>>>
Jimmy, nie obraź się ale nikt nic nie pisze więc ja coś napiszę . No więc dzisiaj po raz pierwszy zobaczyłem
INFERNO (1980/1981) Argenta. Ludzie mówią o tym filmie różne, raczej negatywne rzeczy. Nie wiem jak Wy ten film oceniacie, ale ja następująco:
Aktorstwo- tutaj Inferno rzeczywiście się nie wybija. Jest poprawnie, ale bez żadnych fantazji, lekkości i charakterystycznych ról.
Efekty specjalne- tutaj poziom jest też dosyć dobry. Na pewno lepiej niż w części pierwszej, czyli SUSPIRII.
Lokacje/ światło- no tutaj jest wspaniale. Mimo to lepiej wypada i tak SUSPIRIA bo tu jakby mniej kolorowych rekwizytów a więcej argesywnego światła.
Zdjęcia- gorzej niż w SUSPIRII, ale dobrze. Trochę nudne i monotonne ujęcia. Słabo wyczuwalna praca kamery- bardzo dużo statycznych scen.
Klimat/ atmosfera. napięcie itp- tutaj mamy coś w rodzaju ERASERHEAD Lyncha. W sumie może się podobać. Te dźwięki, odgłosy i sceneria robią swoje.
Napięcie- dobrze stopniowane.
Muzyka- w sumie na plus, tylko czasem zupełnie nie pasuje do poszczególnych scen.
Poziom realizacji- jak najbardziej wysoki, chociaż z drugiej strony ciężko to ocenić. Wszystko jest tak ekstremalne, że trudno o porównania.
Reżyseria- oryginalna i zakręcona, trochę za bardzo chyba. Argento musiał nieźle jarać zioło
, bo generalnie film ma dosyć "nierówno pod sufitem".
Scenariusz i dialogi- no i mamy największą "niedoróbkę". Dialogi są w porządku, ale sama historia mocno naciągana i zagwatmana to granic możliwości. Niektórym się to może podobać (powiedzmy, że mi tak w miarę) jednak większość zdurnieje do reszty.
INFERNO to film oryginalny i ogląda się go ciekawie. Dźwięki rozchodzą się w głowie, noże latają czasem wbijając się w gardła i inne części ciała, muzyka zmusza do tańca, a efekt końcowy wygląda niczym finał filmu katastroficznego. Na szczęście sam obraz nie jest w żadnym wypadku katastrofą i oceniam go na...:8/10