Dziekuje ci bardzo za pomoc napewno z tego skorzystam
Powtorze moj temat to "omow walke dobra ze zlem na podstawie literatury fantastycznej" . Napisalem juz o Harrym Potterze (krotki jak mi radziliscie
) oraz o Grze Endera , pozwole sobie zamiescic tutaj moj tekst ,bo nie jestem pewien czy to ma tak wygladac , czy w ogole to jest przepraszam za wyrazenie do dupy
. Jesli ktos mialby troszke czasu to prosze o przeczytanie i przekazu paru porad jak to ma fajnie wygladac . Z gory dziekuje
W walce dobra ze złem ,nie zawsze, tak jak w bestsellerze Rowling, mamy tak jasno i wyraznie ukazane roznice pomiędzy dobrem a złem, które z latwoscia możemy odróżnić, chocby poprzez zachowanie i uczynki obu tych stron. W wielu przypadkach trudno jednoznacznie rozpoznac dobro i zlo. Taka historia znajdujemy w mojej drugiej wybranej książce, dziele Orsona Scotta Carda - "Gra Endera". Jest to książka z gatunku Sciencie-Fiction. Autor akcje umiescil w świecie przyszłości, swiecie, ktory przezyl juz dwie inwazje owadopodobnych istot, zwanych przez ludzi robalami. Ludzkość zatakowana przez obcych zakończyła wszelkie spory i połączyla sie w walce z obcym najeźdzca. Ziemianie zagrożoni 3 inwazją uciekaja się do niecodziennej metody, wybierają najinteligentniejsze dzieci, które już od 6 roku szkola na generałów. Wśród tych dzieci znajduje się tytułowy Ender, którego prawdziwe imie to Andrew Wiggin. Jeszcze przed wstąpieniem do elitarnej szkoły następuje pierwsze spotkanie zła. Ender był 3 dzieckiem, a wowczas mozna bylo miec tylko dwoje, i z tego powodu duża ilość rowiesnikow go nienawidziła . Postanowili go pobić , jednak niedocenili siły Wiggina, który wygrał starcie. Nie wiedział o tym, ze broniac sie, zabił jednego z chłopców. W szkole bojowej widzimy kolejne spotkania dobra i zła. Pierwszy przykład kojarzy mi sie z zachowaniem dzisiejszych uczniów. W "Grze Endera" tak jak dzisiaj, dzieci uważają, nauczycieli za największych wrogów, ponieważ łamia zasady jakie były przyjęte w szkole od lat. Mówią , ze nauczyciele są prawdziwym złem a nie robale. Nastepny przyklad jest, moim zdaniem nagminny w dzisiejszym swiecie . Chodzi o zazdrosc, o wszystko, o zdolnosci, majatek, powodzenie, urode. Dokladnie tak sie dzieje w "Grze Endera". Glowny bohater wygrywa wszelkie treningowe bitwy i praktycznie we wszystkim okazuję się najlepszy. Bardzo szybko traci duża ilość przyjaciół i zyskuję spore grono wrogów, ktore chce zmusic go do opuszczenia szkoly. Ender musi sie ratowac i nieswiadomie zabija kolege, a nauczyciele ukrywaja przed nim prawde. Ender w trakcie trwania nauki i ćwiczeń był przygotowany do walki z najwiekszym wrogiem ludzkosci - robalami. Jednak go oszukano. Podczas treningów na symulatorze gdzie odbywały się symulację walk z robalami myślał ,że walczy z komputerem, jednak nie była to prawda. Nauczyciele go okłamali , nie walczył z wirtualnym wrogiem lecz prowadził ziemską inwazję przeciw obcym. Wiggin podczas walk dawał z siebie wszystko , nie rzadko musiał podejmować ciężkie decyzje ,jednak jego ostatni czyn , pomimo tego , że nie wiedział ,że jest to prawdziwa walka jest co najmniej kontrowensyjny. Mianowicie podczas ostatniej bitwy , użył tajnej broni ludzkości ,która zniszczyła całkowicie planetę robali i razem z nią całą populacje obcych. Gdy wiedząc co ludzie uczynili ,aby zwyciężyć w wojnie z robalami, można powiedzieć, że byli tymi dobrymi? Pewnie tak, gdyby się bronili przed kolejną inwazją obcych , jednak to ludzie zaatakowali robali,którzy niczego się nie spodziewali . Po zniszczeniu planety , ludzie odkryli pewne zadziwiające informację o przeszłosci robali i o ich zamiarach. Robale nie miały na celu rozpoczynanie 1 inwazji . Podczas eksploracji galatktyki , natknęli się na ludzi i z powodu przypadkowych zdarzeń , rozpoczęła sie walka , przez która zapoczątkowała się 1 inwazja. Jednak co najstraszniejsze z perspektywy tego co ucznił Ender jest to ,że robale zupełnie odrębnie widziały świat od nas. Pomimo już dwóch inwazji ,praktycznie zapomnieli o wojnie z nami i o nas samuych , nie pałali nienawiścia do nas i nie chcieli już nas następny raz najeżdzać. Pomimo tego,że na samym początku ta historia, może przypominać tysiące innych klasycznych walk dobra ze złem, według mnie ta powieść genialnie pokazuję nam ,że nie zawsze ta lepsza strona jest całkowice pozbawiona wad. Książka Carda ukazuję również ,że przemoc nie jest najlepszym sposobem rozwiązywania sporów , a często zwykła rozmowa jest najlepsza. Gdyby ludzie spróbowali skontaktować się z robalami wojna mogłaby być szybko zakończona. Myślę, że gdyby ludzie podczas konflitków próbowaliby , załagodzić sytuację zwykłą rozmową , świat mogły unikąć wiekszą część wojen.