Autor Wątek: Ewolucja w muzyce  (Przeczytany 5645 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Heimnar

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 464
  • Total likes: 0
  • Fire For The FORGE!!!
Ewolucja w muzyce
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 19, 2004, 03:05:21 pm »
O Motorheadzie się nie wypowiem, bo za słabo ich twórczość znam, ale co do AC/DC to powiem tak - muzyka jest prymitywna aż do bólu czasami.
Ale na swój sposób genialna  :)

Zresztą - między innymi o to chodzi w metalu - ma być proste i genialne :lol:
www.myspace.com/hellforgehammer <-Nasza muzyczna kuźnia
podpisano - Kot BEHEMOT

Anonymous

  • Gość
Ewolucja w muzyce
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 19, 2004, 04:18:39 pm »
Cytat: "mrock"
to bardzo ciekawe. rozumiem zatem, ze w muzyce rockowej cenisz wirtuozerie.


Mistrzostwo techniczne i geniusz kompozycyjny.

Offline Gollum

Ewolucja w muzyce
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpień 19, 2004, 05:16:34 pm »
Cytat: "Heimnar"
Co innego rozwój - czyli poprawianie "warsztatu", nowe pomysły, zróżnicowanie rytmiki, różnorodność używanych riffów itp. A co innego całkowita zmiana stylu grania.

Ale i to nie wszystkim wychodzi. Kiedy późne Black Sabbath zaczęło komplikować, bodajże w czasie eksperymenyu z Gillanem, podniosły się kpiny, że na stare lata Tonemu zachciało się rozwoju. I rzeczywiście, to już nie było to co na początku (nie piszę z jakim wokalistą bo - co za wstyd! zapomniałem jak się nazywa  :wall: ) i z Dio.
To samo Iron Maiden. Rozwijali się w latach osiemdziesiątych, potem uznali, że wystarczy i zdaniem jednym dobrze na tym wyszli, a innych - źle.
Zmiana stylu rzadko się powodzi. Przykładem może być King Crimson, który od początku istnienia trafił na szczyty, by spaść bardzo nisko, kiedy Frippa wzięło na eksperymentowanie.
A z naszego podwórka - Turbo. Grali porządny hard, a gdy przeszli na speed, stracili wszystkich fanów. Tych, których zyskali dzięki zmianie stylu było juz mniej.

Anonymous

  • Gość
Ewolucja w muzyce
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpień 19, 2004, 05:52:19 pm »
Dobrym przykładem ewolucji jest Pink Floyd - mieli sporo średnich płyt, ale te genialne różnią się od siebie znacząco.

Offline Heimnar

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 464
  • Total likes: 0
  • Fire For The FORGE!!!
Ewolucja w muzyce
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpień 19, 2004, 06:01:57 pm »
Cytat: "Gollum"
A z naszego podwórka - Turbo. Grali porządny hard, a gdy przeszli na speed, stracili wszystkich fanów

E tam - nie wszystkich...mnie wciąż mają  :)
Choć "Dead End" mnie dobił.
Ale ich ostatnia płytka "Awatar" - całkiem w porządku jak na mój gust. Co prawda nie to samo co "Kawaleria Szatana" ale zawsze coś.

Gollum> A słuchałeś CETI?
www.myspace.com/hellforgehammer <-Nasza muzyczna kuźnia
podpisano - Kot BEHEMOT

Offline Josef Knecht

Ewolucja w muzyce
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpień 19, 2004, 06:48:10 pm »
Apropo Turbo. Bardzo mi przypomina tworczosc Kata. Kiczowate teksty, kiczowata oprawa, kiczowaty image muzyków, a muzyka ? Bardzo dobra ! Riffy zagrane naprawdę z porządną wyrwą. I dlatego pomimo tego ze jak sie slyszy Kupczyka spiewajacego o embrionach lub Kostrzewskiego o szatania mozna zwymiotowac to i tak nalezy cenic te kapele.

Rzadko ktory zespół pisze kawałek o energii 'Kawalerii Szatana' czy 'Odi Profanum Vulgus'.

A co do samej ewolucji - nie trzeba wcale ewoluować. Weźmy za przykła Tori Amos - ona nagrywa cały czas w swoim stylu, a mimo to na każdej płytcie słyszymy świeżąe i zaskakujące dźwięki. Podobnie jak np. The Cure.

