Autor Wątek: Elfen Lied - moje 3 grosze  (Przeczytany 120786 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Shirosama

Elfen Lied - moje 3 grosze
« Odpowiedź #735 dnia: Marzec 24, 2008, 09:02:26 am »
To anime nie można ale trzeba zobaczyć gdyż to już przecież klasyka.
I nie można do tego podchodzić tak płytko gdyż anime tego typu mają dwie warstwy. Jedna to właśnie to wszystko co bezpośrednio widać i ma szokować, przyciągać do ekranu lub inne tego typu zadania spełniać a ta druga to wewnętrzne rozterki bohaterów, ich przemyślenia i sposoby walki z losem.

Offline Dreadorus Maximus

Elfen Lied - moje 3 grosze
« Odpowiedź #736 dnia: Marzec 24, 2008, 11:56:03 am »
Równa "klasyka" co Pokemon i Dragon Ball za przeproszeniem.
Za klasykę anime zawsze uważałem raczej tytuły typu Akira, Applesead (ten z '93), Gits, czy NGE. Tytuły, które coś wniosły, tytuły, do których odnoszą się twórcy kolejnych produkcji.

Bycie popularną produkcją to za mało, żeby zostać klasyką.
Cytat: ryceros
Lubię wejśc na jakiś topik i zamiast rzeczowej dyskusji czytać kłótnie i durne docinki.

Offline richie

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 3 730
  • Total likes: 1
  • Contract? (◕ ‿‿ ◕)
Elfen Lied - moje 3 grosze
« Odpowiedź #737 dnia: Marzec 24, 2008, 12:30:44 pm »
Cytat: "Dreadorus Maximus"
Równa "klasyka" co Pokemon i Dragon Ball za przeproszeniem.

Domyślam się że miało być ironicznie, ale zarówno DB jak i Pokemon to jest akurat klasyka.
DB - klasyka shounena, a Pokemon - klasyka... marketingu

Cytuj
Za klasykę anime zawsze uważałem raczej tytuły typu Akira, Applesead (ten z '93), Gits, czy NGE. Tytuły, które coś wniosły, tytuły, do których odnoszą się twórcy kolejnych produkcji.

Appleseed? Klasyka? Wolne żarty. No chyba że w kategorii żal.pl
Ze swojej strony dodałbym Tenchi Muyo jako klasyka (protoplasta) haremu, jak i Sailor Moon jako klasyka magical girlsów.
Czy kopiowanie jest grzechem? W Biblii mamy przykład Jezusa, który kopiował chleb i ryby. Protestujących nie stwierdzono.
https://pl.wikisource.org/wiki/Zapowied%C5%BA_%C5%9Bwiata_post-copyright

Offline Dreadorus Maximus

Elfen Lied - moje 3 grosze
« Odpowiedź #738 dnia: Marzec 24, 2008, 01:19:09 pm »
Miało być ironicznie. EL pewnie niedługo stanie się klasyką haremowej rzeźni z cyckami.
Cytat: ryceros
Lubię wejśc na jakiś topik i zamiast rzeczowej dyskusji czytać kłótnie i durne docinki.

Offline richie

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 3 730
  • Total likes: 1
  • Contract? (◕ ‿‿ ◕)
Elfen Lied - moje 3 grosze
« Odpowiedź #739 dnia: Marzec 24, 2008, 04:37:38 pm »
Przebóg, Dread - przewidujesz aż tak poważny rozwój tej kategorii? :D
Czy kopiowanie jest grzechem? W Biblii mamy przykład Jezusa, który kopiował chleb i ryby. Protestujących nie stwierdzono.
https://pl.wikisource.org/wiki/Zapowied%C5%BA_%C5%9Bwiata_post-copyright

Offline Dreadorus Maximus

Elfen Lied - moje 3 grosze
« Odpowiedź #740 dnia: Marzec 24, 2008, 05:09:41 pm »
Oczywiście. Skoro nawał "tanich chwytów" się sprawdza i podoba, to głupotyzmem byłoby tego nie wykorzystać.

Niemniej jednak jeśli uznać EL za "klasykę" to wyłącznie za przyszłą, a nie za obecną.
Cytat: ryceros
Lubię wejśc na jakiś topik i zamiast rzeczowej dyskusji czytać kłótnie i durne docinki.

