Dziś odbyło się cotygodniowe spotkanie w Morii i jak już zgodziliśmy się wcześniej iż będziemy liczyć te gry do swojego własnego małego póki co lokalnego rankingu.
Dagobert zaproponował system 3 punkty za zwyciestwo 1 punkt za remis oraz zero punktów za porażkę tak jak w rozgrywkach piłkarskich ssytemem każdy gra z każdym ( o kolejności póki co będzie decydowała liczba uczestników dopóki się nie wyklaruje jasna liczba regularnych uczestników)
W zwiazku z problemami kadrowymi dziś rozegrane zostały tylko 2 bitwy z czego jedna trwała dość długo ( nie ma jak goblińska liczebność ścierająca się z lwią magią) o jej przebiegu poinformowac może bliżej Dagobert który walczył się z kapeluchowską hordą
Obok swoja pierwszą ("dziewiczą") walkę jeden na jednego toczyły moje gryfy mając za przeciwników bandę wilczarzy.
Tutaj jestem w stanie coś wiecej opisać
Preludium
Po rozstawieniu terenu rzut zbliżeniowy wygrany z niewielkimi problami przez Gryfy. Wilczarze rozstawiają się za osłonami dość blisko połowy stołu. Po lewej stronie Syriak z rogalem wraz z Predatorem krwii po prawej kolejni predatorzy krwi wraz z animae silvestre.
Gryfy staneły w rozproszeniu na niewielkim wzniesieniupo prawej dość blisko wilków umiejscowił się darkness hunter, thalion wraz z pretorianinem.
Środek stanowiło 2 pretorian wraz ze stojącymi za nimi i nieco schowanymi za oslona 2 fizylierami oraz magistratem
W odwodzie ustawlii się kolejni thalioni tak aby mogli widzieć wilki .
AKT I
Wilki zgodnie z przewidywaniami ruszyli do przodu i okazało się zrobiłem jeden kardynalny błąd nie zachowalem .. jednego z pretorian w rezerwie zagrywajac karte i mówiac stoi (prawe wzgorze) w tym momencie predator krwii zaszarżował thaliona dosłownie na styk a pretorianin nie mógł pomóc darkness hunter miał zablokowaną linie wzroku mógł jedynie strzelać w walke.
Strażnik grobów przeskoczył przeszkodę i doszarżowal do pretorianina....
Górka wydawała się stracona Na szczeście thalion mocniej zacisnał tylko dłonie na rekojeści broni zdając test odwagi i bez strachu przyjał szarże.
Pretorianin nawet nie mrugnał. leniwie wyszarpujac miecz z pochwy
Środek Syriak za osłoną nie przyzwywa animae 2 predator of blood biegną w stronę pretorian ktorzy decydują sie nie czekać i szarżuja obydwaj na predatora ,magistrate czuca sentencje i zaznacza kolejnego predatora który ma pecha znajdować się w 20 centymetrach od 3 thalionów magistra i 2 fuziów w efekcie czego wiekszość strzelała na 2+/3+
Skończyło się że po opadnieciu dymu wilk był poważnie ranny pretorianie szarżujący predatora zatrzymało się na nim podczas gdy jeden z nich został szybko sprowadzony na poważne rany
Na górce w tym czasie znacznie lepiej cios miecza dwuręcznego ostudził zapał strażnika umarłych który wylądował na seriousie samemu nic nie czyniac
Thalion wygrywając inicjatywę z predatorem krwii wyprowadził 2 ataki z których jeden trafiający w głowe zdołał poważnie go zranić sam jednak został zabity darkenss hunter dopadniety w ruchu pościgowym .. wyprzedza atak predatora i sam uderzajac go sztyletem wbija go w szyje drapieżnika ten sprowadzony do krytyka nic nie czyni dzielnemu łowcy.
AKT II
Thalion pali szarże z powodu feara nie mogąc pomóc Darkness hunterowi w walce z predatorem .. grave próbuje uciekać z walki jednak nie udaje mu sie to i sam paruje z trudem ciosy pretorianina przechodzac do głebokiej obrony. Darkess hunter zostaje trafiony kula z pistoletu w ramię i krawiac obficie.. wymienia ciosy z predatorem krwii przezywając kolejną runde
W środku .. ranny predator szarżuje thaliona ktoremu nie udal sie rzut na strach sam jednak stoi dzielnie jak Merin nakazał
Jeden z pretorian pada od ciosów predatora drugi wraz z pojawiającym się jako posiłki thalionem nie czynią sami zbyt wiele Syriak probuje przyzwać animae i nie udaje mu sie to ... podchodzi nieco blizej aby miec wiecej wiary.
