trawa

Autor Wątek: Miasto Grzechu ? Kaznodzieja ? Hellboy ? - Co wybrac ?  (Przeczytany 9494 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline spidey

Miasto Grzechu ? Kaznodzieja ? Hellboy ? - Co wybrac ?
« Odpowiedź #30 dnia: Lipiec 31, 2005, 08:44:53 pm »
Zdecydowanie Kaznodzieja  :D  - najlepszy scenariusz z wyzej wymienionych
Hellboy moim zdaniem jest za bardzo przereklamowany a Sin City jest komiksem strasznie nieprzystepnym dla przecietnych zjadaczy komiksow  ;)

Offline Gashu

Miasto Grzechu ? Kaznodzieja ? Hellboy ? - Co wybrac ?
« Odpowiedź #31 dnia: Lipiec 31, 2005, 08:55:02 pm »
W jaki sposób "nieprzystępnym" ?

Treściowo (bo chyba nie cenowo)?
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline Igel

Miasto Grzechu ? Kaznodzieja ? Hellboy ? - Co wybrac ?
« Odpowiedź #32 dnia: Lipiec 31, 2005, 09:06:34 pm »
czy ja wiem czy taki nieprzystepny??
ja nie jestem wielkim znawca komiksow, a nawet wrecz przeciwnie, ale jednak jakos strawilem Sin City, co wiecej, uwazam ten komiks za swietny i nie czaje o co chodzi z ta nieprzystepnoscia

Offline graves

Miasto Grzechu ? Kaznodzieja ? Hellboy ? - Co wybrac ?
« Odpowiedź #33 dnia: Lipiec 31, 2005, 09:22:30 pm »
Cytat: "Igel"
czy ja wiem czy taki nieprzystepny??
ja nie jestem wielkim znawca komiksow, a nawet wrecz przeciwnie, ale jednak jakos strawilem Sin City, co wiecej, uwazam ten komiks za swietny i nie czaje o co chodzi z ta nieprzystepnoscia

Również nie czaję. Powiedziałbym nawet, że jest z tych trzech najbardziej przystępny.
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline Blacksad

Miasto Grzechu ? Kaznodzieja ? Hellboy ? - Co wybrac ?
« Odpowiedź #34 dnia: Lipiec 31, 2005, 09:48:29 pm »
Mniej więcej wiem, co spidey mógł mieć na myśli - zapewne chodzi o tą wysmakowaną, specyficzną grafikę. Zanim na dobre wpadlem w komiksy (jakiś rok temu) też "Sin City" z jednej strony mnie przyciągało a z drugiej odpychało przez te kontrasty, niejasne czasem rysunki itp. Przyznacie Panowie, że w warstwie wizualnej jest bardzo oryginalne i może zaskoczyć (w różny sposób) kogoś bez przygotowania. Przełamałem się bardzo szybko. I moi znajomi (kompletne komiksowe lajkoniki) też zaczęli to lykać - na długo przed filmem. Zatem nie jest to takie trudne!  :)
Chrzań się, Smirnov

Offline Kowal^

Miasto Grzechu ? Kaznodzieja ? Hellboy ? - Co wybrac ?
« Odpowiedź #35 dnia: Lipiec 31, 2005, 10:35:01 pm »
1 Sin City - nie bede sie zachwycał scenariuszem ani forma plastyczna. Przy tym komiksie człowiek po prostu sie odpreza pomimo ciezkiego klimatu. Jedne z niewielu histori ktore łyka sie duszkiem i zapomina o bozym swiecie do poki nie dojedzie sie do ostatniej kartki. Komix dobry chocby do szerzenia go wsrod osob ktore na co dzien nie lubia komiksow.

Hellboy i Kaznodzieja odstaja troszke na tle tego pierwszego tytułu. Hellboy ogolnie jest nudnawy z gory wiadomo co bedzie i o czym co najwyzej w jakiej odmianie i wariantach ale mimo wszystko zrobiony jst profesjonalnie. Ale wolałem Mignole w Batamanie. Lubie poczytac ale po prostu na dłuzsza mete nic odkrywczego.
Kaznodzieja wiecej huku narobił niz to wartne. Siarczyste klniecie w tym komiksie szokuje ale od strony prymitywizmu i oklepania - po 5 kartkach staje sie nudne jak słuchanie piosenek nagłego ataku spawacza. A do tego jezyk angielski w porownaniu do polskiego jest duzo ubozszy w obelgi i przeklenstwa wiec jak to musi byc oklepanei jak to czyta amerykaniec  :roll: . Scenariusz jest tak nierowny ze trudno tego nie zauwazyc a gadanie ze nie powinno sie oceniac całosci po pojedynczych watkach jest dla mnie co najmniej dziwne  :( sory ale całosc to całosc jak nazwa mowi i watki tez odbijaja sie na ocenie a jesli sa ciulowe to po co je robic? Zdarzyło sie w Texasie mnie zaciekawiło, Gliniarze byli całkiem zgrabna historia ale im dalej tym coraz gorzej. Odnosze wrazenie ze seria sie stacza i probuje jechac na kontrowersyjnosci i niezłym "rusztowaniu" scenariusza (poczatkowym). ale ktos dachu nie połozył a sciany odrapane... no własnie rysunki sa fatalne jak dla mnie.

