To bardzo piękny film, podobał mi się jeszcze bardziej niż Między słowami, a ze wszystkiego co widziałam najbardziej przypominał Weira Piknik pod Wiszącą Skałą
przypowieść o dojrzewaniu i kobiecości - tajemniczych i groźnych zjawiskach,
poetycki, doskonale zagrany, sfotografowany
mieszanie codzienności i bólów egzystencji mi nie przeszkadzało, myślę nawet, ze było znakomicie stopniowane, służyło też zaakcentowaniu, że zwykłe życie jest takie niezwykłe