AKT III
Strzały poleciały w kierunku Syriaka który stwierdził że nie pocuduje ale idzie wspomóc swoich w walce wręcz
Fuzie nic nie uczynili poza ogłuszeniem lub pudłujac pomimo rzuconej na Syriaka sentencji zakon słusznej kary jednak zadziałał bardzo dobrze (6) i magistrate stzrelając ze swojego pistoletu trafil Syriaka powodujac jego zejście śmiertelne (6,6)
Pretorianin wymienia ciosy z predatorem raniac go lekko thalion raniony w noge przez predatora sam rani go lekko tnac przez żebra.
Na górce pretorian guard wyprowadza kolejne ataki w grave guardiana lnie czyniac żadnej szkody (parowanie na 5+ rox ==") Tuż obok thalion doszarżował do darkness huntera i predatora aby wspomóc biednego człeka. Walka nie przynosi roztrzygniecia jedynie kolejne ogłuszenia na wojowniku wilczarzy.
Ginie thalion który w pojedynku nie miał wielkich szans z predatorem mimo ale ustał jak Merin nakazał i doprowadził wilczarza na krytyczne rany
Fizylier lekko rani animae
AKT IV
Przełomowy jak się okazało wilczarze wygrywają taktyczny rzut ale niewiele im to daje korzyści.
Górka... Pretorian podirytowany obroną grave guardiana wyprowadza dwa proste ataki jeden z nich dochodzi i odcina głowę wilkowi.
Thalion wraz z Darkess hunterem tańczac obok niego w końcu dobijają go i dobiegają do animae sprowadzając ja na krytyka.
Zdrowy Pretorian guard walczący z umierającym predatorem nie dał mu wielkich szans i powalił prostymi ciosami Tuż obok thalion znowu lekko drasnął predatora samemu obrywając poważnie.
AKT V
Ginie animae zabita przez Thaliona Pretorianin podbiega do walczacego predatora z thalionem i zaczyna go bronić.
wymiana ciosów nic nie daje
Gryfy przesuwają się lekko tak aby lepiej widzieć walkę i stzrelają do niej trafiając mało i bez żadnego efektu
AKT VI
Gryfy wyciagają broń i strzelają wszystkim co im zostało w walczących
Sędzia trafia thaliona w noge ogluszajac go tylko darkness hunter trafia tylko raz ogłuszając predatora fizylierzy składają się do stzrału i trafiają drapieżcę zabijając go oraz pretorianina któremu kula robi lekkie wgniecenie w naramienniku
Koniec bitwy
Zabici
Gryfy -> 2 Thalion , Pretorian guard
Wilczarze -> Syriak , Animea Sylwestre, Grave guardian , 3 Predator of Blood
Ranni
Gryfy -> Darkness Hunter poważnie , Thalion poważnie
Wilczarze -> Brak
Wynik punktowy
Gryfy (Ja) 350 - Wilki (Michał) 94
Wygrana Gryfów różnicą 256 AP
Co do walki drugiej to podam jedynie wyniki końcowe które mnie nieco zaskoczyły przyznam się
Gobliny (Kapeluch) 217 - Lwy 122 (Dagobert)
Wygrana Goblinów różnicą 95 AP --> czyli jak rozmawialiśmy nie jest to wystarczająca przewaga aby została uznana to za wygraną w całej bitwie i traktujemy to jako remis chyba że ktoś ma dokładniejsze info na temat jakie sa wymogi wygranej
Czyli podsumowywując na dziś po wstępnych ustnych ustaleniach nasz prototyp tabelki wyglądałby mniej wiecej tak.
1) Dąbi (Gryfy) 350-94 Pkt 3
2) Kapeluch (Gobliny) 217-122 Pkt 1 ?
3) Dagobert (Lwy) 122-217 Pkt 1 ?
4) Michał ( Wilczarze) 94-350 Pkt 0
Szkoda że nie było nas tyle ile było że nie było nieco wiecej miejsca no i że w czasie nie zmieściliśmy się zbytnio.
Te wyniki jak już zdecydujemy się na jakąś forme puntacji i ustali się jasne reguły ustalania wyników spotkań zostaną odpowiednio przerobione.
Poki co zapisuje je tutaj i na swoim komputerze coby nie zgineły
A i jeszcze jedno
Dziekuję za grę a tych co nie byli to moge rzec jedno niech żałują
A i nastepnym razem zajmujemy wiekszość sali :P