Offline spidey

Miasto Grzechu ? Kaznodzieja ? Hellboy ? - Co wybrac ?
« Odpowiedź #36 dnia: Lipiec 31, 2005, 11:34:02 pm »
Cytat: "Igel"
czy ja wiem czy taki nieprzystepny??
ja nie jestem wielkim znawca komiksow, a nawet wrecz przeciwnie, ale jednak jakos strawilem Sin City, co wiecej, uwazam ten komiks za swietny i nie czaje o co chodzi z ta nieprzystepnoscia


Wynikło małe nieporozumienie. Komiksy czytam od 15 lat, sam osobiscie "trawie" Sin City jednak wiekszosc moich kumpli po porzyczeniu tego tytułu oddaje mi go po 1 dniu i mowi ze jakies dziwne "to". Chodzi im przede wszystkim o rysunki ale takze scenariusz nie przypada niektorym do gustu.


Cytat: "graves"
Również nie czaję. Powiedziałbym nawet, że jest z tych trzech najbardziej przystępny.


Odpowiedz powyzej



Cytat: "Blacksad"
Mniej więcej wiem, co spidey mógł mieć na myśli - zapewne chodzi o tą wysmakowaną, specyficzną grafikę. Zanim na dobre wpadlem w komiksy (jakiś rok temu) też "Sin City" z jednej strony mnie przyciągało a z drugiej odpychało przez te kontrasty, niejasne czasem rysunki itp. Przyznacie Panowie, że w warstwie wizualnej jest bardzo oryginalne i może zaskoczyć (w różny sposób) kogoś bez przygotowania. Przełamałem się bardzo szybko. I moi znajomi (kompletne komiksowe lajkoniki) też zaczęli to lykać - na długo przed filmem. Zatem nie jest to takie trudne!


To co mialem na mysli juz wytłumaczyłem. Dodam tylko ze osobiscie nie podoba mi sie styl rysunkow Millera ktory od jkiegos czasu stosuje (Sin City, Mroczny Rycerz Kontratakuje )

Offline Eva

Miasto Grzechu ? Kaznodzieja ? Hellboy ? - Co wybrac ?
« Odpowiedź #37 dnia: Lipiec 31, 2005, 11:44:23 pm »
xxmmm nie wiem jakis cudem moze sie wam nie podobac kaznodzieja... ten komix absolutnie i definitywnie rzondzi. jest o prawdziwych ludziach i o prawdziwym rzyciu. i tym co i jak i z czym sie robi. a "siarczyste klniencie" jakto jeden z powyrzszych (ten o wielce wyszukanej xywie; a moze kowadlo albo klop czy tez spluczka ? no offence punk ;p) jest normalne i wypelniajonc nasze codzienne rzycie po brzegi. jak powiedzial Kazik Staszewski "czasem po prostu trzeba, bo inaczej nie da sie wyrazic emocji". Kaznodzieja jest wlasnie komixem pelnym sytuacji w kturych rzondzom emocje.

sin city komix obowionzkowy. szczerze powiem rze moje pierwsze wrarzenie to: "kurde ktury trep zmarnowal tyle tuszu ?? czarne biale czarne biale.. o ten dran zulty ;p". ale trzeba po prostu kupic/porzyczyc otworzyc i gwarantuje rze zamkniesz dopiero kiedy ostatnia strona cie do tego zmusi. tylko blagam nie oglondaj najpierw filmu. spieprzy ci calkowicie klimat. film to kicz. ani trohe nie odzwierciedla komisku.

helldecoy a.k.a hellgoy to natomiast dno. a harry w swoim pokoju snil o rybah. tak konczy siem jedna z tamtaejszyh bezsensownyh historii. znam jednego takiego co to czyta to wszystko i muwi rze jest super... jesli przed komixem zapali sobie porzondnie... ogulnie glupawka i dla ludzi kturzy na prostej drodze koniecznie muszom isc w prawo lub lewo a patrzom w gwiazdy zamiast pod nogi.
retty pretty walks the night
pretty pretty fears the light
pretty pretty has no soul
pretty pretty black as coal

Offline 4-staczterdzieściicztery

Miasto Grzechu ? Kaznodzieja ? Hellboy ? - Co wybrac ?
« Odpowiedź #38 dnia: Sierpień 01, 2005, 01:24:41 am »
A cóż to za prowokacja ortograficzna!?
Cytat: "Eva"

xxmmm nie wiem jakis cudem moze sie wam nie podobac kaznodzieja... ten komix absolutnie i definitywnie rzondzi. jest o prawdziwych ludziach i o prawdziwym rzyciu.

