sztyletem sie nie bawie, musze przyznac, głównie ze wzgledu na to ze to niebezpieczne (walka na ostre sztylety? nigdy w zyciu). Chociaz kilka zagran z sztyletem/mizerykordią znam... ale to i tak jako elementy walki długim mieczem.
co do zablockiego sie nie wypowiem, bo to nie mój okres - ja bawie sie w XV wiek, wiec szabla dla mnie odpada raczej (raczej, bo juz w XV uzywano na ziemiach polski szabel, i to wcale nie tak mało)
teraz specjalizuje sie głównie w niemieckiej szkole długiego miecze, jak mozna najogólniej tą szkołe nazwac. Moze podrzuce troche linków, zeby zwizuwalizowac to co robie:
http://www.the-aes.org/basics.htmlhttp://www.thehaca.com/essays/StancesIntro.htmoczywiscie nie wyglada to dokładnie tak, bo jest to moja, mniej, badz bardziej trafna, interpretacja, co nie zmienia faktu ze walczy mi sie w ten sposób bardzo miło. Jesli ktos jest z torunia, zapraszam na sparing na drewno, albo na cwiczenia na stal.
Nie walcze na ostro, w blachch etc, jedyne co toleruje to hełm, rekawice i przeszywka oraz walka na drewno. Tak jest niestety, bo w walce na traktaty by sie mozna pozabijac
Jesli chodzi o trenin (!) na stal, to inna sprawa... ale to tylko trening pozycji, które są dokladnie ustalone!
pozdrawiam i czekam na chetnych z Torunia lub okolic