Autor Wątek: The Virgin Suicides (Przekleństwa Niewinności)  (Przeczytany 2547 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline wróbl józef

The Virgin Suicides (Przekleństwa Niewinności)
« dnia: Sierpień 30, 2004, 09:24:12 pm »
Jakie wrażenie wywarł na Was film Sofii Coppolii "Virgin Suicides" (Przekleństwa Niewinności)? Jestem "świeżo po" i mam mieszane uczucia. Film obejrzałem ze względu na nazwisko reżyserki. Z początku myślałem, że będzie to jakaś "obyczajówka" z elementami komedii, wskazywał na to bynajmniej komizm niektórych sytuacji. Za to rozwinięcie kompletnie zbiło mnie z tropu(nie będę go tu zdradzał). Cóż, ja nie mogłem przyzwyczaić się do takiego mieszania śmiesznych scenek z komentarzami "chłopców z naprzeciwka" ze scenkami... hmm... czy można je nazwać scenkami rodem z thrillerów? Jeszcze jedno-przeszukałem wszystkie tematy na Forum Filmu i nie znalazłem postu z "Virgin Suicides", jeśli jednak coś przeoczyłem to przepraszam.
ou may be a lover but you ain't no dancer

Offline Kormak

The Virgin Suicides (Przekleństwa Niewinności)
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 30, 2004, 11:06:44 pm »
Bardzo dobry film. Świetne role, szczególnie kobiece (siostry). Znakomite zdjęcia i muzyka (Air!). Dziwny nastrój filmu, ale to tylko świadczy o klasie Sofii Coppoli, wielu reżyserów chciałoby mieć taki debiut. Też na początku myślałem, że to będzie lekki raczej film, mimo tytułu. Tematyka momentami jest bardzo ciężka, ale w dobrym znaczeniu tego słowa.

Offline Abignale

The Virgin Suicides (Przekleństwa Niewinności)
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 01, 2004, 07:17:44 am »
Podobał mi się. Podoba mi się ta zmiana klimatu z lekkiego i przyjemnego na początku na to, co się dzieje pózniej. A w te marzenia chłopaków pod koniec uwierzyłam. Za to, co było później...
ie jestem nikim, tylko sobą. Gdziekolwiek trafiam, staję się kimś innym i nic nie możesz na to poradzić.

Ray Bradbury, "Kroniki Marsjańskie"

Offline Jimmy

The Virgin Suicides (Przekleństwa Niewinności)
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 19, 2005, 08:31:25 pm »
Fajny soundtrack AIR (piszę, bo właśnie sobie przypomniałem całą dyskografię zespołu) - film też taki mroczny jak muzyka?

Offline Mewa

The Virgin Suicides (Przekleństwa Niewinności)
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 19, 2005, 09:18:53 pm »
To bardzo piękny film, podobał mi się jeszcze bardziej niż Między słowami, a ze wszystkiego co widziałam najbardziej przypominał Weira Piknik pod Wiszącą Skałą
przypowieść o dojrzewaniu i kobiecości -  tajemniczych i groźnych zjawiskach,
poetycki, doskonale zagrany, sfotografowany
mieszanie codzienności i bólów egzystencji mi nie przeszkadzało, myślę nawet, ze było znakomicie stopniowane, służyło też zaakcentowaniu, że zwykłe życie jest takie niezwykłe

Offline Yosar

The Virgin Suicides (Przekleństwa Niewinności)
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 20, 2005, 12:22:22 pm »
Przyzwoity, ale bez rewelacji film.
Jak dla mnie to Coppola nie bardzo mogła się zdecydować na co położyć nacisk w nim. Czy na te dziewczyny, czy na postacie, które później opowiadają o nich. W wyniku czego film ze szkodą trochę prześlizguje się nad postaciami dziewczyn (z lekkim wyjątkiem tej granej przez Dunst) bez specjalnego wgłębiania się w ich motywację, idywidualizm, o psychice nie wspominając. Ale też nie za bardzo wiadomo czemu inne postacie je pamiętają, jaki i skąd miały wpływ na te osoby, i czemu o nich opowiadają.
Krótko mówiąc, wolałbym więcej niż dostałem.

N.N.

  • Gość
The Virgin Suicides (Przekleństwa Niewinności)
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 20, 2005, 06:42:53 pm »
Cytat: "Yosar"
Przyzwoity, ale bez rewelacji film.
Jak dla mnie to Coppola nie bardzo mogła się zdecydować na co położyć nacisk w nim. Czy na te dziewczyny, czy na postacie, które później opowiadają o nich. W wyniku czego film ze szkodą trochę prześlizguje się nad postaciami dziewczyn (z lekkim wyjątkiem tej granej przez Dunst) bez specjalnego wgłębiania się w ich motywację, idywidualizm, o psychice nie wspominając. Ale też nie za bardzo wiadomo czemu inne postacie je pamiętają, jaki i skąd miały wpływ na te osoby, i czemu o nich opowiadają.
Krótko mówiąc, wolałbym więcej niż dostałem.


Czytałem książkę, na podstawie której ten film powstał i muszę stwierdzić, że to nie jest niezdecydowanie Coppoli. W książce też chodzi o to, że nie sposób dowiedzieć się, czemu stało się to, co się stało, a tego, czemu dziewczyny są pamiętane, można się tylko domyślać...

 

anything