O prawdziwym życiu? To w życiu spotyka się samych zdrowo rąbniętych lub nieudaczników?
A co do klnięcia, to w "Kaznodzieji" rzeczywiście jest na dłuższą metę nużące i często niepotrzebne. Znacznie lepiej wulgaryzmy użyte są w "100 Nabojach", czarny gangster, czy Cole Burns mają w zwyczaju klnąć, ale już agent Graves, czy kelnerka Lilly z "Rozstania na Sunnyside" już nie. Różni ludzie różnie klną i robią to w różnych sytuacjach. W takich "100 Nabojach" jest znacznie więcej "prawdziwych ludzi" i "prawdziwego życia", niż w "Kaznodzieji".
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline spidey

Miasto Grzechu ? Kaznodzieja ? Hellboy ? - Co wybrac ?
« Odpowiedź #39 dnia: Sierpień 01, 2005, 02:17:54 am »
Cytat: "4-staczterdzieściicztery"
A co do klnięcia, to w "Kaznodzieji" rzeczywiście jest na dłuższą metę nużące i często niepotrzebne. Znacznie lepiej wulgaryzmy użyte są w "100 Nabojach", czarny gangster, czy Cole Burns mają w zwyczaju klnąć, ale już agent Graves, czy kelnerka Lilly z "Rozstania na Sunnyside" już nie. Różni ludzie różnie klną i robią to w różnych sytuacjach. W takich "100 Nabojach" jest znacznie więcej "prawdziwych ludzi" i "prawdziwego życia", niż w "Kaznodzieji".


Wulgaryzmy w Kaznodziej padają gęsto i często ale taki już urok tego komiksu. Ja osobiście uwielbiam język w Kaznodzieji i sądze że stanowi to dużą siłę tego komiksu. 4-staczterdzieściicztery spojrz nawet dziewczyna nie ma nic przeciwko temu.

Offline kingquest

Miasto Grzechu ? Kaznodzieja ? Hellboy ? - Co wybrac ?
« Odpowiedź #40 dnia: Sierpień 01, 2005, 08:01:00 am »
Cytat: "spidey"
Cytat: "4-staczterdzieściicztery"
A co do klnięcia, to w "Kaznodzieji" rzeczywiście jest na dłuższą metę nużące i często niepotrzebne. Znacznie lepiej wulgaryzmy użyte są w "100 Nabojach", czarny gangster, czy Cole Burns mają w zwyczaju klnąć, ale już agent Graves, czy kelnerka Lilly z "Rozstania na Sunnyside" już nie. Różni ludzie różnie klną i robią to w różnych sytuacjach. W takich "100 Nabojach" jest znacznie więcej "prawdziwych ludzi" i "prawdziwego życia", niż w "Kaznodzieji".


Wulgaryzmy w Kaznodziej padają gęsto i często ale taki już urok tego komiksu. Ja osobiście uwielbiam język w Kaznodzieji i sądze że stanowi to dużą siłę tego komiksu. 4-staczterdzieściicztery spojrz nawet dziewczyna nie ma nic przeciwko temu.


Ja się zgodzę z 4-staczterdzieściicztery . Nie wiem czy tak bardzo podnieca Cię to że w komiksie użyte są przekleństwa. Mi też wydaje się, że są one wstawiane trochę na siłę. I na pewno nie jest to  mocna strona tego komiksu. 4-staczterdzieściicztery  ma rację, że o wiele fajniej użyte są one w 100 nabojach.

