Cóż, jesli jest temat o moim ulubionym polskim autotrze, to przeoczyć go nie mogę. Pamiętam, jak rok temu niecierpliwie czekałam na pojawienie się "Księgi..." w empiku. Choć nie wiedziałam, co to takiego się zapowiada, jedyną informacją był kawałek opowiadania na stronie Fabryki Słow, wiedziałam, że mi się spodoba. I nie zawiodłam sie ani trochę. Oprócz pomysłów i klimatu cenię Grzędowicza za świetny styl czyli tzw. warsztat. Od niego należy się uczyć, jak w najmniejszej liczbie słów zawrzeć max treści.
Sam Grzędowicz jest faktycznie bardzo sympatyczny. I inteligentny. To po nim widać, po tym, co mówi. I to się ceni. Bardzo mile wspominam prowadzone z nim spotkanie autorskie na konwencie Maelstrom.
Nie wiem dokładnie kiedy, ale w przyszłości bedzie jego książka - fantasy. Z tego, co opowiadał, zapowiada się nieźle.
Podrawiam