Offline Frey Ikari

Elfen Lied - moje 3 grosze
« Odpowiedź #741 dnia: Marzec 24, 2008, 05:35:35 pm »
Cytuj
Za klasykę anime zawsze uważałem raczej tytuły typu Akira, Applesead (ten z '93), Gits, czy NGE. Tytuły, które coś wniosły, tytuły, do których odnoszą się twórcy kolejnych produkcji

Żaden wymieniony przez ciebie tytuł nie jest dla mnie klasyką, no ale dla mnie nie ma klasyki. :badgrin:

Nie będę się tutaj spierał z antyfanami bo to jest tak że jedni w drzewie widzą gotową rzeźbę albo kłody na opał a inni tylko drzewo i nic tego nie zmieni.

Offline Shirosama

Elfen Lied - moje 3 grosze
« Odpowiedź #742 dnia: Marzec 24, 2008, 05:54:24 pm »
A ty Dread znowu swoje i wyżywasz się na EL które jest wprost genialnym anime. Pisałem już wiele razy że należy na to anime patrzeć w mniej ograniczony sposób a dosłownie każda osoba która je skrytykuje to patrzy na nie w ograniczony sposób i chrzani tylko o przemocy, nagości i krwi co jest cholernie nudne.

Offline Dreadorus Maximus

Elfen Lied - moje 3 grosze
« Odpowiedź #743 dnia: Marzec 24, 2008, 06:18:48 pm »
No nie, jedni zarzucają mi, że w każdym anime poszukuję głębi na równi z NGE, a teraz Ty zarzucasz mi ograniczenie.

Ja absolutnie nie przeczę, że twórcy EL chcieli dać jakieś przesłanie. Może chcieli, problem w tym, że całe przesłanie zostało z jednej strony przesłonione przez cycki i krew, z drugiej przez masakryczne niekonsekwencje w zachowaniu bohaterów.

Znasz pojecie umiaru? To tak jak z tortem - kawałek tortu jest pyszny, nerkę bym oddał za kawał biszkopta z bitą śmietaną i czekoladą. Z drugiej strony, jakbym miał zjeść za jednym posiedzeniem cały tort sam, to by mnie zwyczajnie zemdliło i  bym się zerzygał.
Tak jest z EL. O ile groza, mrok i latająca kończyna jest ok, gdy służy budowaniu nastroju i są odpowiednio dawkowane, o tyle zamienienie mroku w mhrock, a latającej kończyny w ciężarówkę członków ludzkich, to mamy do czynienia ze zwykłym kiczem.

Anime oglądam, bo cenie umiejętne przeniesienie prawdziwego świata na rysunek i animację. Tym zawsze anime różniło się od kreskówek, że potrafiło w dobry sposób przenieść sporo niuansów życia. Wszystkie mrugnięcia, gesty, zająknięcia, komunikacja niewerbalna, to wszystko składa się na piękno anime. Tym bardziej oczekuję, że w ramach konwencji świat będzie rzeczywisty. Choćby, że komandos będzie profesjonalistą, a nie sadystą, a molestowana dziewczynka będzie zachowywać się zgodnie ze schematami, z jakimi zachowują się takie osoby (a jeśli robi inaczej, to wymagam jakiegoś mądrego wyjaśnienia).

EL nie jest genialnym anime. Byłoby genialne, gdyby było spójne. Gdyby postacie zachowywały się zgodnie ze skryptami według których zachowują się ludzie. Gdyby przesłania (które brzmi: "ludzie poprzez swoje okrucieństwo tworzą okrutne potwory") nie zostało przesłane przez tanie chwyty pod publiczkę.

Elfen Lied ma wartościowe elementy. Świetną czołówkę i przyzwoity ending. Dobry pomysł. Ciekawa kreskę. Fajne efekty. To jednak za mało, żeby mnie zachęcić.
Cytat: ryceros
Lubię wejśc na jakiś topik i zamiast rzeczowej dyskusji czytać kłótnie i durne docinki.

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Elfen Lied - moje 3 grosze
« Odpowiedź #744 dnia: Marzec 24, 2008, 06:21:11 pm »
Cytat: "anfan kilka stron wcześniej"
Kto mówi że to jest idealne lub doskonałe.