Cytuj
xxmmm nie wiem jakis cudem moze sie wam nie podobac kaznodzieja... ten komix absolutnie i definitywnie rzondzi. jest o prawdziwych ludziach i o prawdziwym rzyciu. i tym co i jak i z czym sie robi. a "siarczyste klniencie" jakto jeden z powyrzszych (ten o wielce wyszukanej xywie; a moze kowadlo albo klop czy tez spluczka ? no offence punk ;p) jest normalne i wypelniajonc nasze codzienne rzycie po brzegi. jak powiedzial Kazik Staszewski "czasem po prostu trzeba, bo inaczej nie da sie wyrazic emocji". Kaznodzieja jest wlasnie komixem pelnym sytuacji w kturych rzondzom emocje.

sin city komix obowionzkowy. szczerze powiem rze moje pierwsze wrarzenie to: "kurde ktury trep zmarnowal tyle tuszu ?? czarne biale czarne biale.. o ten dran zulty ;p". ale trzeba po prostu kupic/porzyczyc otworzyc i gwarantuje rze zamkniesz dopiero kiedy ostatnia strona cie do tego zmusi. tylko blagam nie oglondaj najpierw filmu. spieprzy ci calkowicie klimat. film to kicz. ani trohe nie odzwierciedla komisku.

helldecoy a.k.a hellgoy to natomiast dno. a harry w swoim pokoju snil o rybah. tak konczy siem jedna z tamtaejszyh bezsensownyh historii. znam jednego takiego co to czyta to wszystko i muwi rze jest super... jesli przed komixem zapali sobie porzondnie... ogulnie glupawka i dla ludzi kturzy na prostej drodze koniecznie muszom isc w prawo lub lewo a patrzom w gwiazdy zamiast pod nogi.


A ty zanim zaczniesz się wypowiadać na temat komiksów naucz się pisać.
No Hellboya chyba nie potrafisz zrozumieć. A może przeczytać po prostu.
Też twierdzę, że to świetny komiks jest.

Offline 4-staczterdzieściicztery

Miasto Grzechu ? Kaznodzieja ? Hellboy ? - Co wybrac ?
« Odpowiedź #41 dnia: Sierpień 01, 2005, 09:26:05 am »
Cytat: "spidey"
Cytat: "4-staczterdzieściicztery"
A co do klnięcia, to w "Kaznodzieji" rzeczywiście jest na dłuższą metę nużące i często niepotrzebne. Znacznie lepiej wulgaryzmy użyte są w "100 Nabojach", czarny gangster, czy Cole Burns mają w zwyczaju klnąć, ale już agent Graves, czy kelnerka Lilly z "Rozstania na Sunnyside" już nie. Różni ludzie różnie klną i robią to w różnych sytuacjach. W takich "100 Nabojach" jest znacznie więcej "prawdziwych ludzi" i "prawdziwego życia", niż w "Kaznodzieji".


Wulgaryzmy w Kaznodziej padają gęsto i często ale taki już urok tego komiksu. Ja osobiście uwielbiam język w Kaznodzieji i sądze że stanowi to dużą siłę tego komiksu. 4-staczterdzieściicztery spojrz nawet dziewczyna nie ma nic przeciwko temu.


W "100 Nabojach" wulgaryzmy też padają często, ale w żadnym razie nie stanowi to o uroku tego komiksu, ma inne, ważniejsze walory. Ale tam obecność wulgaryzmów mnie nie razi, a w "Kaznodzieji" tak, bo niejednokrotnie mam wrażenie, że wstawiono je na siłę.

Co do "Hellboya", to można go nie lubić, nie rozumieć, może nie trafiać zupełnie w czyjeś gusta, może nudzić, itd., ale napisanie, iż to dno wydaję mi się przegięciem.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline Kowal^

Miasto Grzechu ? Kaznodzieja ? Hellboy ? - Co wybrac ?
« Odpowiedź #42 dnia: Sierpień 01, 2005, 09:55:05 am »
Cytat: "Eva"
jak powiedzial Kazik Staszewski "czasem po prostu trzeba, bo inaczej nie da sie wyrazic emocji". Kaznodzieja jest wlasnie komixem pelnym sytuacji w kturych rzondzom emocje..
nie przypominam sobie aby Kazik tak przeklinał. Przeklenstwa w jego utworach pojawiaja sie w sumie rzadko i w przeciwienstwie do Kaznodzieji pasuja do miejsca.

PS: sadze ze panna wpisana pare postow wyzej to podpucha i ktos ze stałych uzytkownikow jaja sobie robi :| ...

[/quote]

Offline Lelololdinio

Miasto Grzechu ? Kaznodzieja ? Hellboy ? - Co wybrac ?
« Odpowiedź #43 dnia: Maj 07, 2006, 01:14:35 pm »
Sin city (z racji tego że nie mam Kaznodzieji :cry: a słyszałem że jest zajebisty ale Sin wymiata!!!! MARV RULEZ ;)
You said you wanted evolution ,
the ape was a great big hit.
You say you want a revolution, man ,
and I say that you're full of shit "