecydowanie chętniej zobaczyłbym dobrze zrobiony film na podstawie Thorgala lub Yansa.   

Offline ZBÓJCERZ

Odp: "Ekspedycja", "Funky Koval" i co dalej?
« Odpowiedź #51 dnia: Wrzesień 22, 2008, 05:38:58 pm »
Jaracie się dokładnie narysowana monetą a ja do dziś pamiętam uczucie ciepła w mózgu kiedy jako 8 latek zobaczyłem w "sam przeciw wszystkim" na jednym z kadrów ciemna kobiecą sylwetkę widziana z boku, w lekkiej halce pod którą było widać takie meeega cieniutkie, dokładnie pizgnięte włosy wiadomo gdzie :D full detal, dolar się chowa.

.... albo pończoszki Brendy gdy wyciągała Funky'emu z włosów ten nadajnik powodujący agresję :) albo Brenda na nartach wodnych. To robiło wrażenie :) Nie to co dziś, 10-latek wchodzi do internetu i od razu ma wszystko :)))))

KRL

  • Gość
Odp: "Ekspedycja", "Funky Koval" i co dalej?
« Odpowiedź #52 dnia: Wrzesień 22, 2008, 06:51:28 pm »

gdzie ja napisałem, że rysunki Polcha to GÓWNO? napisałem tylko, że ma drewniana łapę. dla mnie analogiczne do "toporną". bo ma wszystko sztywne: mimikę, pojazdy jak od linijki, korytarze od linijki. a jak nie od linijki- to tak wyglada. tak drewnianie.

ale nie GÓWNIANIE. że już skwituję.

obejrzyjcie sobie prace Kirkora, Mazura: wszystko płynie, aż miło.

Offline Mefisto76

Odp: "Ekspedycja", "Funky Koval" i co dalej?
« Odpowiedź #53 dnia: Wrzesień 22, 2008, 07:44:00 pm »
.... albo pończoszki Brendy gdy wyciągała Funky'emu z włosów ten nadajnik powodujący agresję :) albo Brenda na nartach wodnych

Do dzisiaj mam świra na punkcie pończoch!

Ale mój ulubiony kadr ze szczenięcych lat to Funky kładący rękę na apetycznej pupie Brendy i jej tekst:"Funky, nie błaznuj!"  8)
I'm wreck, I'm sleaze, I'm ROCK N'ROLL DISEASE!

Offline graves

Odp: "Ekspedycja", "Funky Koval" i co dalej?
« Odpowiedź #54 dnia: Wrzesień 22, 2008, 07:47:34 pm »
Dla mnie "Ekspedycja" to przykład niezrównanej wtedy w Polsce kreski "technicznej" bardzo szczegółowej wręcz genialnie pasującej do tego typu SF opowieści. Od Lądowania w Andach piałem z zachwytu i nadal z przyjemnością oglądam te kadry. Dla mnie to niedościgniony w Polsce sposób rysowania. Było zupełnie niepodobny do tego co wychodziło wtedy w Polsce i pewnie dlatego takie było, bo było rysowane było dla Niemców (na Polski rynek przypuszczam, że nie było by aż tak starannie).
Funky Koval, nie był już aż tak staranny, jednak polityczne żarty i podobieństwa ukryte w wielu kadrach wywoływały wtedy zrozumiałe zainteresowanie. Pierwszego Funkiego nabyłem dośc wcześnie bo w 83 roku - chodziłem do 3 klasy podstawówki i wydałem na ten numer Fantastyki (zdaje się, że 5/83) całe swoje kieszonkowe - 50zł, bo tyle kosztowała wtedy Fantastyka (ŚM kosztował chyba złotówkę lub 1,5 zł), kupiłem tylko dlatego, że tak zachwyciły mnie rysunki i przejrzana przy kiosku ruchu fabuła Funkiego. Kolejne odcinki już kupowałem bez względu na cenę. Funky był wtedy tak niedościgłym dla mnie wzorem, że nawet wydawanego później Yansa (2 tom) uważałem za coś znacznie gorszego. Druga częśc Funkiego była już jednak znacznie gorsza od pierwszej. Miała w sobie jeszcze to "coś". Trzecia natomiast jak dla mnie to kompletna klapa. Znacznie gorzej rysunkowo i tragicznie scenariuszowo. Rysunki z planowanej czwartej mnie przeraziły :) Mam nadzieję, że jednak nie powstanie.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 22, 2008, 07:52:47 pm wysłana przez graves »
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

N.N.

  • Gość
Odp: "Ekspedycja", "Funky Koval" i co dalej?
« Odpowiedź #55 dnia: Wrzesień 22, 2008, 08:14:26 pm »
Rysunki z planowanej czwartej mnie przeraziły :)
Rysunki z "planowanej czwartej" nie były rysunkami z planowanej serii, ale takim prywatnym żartem (a może egzorcyzmem) Polcha.

Offline Raf Fariszta

Odp: "Ekspedycja", "Funky Koval" i co dalej?
« Odpowiedź #56 dnia: Wrzesień 22, 2008, 08:23:15 pm »
Rysunki z "planowanej czwartej" nie były rysunkami z planowanej serii, ale takim prywatnym żartem (a może egzorcyzmem) Polcha.
Można gdzieś je zobaczyć?
Nocy Matko Dnia

KRL

  • Gość
Odp: "Ekspedycja", "Funky Koval" i co dalej?
« Odpowiedź #57 dnia: Wrzesień 22, 2008, 08:30:17 pm »
w wydaniu zbiorczym Egmontu.

to faktycznie jest srogie.

godai

  • Gość
Odp: "Ekspedycja", "Funky Koval" i co dalej?
« Odpowiedź #58 dnia: Wrzesień 22, 2008, 09:52:03 pm »
no, bo ja wiem. kiedyś w Fantastyce szły takie rzeczy jak Dick, Heinlein, Bradbury... same rzeczy pisane w latach 60 i 70, sama naiwna fantastyka, oczywiście nie dająca się czytać.

Hrmf... Raczej miałem na myśli takie wynalazki, jak dobudowywanie bloku na dachu innego bloku u Parowskiego, czy techniczne zapóźnienie w stosunku do czasu obecnego i astronauci sluchający w gwiazdolotach kaset z muzyką. Ale to gwoli offtopicu.

Offline Raf Fariszta

Odp: "Ekspedycja", "Funky Koval" i co dalej?
« Odpowiedź #59 dnia: Wrzesień 22, 2008, 09:54:33 pm »
w wydaniu zbiorczym Egmontu.
to faktycznie jest srogie.
O...to chyba fetysz dla jego fanboyów......
Nocy Matko Dnia

 

anything