Najwazniejsze jest tylko to by się nie kopiować.
Świeżo upieczony fan wilków :)

Offline Gashu

Ewolucja w muzyce
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpień 19, 2004, 07:24:53 pm »
Cytat: "Gollum"

A z naszego podwórka - Turbo. Grali porządny hard, a gdy przeszli na speed, stracili wszystkich fanów. Tych, których zyskali dzięki zmianie stylu było juz mniej.


Turbo to zespół ewidentnie podążający za modą, o żadnej ewolucji czy rozwoju nie ma w tym przypadku mowy.
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline Llew

Ewolucja w muzyce
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpień 19, 2004, 07:28:22 pm »
Cytat: "Gash"
a co myślicie na przykład o Tiamacie  :)  ?


Ciekawy przykład. Przez pierwsze 4 płyty widać było naturalny, płynny i co najważniejsze przyjemny dla ucha rozwój tego zespołu. Od "A deeper kind of slumber" coś się nagle załamało. Niby słychać że to Tiamat, niby innowacja, ale zamiast iść do przodu Edlund wybrał ścieżkę w bok. Następne 2 albumy to już niestety, według mnie, wyraźne cofanie się w rozwoju, choć i na tych płytach ciężko zarzucić zespołowi powielanie wcześniejszych dokonań. Po tym błądzeniu we mgle, kiedy w zasadzie skreśliłem ich już w swoich prywatnych notowaniach wystrzelili z rewelacyjną (jak dla mnie najlepszą ich w karirze) płytą "Prey". Tak powinien brzmieć następca "Wildhoney". Czy Edlund i s-ka zmarnowali więc na jałowe poszukiwania 9 lat?

Teraz z inej beczki. Zauważyliście, że u zespołów o większym niż kilkuletni stażu, istnieje coś takiego jak cykl rozwojowy? Zespół rozwija się do pewnego momentu, ewoluuje w coraz bardziej odległe od pierwotnych formy, aż w pewnym momencie muzycy dochodzą do wniosku, że nie bawi ich już ewolucja, że chcą znowu grać i brzmieć (to może rzadziej) jak na pierwszych płytach. Swego rodzaju powrót do korzeni. Przykładem może tu być choćby Kreator.
ae hen wlad fy nhadau yn annwyl i mi...

Offline Heimnar

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 464
  • Total likes: 0
  • Fire For The FORGE!!!
Ewolucja w muzyce
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpień 19, 2004, 07:45:44 pm »
Cytuj
Po tym błądzeniu we mgle, kiedy w zasadzie skreśliłem ich już w swoich prywatnych notowaniach wystrzelili z rewelacyjną (jak dla mnie najlepszą ich w karirze) płytą "Prey".


Do licha - chyba trzeba będzie się z ową płytą zapoznać :) . Brzmi ciekawie.
Nie mogłem przeboleć tego co Tiamat wyczyniał w międzyczasie, ale może...
www.myspace.com/hellforgehammer <-Nasza muzyczna kuźnia
podpisano - Kot BEHEMOT

Offline papiesz

Ewolucja w muzyce
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpień 20, 2004, 01:52:33 am »
Cytuj
Apropo Turbo. Bardzo mi przypomina tworczosc Kata. Kiczowate teksty, kiczowata oprawa, kiczowaty image muzyków, a muzyka ? Bardzo dobra ! Riffy zagrane naprawdę z porządną wyrwą. I dlatego pomimo tego ze jak sie slyszy Kupczyka spiewajacego o embrionach lub Kostrzewskiego o szatania mozna zwymiotowac to i tak nalezy cenic te kapele.


Dobrze Josefie, że dodałeś te superlatywy, bo by Cię niektórzy zjedli za taką ocenę tych muzycznych i tekstowych geniuszy  ;)  Co do The Cure to bym się nie zgodził, bo swój styl zmieniali wielokrotnie. Od przyjemnego punkrocka (no, może nie do końca) na dwóch pierwszych płytach, poprzez okres zimnofalowy (najlepszy moim zdaniem) i niemalże popowy (no bo jak określić "Japanese whispers" na ten przykład?) poprzez typowo Cure'owe albumy od "Disintegration" począwszy (z przerwami na beznadziejne "Wild mood swings").
A sama zmiana stylu różnie wpływa na zespoły, raz dobrze raz źle. Z tym, że to rzecz gustu. Bo mi na przykład nie pasi zbytnio "Nada!" DIJ, a takie "But, What Ends When the Symbols Shatter" już jest genialne. Podobnie nie przepadam za industrialnym C93, zaś szaleję za ich apocalypticfolkowymi albumami. Do pozytywnych zmian stylu i wyraźnych oznak rozwoju zaliczyłbym np. Neurosis (od "Pain of mind" do, dajmy na to "Time of grace"),Ewę Braun,  Smar SW (od czerstwego jabol-punka do genialnego "Samobójstwa"), La aferrę, Post Regiment (tak a'propos polskiego punka), Radiohead. Oznaką rozwoju i zmiany stylu była też płyta Einsturzende Neubauten "Silence is sexy"- jak najbardziej na +. Pozytywnie zmieniło się też My dying bride (nie przepadam za ich pierwszymi płytami). Negatywnie zaś wg mnie zmienił swój styl np. Carcass, Napalm Death, Sunrise, Ścianka, Radical News, Siouxie & The Banshees, Świat Czarownic i in.

