Hm... Komedia romantyczna? Raczej nie tak zaklasyfikowałbym ten film - byłem na nim dziś w nocy i muszę powiedzieć że film (choć niezły) z komedią zbyt wiele wspólnego nie ma. Jeśli już miałbym go zaszufladkować, to raczej jako groteskę romantyczną? Parę elementów komicznych wcale nie sprawia że widz się turla ze śmiechu - wręcz przeciwnie, całość nabiera jeszcze bardziej surrealistycznego (i dość mrocznego) klimatu.
Niestety, chciałem iść z moją dziewczyną na coś wesołego i sympatycznego, jednak jej nastrój od wesołego był cokolwiek odmienny po wyjściu z kina. Może popełniliśmy błąd idąc do kina tak późno, może błąd polagał na tym że poszliśmy na trzeźwo, niemniej jednak wrażenia po seansie są pozytywne, choć innego rodzaju niż oczekiwałem. Na pewno nie byliśmy niezwykle rozbawieni tym co przed chwilą obejrzeliśmy.
Obsada jest niezła i pasuje do ról. Carrey od pewnego czasu całkowicie nadaje się do oglądania (po Ace Ventura go szczerze nienawidziłem, ale ostatnio jest coraz lepiej). Tak czy owak - polecam film, ale jeśli szukasz filmu na rozładowanie stresu - idź na coś innego.
Pozdrawiam
Aves