Autor Wątek: ZABAWY Z BRONIĄ  (Przeczytany 5535 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ibrahim Ibn Erales

Micheal Moore i jego filmy.
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 22, 2004, 05:03:01 pm »
Cytuj
(szczególnie ciekawią mnie wasze opinie na temat "Fahrenheita 9/11").


Jeśli o mnie idzie był to wątpliwy merytorycznie, strasznie chaotyczny, starający sie grac na tanich emocjach paszkwilek...
'Bowling for Columbine' było o niebo lepsze...
Poza scenami humorystycznymi - westernową, sojusznikami koalicji i jedną naprawdę udaną - kiedy pyta kongresmanów czy wyśla swoje dzieci do Iraku...

Cytuj
Czy uważacie, że jego filmy można nazwać w 100% dokumentalnymi.


A co można nazwać dokumentem?
Stara formuła kroniki filmowej dawno umarła.
A kwestia rzetelnosći? Ta jest zawsze względna. Bo dużo prawdy w filmach Moore'a jest.

Cytuj
Co sądzicie o jego poglądach?


Moje sa podobne...
(Brace for impact! - zaraz przyjdzie forumowa prawica i mnie opluje za tak jawne gorszenie młodzieży...)

Cytuj
Uważacie, że jest zdrajcą czy patriotą?


Buhahhaaha...
Mnie tam nie zdradził... Ale z patriotą tez bym uważał...


Cóż. Jego filmy i książki (IMHo lepsze) są często bardzo manieryczne a ja nie lubię kiedy traktuje się mnei jak debila.
Nie zmienia to faktu, ze jest całkiem znaną (i uznaną) personą. I słusznie.


PS. Luke! ZMieniłes się od czasu kiedy sie ostatni raz widzieliśmy - stałeś się taki męski... To pewnie przez ów zarost... :)

Dobra... to było głupie...
 good friend will come and bail you out of jail... but a true friend will be sitting next to you saying "Damn.... that was fun!"

Offline Kormak

Micheal Moore i jego filmy.
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 22, 2004, 06:15:16 pm »
Jego retoryka czasami jest żenująca i grająca na tanihc chwytach. Ale jemu udało się jedno - "Old Boys" (z rządu i wielkich korporacji) muszą teraz bardziej uważać, kiedy okłamują współobywateli.

Offline Gashu

Micheal Moore i jego filmy.
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpień 22, 2004, 09:03:43 pm »
NIE - uważam, że nie jest to film, który zasługuje na jakiekolwiek wyróżnienie. Niby to dokument, ale niezbyt obiektywny, Moore zręcznie manipuluje rzeczywistością w celu udowodnienia swoich racji i ośmieszenia ludzi o odmiennym punkcie widzenia.  Robi to jednak w tak prosty sposób, że każdy w miarę inteligentny widz szybko orientuje się co jest grane.

"Zabawy z bronią" faktycznie były o niebo lepsze.

Ja jestem przyzwyczajony do tego, że nagrody na europejskich  festiwalach (bo z Oskarami to już bardzo różnie jest) zbierają filmy wybitne, zwycięstwo Moora traktuje raczej jako wyrażenie postawy środowiska filmowego wobec obecnej polityki USA. No, chyba że rzczywiście nie było nic lepszego...
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL