Ja odzielam obłęd od opętania w SŚ. Oczywiście nie twierdze, że świadomość społeczeństwa potrafi to odróżnić, ale "słabsze przypadki" zaakceptować.
Realia tego świata są okrutne i raczej zaryzykował bym teze, że w mniejszym czy większym stopniu z każdym jest coś nie tak. Problem pojawia się wtedy, gdy "to coś nie tak" uwidacznia się za bardzo.
Mamroczący do siebie żebrak nie wzbudzi większych podejrzeń u Łowcy Czarownic. Chcociaż tak naprawde nie wiadomo, który z nich cieszy się lepszym zdrowiem psychicznym.
Alkoholizm jest często odskocznią od głosów pojawiających się w głowie. A psychika ludzka kruchą jest.
![Smile :)](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/smile.gif)
Prace, badania nad zdrowiem psychicznym traktuje mianem eksperymentalnym, pionierskim, swego rodzajem innowacją. I rzeczywiście, przy tak słabo zaawansowanej wiedzy na ten temat, ciężko mówić o szpitalu psychiatrycznym, czy pensjonacie dla obłąkanych. To raczej niechętnie widziane w okolicy przytułki dla opętanych, gdzie medycy mają pole do eksperymentów.
Pozdrawiam