Są też zespoły, które nagrywają każdą płytę inną, lecz trudno nazwać to zmianą stylu, lećz raczej zabawą konwencją, np. wszelkie działania Tymona Tymańskiego, Świetliki, Swans, Armię i wiele innych. Zresztą można by tu wymieniać i wymieniać.
nothing positive only negative

Offline Josef Knecht

Ewolucja w muzyce
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpień 20, 2004, 06:35:36 am »
Trochę z tym The Cure palnołem, przyznaje. ALe jezeli wezmiemy ich płyty - 'Disintegration', 'Bloodflowers' i najnowsza 'The Cure' to nie mozna oprzec sie wrazeniu ze stylu nie zmieniaja, nie ewoluuja, ale tkwiac w swojej stylistyce nagrywaja zawsze świeże i powalajace dzwieki.

Cytuj
Dobrze Josefie, że dodałeś te superlatywy, bo by Cię niektóży zjedli za taką ocenę tych muzycznych i tekstowych geniuszy  


 :giggle: . Ale nie zaprzeczysz pomimo wszystko, że taki 'Odi Profanum Vulgus' wgniata w fotel ? Muzycznie, nie lirycznie. 8)
Świeżo upieczony fan wilków :)

Offline Clayman_

Ewolucja w muzyce
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpień 20, 2004, 08:28:48 pm »
Cytuj
Mistrzostwo techniczne

bzdura,jak ktos nie potrafi pisac dobrych numerow to mu technika nie pomoze,i na tym polega wyzszosc ac/dc i motorhead nad wiekszoscia rockowych zespolow

nie wspominajac juz o tym ze trzy akordy i solowka to kwintesensja rock'n'rolla


a co do tematu:co komu jak wychodzi,jednym eksperymenty wychodza innym nie,king crimson mnie smieszy,fantomasa uwielbiam,iron maiden to starzy pierdziele bez pomyslu na granie a motorhead moge sluchac calymi dniami,


ale jednak poza kilkoma nielicznymi wyjatkami jestem za ewolucja bo jednak trzymanie sie raz obranego kursu przez dwadziescia lat jest naprawde zalosne
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline hopatika

Ewolucja w muzyce
« Odpowiedź #27 dnia: Sierpień 20, 2004, 08:48:35 pm »
Cytat: "Artur 'Arhtu' Mathes"
Cytat: "mrock"
to bardzo ciekawe. rozumiem zatem, ze w muzyce rockowej cenisz wirtuozerie.


Mistrzostwo techniczne i geniusz kompozycyjny.

niniejszym przekreslasz wszystkie kapele, ktorych muzycy nie byli mistrzami techniki gry na jakims tam instrumencie. np. Beatlesi wcale nie grali "mistrzowsko" - czy ich takze przekreslasz?

Offline paffeu

Ewolucja w muzyce
« Odpowiedź #28 dnia: Sierpień 20, 2004, 10:37:08 pm »
Cytat: "Clayman_"




a co do tematu:co komu jak wychodzi,jednym eksperymenty wychodza innym nie,king crimson mnie smieszy,fantomasa uwielbiam,iron maiden to starzy pierdziele bez pomyslu na granie a motorhead moge sluchac calymi dniami,


ale jednak poza kilkoma nielicznymi wyjatkami jestem za ewolucja bo jednak trzymanie sie raz obranego kursu przez dwadziescia lat jest naprawde zalosne


Stawiasz sobie za punkt honoru dokopanie Ironom w każdym poście? :x

Anonymous

  • Gość
Ewolucja w muzyce
« Odpowiedź #29 dnia: Sierpień 20, 2004, 10:59:26 pm »
@paffeu: opanuj się. Prowokujesz.

 

anything