Autor Wątek: Stephen King  (Przeczytany 52831 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kafar

Stephen King
« dnia: Grudzień 29, 2002, 05:29:49 pm »
Chciał bym zaprosić was do dyskusji na temat sławnego pisarza Stephena Kinga. Co myslicie o jego twórczości może wasz ulubiony film.
oszukuje filmu o tytule IT! (TO!) Reżyseria : Tommy Lee Wallace na postawie książki Stephena Kinga.

Offline Kormak

Stephen King
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 30, 2002, 07:05:59 pm »
Zdecydowanie "Smętarz dla zwierzaków" - rewelacja. Dawno nie miałem takich ciarek na plecach, czytając książkę. Naprawdę poruszająca.

A z nie-horrowatych (bo trudno ją horrorem nazwać) - "Bastion" - długaśna i potwornie gruba, ale już czytając w ogóle się tego nie czuje.

Jeszcze kiedyś w zbiorze opowiadań SF "Playboya" King miał fajne opowiadanko o edytorze tekstu.

Offline Adam Waśkiewicz

Stephen King
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 30, 2002, 07:09:50 pm »
Kormak napisał:
>Jeszcze kiedyś w zbiorze opowiadań SF "Playboya" King miał fajne opowiadanko o edytorze tekstu.

 Może "Word processor of the gods"? Przedrukowano to potem w "Szkieletowej załodze". Czytając ten tekst żałowałem, że ja mam tylko zwyczajnego MS Worda...

 Pozdrawiam,
 Adam

Offline Clayman_

Stephen King
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 30, 2002, 07:47:46 pm »
to,miasteczko salem,misery,smetarz
a z pozostalych:wielki marsz,

a film to chyba skazani na costam(nie przeliteruje tego slowa),filmy na podstawie horrorow kinga zwykle wychodza strasznie,
chociaz byla fajna adaptacja jednego z jego opowiadan,tytulu nie pamietam,gral tam ten koles z robocopa ktory zabawial sie z dwoma panienkami,mial jakies przewidzenia a na koncu wybil siekiera troche ludu,hmm,ok,nie pamietam co sie tam dzialo ale pamietam ze film mi sie spodobal
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline Kafar

Stephen King
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 30, 2002, 09:28:34 pm »
Eh z filmów mi się wszysktie podobaja na opowiadaniach powiesciach novelach itp. kinga.. trzymają klimat a ostatnio ogladalem Red Rose 4,5h bite siedziałem i nie żałowałem ani minuty:)

A co do ksiażek to najbardziej daże uczuciem It! pierwszy horror dlatego go najlepiej pamiętam.. i do teraz boje się klaunów :)))
oszukuje filmu o tytule IT! (TO!) Reżyseria : Tommy Lee Wallace na postawie książki Stephena Kinga.

Offline mikethel

Stephen King
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 26, 2003, 03:51:58 pm »
Jeśli chodzi o adaptacje to tylko"Lsnienie" i "Skazani na Shawshank".Reszta jest naprawdę słaba.Przede wszystkim filmy Micka Garrisa("Lunatycy",nowsze"Lsnienie","Bastion").King chwali jego filmy,ale tylko dlatego,że sam uczestniczy przy pisaniu scenariuszy przez co filmy są dokładnymi kopiami książek no i trwają wtedy po kilka godzin przez co napięcie spada co chwilę.
Kiedy Kubrick odważył się zmienić zakończenie"Lśnienia"King stwierdził,że film mu się nie podoba,a tak naprawdę ciary chodzą po plecach co chwilę.

Ktoś kiedyś powiedział,że jeśli jesteś w czymś dobry to skupiaj swą uwagę tylko na tym.King niewątpliwie jest"Królem horroru",lecz tylko literackiego i według mnie nie zna się ani na pisaniu scenariuszy,ani na reżyserowaniu("Maksymalne przyspieszenie").

Z jego ksiązek najbardziej podobały mi się "Miasteczko Salem","Zielona mila","To" i zbiór mini powieści"Cztery pory roku".

Offline dnaoro

Stephen King
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 17, 2003, 09:42:11 pm »
'lśnienie' film jest może i filmem dobrym, ale ksiązce nie doroownooje... i wogule jako adaptacja to jest kiepscizna... byla potem inna adaptacja -  film pokzywany na tvp w czesciach. to bylo juz lepiej odwzorowane i straszniejsze (wiecej watkow), za to jako film kiepskie toto bylo...
film byl fajny tesh 'misery' ale jeszcze nie czytalem ksiazki...
rzeczywiscie 'wielki marsz' jest ksiazka wyjebista...

