Witam. A ja pozwolę sobie wspomnieć chyba jeden z klasyków. Podobno Wróblewski nie czuł klimatów fantastycznych (jak sam twierdził), ale Vahanara, to jeden z najlepszych komiksów (zarówno pod względem rysunku, jak i scenariusza). No była jeszcze 'Ekspedycja' Polcha (zresztą jego jedyny udany, ale za to bardzo,bardzo dobry komiks)
i jeżeli można do tego 'grona' zaliczyć "Najdłuższą podróż" Rosińskiego. Niestety dzisiejsza scena komiksowa pod względem fantastyki bardzo kuleje. No cóż. Tak bywa. Pozdrawiam.
Ps. U mnie w głowie powstał pomysł na komiks stricte fantastyczny z wątkiem horroru (zarys jest na papierze), ale nawet boję się brać za ołówek, żeby go rysować, bo co będzie jak znowu ktoś powie, że....
kolory były za jaskrawe.
Kolory nie byłyby za jaskrawe, bo tonacja miała by być mroczna. Ale to niestety tylko moje zamiłowanie do rysowania komiksów.