Cytat: "anfan"
EL które jest wprost genialnym anime.


^^

EL to taki odpowiednik animkowy Ich Troje - i to i to ma masę fanów z klapkami na oczach.

Offline Miyamoto Hachimaro

Elfen Lied - moje 3 grosze
« Odpowiedź #745 dnia: Marzec 24, 2008, 06:24:56 pm »
Cytat: "anfan"
To anime nie można ale trzeba zobaczyć gdyż to już przecież klasyka.

Szczerze? Mnie guzik obchodzi klasyka. Gdybym miał czytać i oglądać wszystko, co jest powszechnie uważane za klasykę – nie tylko jakiegoś tam gatunku, ale tę ogólną też – to nie starczyłoby mi czasu na to, co aktualne.

Pewnych klasycznych dzieł po prostu nie łyknę, bo do mnie nie trafiają. Wystarczy mi, że wiem, o co w nich biega, znam problematykę itd. Dzięki temu przynajmniej w ograniczonym stopniu mogę ocenić ich wpływ na to, co było potem.

Oczywiście, że lepiej jest nie kastrować utworu streszczeniami czy fragmentami, tylko przyjrzeć mu się osobiście, jednak nie mam aż tyle czasu, by go na wszystko poświęcać. A, niestety, wolę FLCL od Akiry. Do tego ostatniego w końcu usiądę, ale teraz wolałem Furi Kuri.


Cytat: "anfan"
I nie można do tego podchodzić tak płytko gdyż anime tego typu mają dwie warstwy. Jedna to właśnie to wszystko co bezpośrednio widać i ma szokować, przyciągać do ekranu lub inne tego typu zadania spełniać a ta druga to wewnętrzne rozterki bohaterów, ich przemyślenia i sposoby walki z losem.

Jasne, rozumiem. Pierwszą warstwę jestem w stanie olać, nawet jeśli mnie drażni i absolutnie niczemu – poza fan servicem – nie służy, o ile tylko druga mnie zachwyca. A w EL właśnie ta druga do mnie nie przemawia. Ni cholery.

Po prostu w porównaniu z takim FLCL czy innym NGE te "wewnętrzne rozterki bohaterów" wydały mi się płytkie i niezbyt realistyczne. Może jestem ograniczony, ale do mnie ich postawy nie przemawiają. Nie rozumiem ich, wydają mi się sztuczni niczym brwi kapitana Amarao. Kropka.

Jeżeli komuś podoba się trzepnięta Lucy/ Nyū oraz Kōta z hordą panienek – droga wolna. Ale do mnie to nie trafia. Jak ma zachwycać, skoro nie zachwyca? Dla mnie to jest nierealistyczne i głupie. No i gdzie w EL jakiś morał?

Cytat: "anfan"
Pisałem już wiele razy że należy na to anime patrzeć w mniej ograniczony sposób a dosłownie każda osoba która je skrytykuje to patrzy na nie w ograniczony sposób i chrzani tylko o przemocy, nagości i krwi co jest cholernie nudne.

Guano prawda, Anfanie. Przemoc? Woda na mój młyn, nie mam nic przeciwko latającym, hehehe, członkom. Nagość? (a propos członków) A proszę bardzo! Uważam, że nie ma nic piękniejszego od ludzkiego ciała, więc należy je pokazywać! I co, już nie jestem nudny i ograniczony?

Tyle że aby jakieś dzieło mi się podobało, musi być coś jeszcze. Najlepiej, aby przemoc, nagość itd. były sfunkcjonalizowane, zgodne z konwencją, tak jak przemoc w Hellsingu czy brzydota w turpizmie, ale jeśli drugie dno jest ciekawe – to niech i forma będzie byle jaka, olać to.

Problem w tym, że to drugie dno w Elfen Lied zupełnie do mnie nie trafia. Byłbym je w stanie zaakceptować jako komedię, a idiotyzm bohaterów podporządkować konwencji (vide Yami no Matsuei), ale to jest seinen, z założenia poważny, smutny i głęboki jak Rów Mariański. Z założenia. Bo w praktyce wiele elementów do tego nie pasuje.

Po prostu nie potrafię uznać głębi utworu, jeśli podczas zapoznawania się z nim mam wrażenie, że autorzy uważają mnie za idiotę :?