Offline Kormak

Stephen King
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 17, 2003, 11:11:21 pm »
Dawno dawno dawno temu widziałem fragmenty miniserialu TV na podstawie "It" ("To") Kinga. Nie wiem czy z was ktoś to oglądał, ale jaj tylko po tych małych fragmentach lekko wydygałem - książka leży na półce i czeka na swoją kolej... zawsze się bałem clownow... brrr

Offline Adam Waśkiewicz

Stephen King
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 18, 2003, 07:23:16 am »
Cytat: "dnaoro"
'lśnienie' film jest może i filmem dobrym, ale ksiązce nie doroownooje... i wogule jako adaptacja to jest kiepscizna... byla potem inna adaptacja -  film pokzywany na tvp w czesciach. to bylo juz lepiej odwzorowane i straszniejsze (wiecej watkow), za to jako film kiepskie toto bylo...
film byl fajny tesh 'misery' ale jeszcze nie czytalem ksiazki...
rzeczywiscie 'wielki marsz' jest ksiazka wyjebista...


 "Misery" jest fajna, "Dolores Clayborne" też, "Miasteczka Salem" ani "Cujo" niestety nie widziałem. "Carrie" de Palmy to klasyka, "Lśnienie" Cubrika też. "Wielki marsz" jest za**bisty, ale kompletnie nie wyobrażam sobie jego adaptacji filmowej. Zreszta do ekranizacji King ma mieszne szczęście - czasem wychodzą rzeczy kapitalne, a niekiedy takie humbugi jak "Langolierzy".

 Clayman: Film, o którym piszesz, o ile dobrze rozumiem, powstał na podstawie opowiadania "Nocny Łowca", zamieszczonego w jednym ze zbiorów opowiadań, chyba "Szkieletowej załodze", ale nie mam pewności.
 Pewnie spodobałoby się Kormakowi, bo jest o kolesiu, który pracuje w gazecie w rodzaju "Skandali" - patrząc na tytuły artykułów, jakie przewijają się na trzecim planie, można spaść z krzesła.
 
 Pozdrawiam,
 Adam

Offline Kormak

Stephen King
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 18, 2003, 08:29:26 am »
o kurcze, to będę musiał to wypożyczyć :D

Offline Solitaire

Stephen King
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 21, 2003, 09:29:19 pm »
Miasteczko Salem... Ja spać nie mogłem...
+ "Ktoś na drodze".
Filmy faktycznie czasem kiepściuchne wychodzą. Wspomniane juz Langoliery, Chudszy czy też ekranizacja Magla...
Czy ktos czytał "Sklepik z marzeniami" i mógłby cos powiedzieć w temacie?
Już się gwiezdne poniszczyły zamiecie,
Cień się chwieje poróżniony z mogiłą,
Coś innego stać się pragnie na świecie,
Coś innego, niż to wszystko, co było.

Offline Solitaire

Stephen King
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 21, 2003, 09:31:13 pm »
Leciał jeszcze kiedyś, na Polsacie chyba, taki mini-serial Stukostrachy (Tommyknockers bodajże).
Nie było złe.
Już się gwiezdne poniszczyły zamiecie,
Cień się chwieje poróżniony z mogiłą,
Coś innego stać się pragnie na świecie,
Coś innego, niż to wszystko, co było.

Offline Clayman_

Stephen King
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 21, 2003, 10:09:27 pm »
fakt,nie bylo zle,bylo beznadziejnie,to wlasnie po tym serialu odkrylem ze wiekszosc ekranizacji kinga to straszne gnioty
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline Solitaire

Stephen King
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 21, 2003, 10:27:31 pm »
Cytat: "Clayman_"
fakt,nie bylo zle,bylo beznadziejnie,to wlasnie po tym serialu odkrylem ze wiekszosc ekranizacji kinga to straszne gnioty

Ja tam nie pamiętam na tyle dobrze, żeby się autorytatywnie wypowiadać.
Z tego, że do końca obejrzałem wnioskuję, że nie jest to dno totalne.
Już się gwiezdne poniszczyły zamiecie,
Cień się chwieje poróżniony z mogiłą,
Coś innego stać się pragnie na świecie,
Coś innego, niż to wszystko, co było.

Offline Błendny Komboj

Stephen King
« Odpowiedź #14 dnia: Kwiecień 12, 2003, 05:50:20 pm »
Z książek Kinga wolę zdecydowanie te grubsze (choć niektóre cieńsze, jak "Misery", też są kapitalne). Moim numerem pierwszym jest "To"; aż trzy razy przebrnąłem przez te 1300 stron i pewnie jeszcze kiedyś do niej wrócę. King wykracza daleko poza ranę zwykłego beletrysty rozrywkowego; tworzy pełnokrwiste postaci bohaterów i dużą wagę przywiązuje do stworzenia namacalnego obrazu rzeczywistości. Jest też świetnym stylistą, który wie w jaki sposób twórczo wykorzystać wynalazki literatury (w "To" są rozdziały - jak walka bohaterów z tytułową Istotą - napisane Joyce'owskim strumieniem świadomości). King jest też kapitalnym eseistą-gawędziarzem: czytaliście jego "Dance Macabre" (zbiór esejów o literaturze i kinie grozy)?
A z ekranizacji preferuję:
1. Carrie
2. Lśnienie
3. Misery
4. To (przy okazji - mam ten film na VHS, bo ktoś chyba o niego pytał)
Lord of the Rings" is a piece of crap.