Pozdrawiam serdecznie.
A.


Klasyka to to, co wszyscy chcieliby przeczytać i czego nikt nie czyta. – Mark Twain

Offline Silent Angel

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 024
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mirage of Deceit
    • MAL
Elfen Lied - moje 3 grosze
« Odpowiedź #746 dnia: Marzec 24, 2008, 06:25:29 pm »
Cytat: "Wilk Stepowy"
EL to taki odpowiednik animkowy Ich Troje - i to i to ma masę fanów z klapkami na oczach.

W każdym wypadku tak jest.... Nie zauważyłam aby EL się aż tak bardzo wyróżniało pod tym względem jeżeli już o tym mówimy..

Offline Shirosama

Elfen Lied - moje 3 grosze
« Odpowiedź #747 dnia: Marzec 24, 2008, 06:31:43 pm »
Bzdury piszecie i wszystko. To anime miało takie być. Miało być trochę sadystyczne, krew miała tak mocno tryskać. Nie rozumiecie tego ? To już nie zrozumiecie. To nie wynika że twórcy nie umieli tego zrobić inaczej. Oni po prostu nie chcieli a anime nie musi być realistyczne takiego typu. Kiedyś to pisałem gdyż jeśli w anime jest zwyczajny świat tylko ze zwyczajnymi ludźmi to oczekuję dużej realistyczności zachowań i scen ale jeśli to anime takie jak Elfen Lied które ma zadanie przyciągnąć do ekranu i po pierwsze pokazać wizualnie a dopiero jeśli to odniesie skutek zachęcić fabułą. Bo jeśli kogoś zniechęci początek anime  czyli to co jest w I odcinku to nie ma sensu oglądać dalej gdyż początek jest najlepszy.
Oglądaliście Speed Grapher bo to coś trochę w podobnym stylu tyle że bez cukierkowej kreski.

Offline Dreadorus Maximus

Elfen Lied - moje 3 grosze
« Odpowiedź #748 dnia: Marzec 24, 2008, 06:48:41 pm »
Cytuj
To nie wynika że twórcy nie umieli tego zrobić inaczej. Oni po prostu nie chcieli a anime nie musi być realistyczne takiego typu.

Drobny, naprawdę drobny przykład - na czym straciłby EL, gdyby Bando był najemnikiem, a nie komandosem? Gdyby Mayu po prostu uciekła z domu, a nie, że była molestowana? Gdyby bardziej zaakcentowali niechęć Koty do policji?
W bardzo łatwy sposób można by było zabić wszystkie błędy.

Powiem tak, mój kolega pisze opowiadanie. Jest coś o chemiku, coś o policjancie, coś o księdzu. W tym celu udał się do koleżanki studiującej chemię, udał się do faceta innej koleżanki, który jest psem. Na koniec przyszedł do mnie i spędził ze mną dwa dni na dyskusjach teologicznych, żeby jego postać księdza była bardziej "ludzka".
Zwykły wysiłek twórcy.

Cytuj
anime takie jak Elfen Lied które ma zadanie przyciągnąć do ekranu i po pierwsze pokazać wizualnie a dopiero jeśli to odniesie skutek zachęcić fabułą

Mnie EL zachęciło pierwszymi scenami. Problem polegał na tym, że poza bardzo efektowną pierwszą sceną anime nie miało prawie nic więcej, co by mnie zachęciło do dalszego oglądania. Oglądałem z nadzieją, że może zaraz twórcy mnie czymś zaskoczą. Skończyło się na rozczarowaniu.
Cytat: ryceros
Lubię wejśc na jakiś topik i zamiast rzeczowej dyskusji czytać kłótnie i durne docinki.

Offline Shirosama

Elfen Lied - moje 3 grosze
« Odpowiedź #749 dnia: Marzec 24, 2008, 06:54:09 pm »
Anime miało to do zachęcenia że chciałem wiedzieć jak się skończy ale nie czytając co ktoś napisał. Powtórzę to co napisałem. Tak się czepiać jak tutaj można każdego anime a że to anime nierealistyczne to krytykowanie go za to jest co najmniej śmieszne.
Ciekawiło mnie po pierwsze kim jest ta Lucy a jak się tego dowiedziałem to chciałem wiedzieć jak skończy.